Kontrowersje: gdy upada iluzja i człowiek zostaje z niczym
Dziś postaram się odpowiedzieć na pytanie, jakie po raz kolejny zadał, jak mniemam, ten sam czytelnik mojej strony. Pytań tych było kilka, a głównym było: czy mamy prawo odzierać ludzi z ich bezpiecznych, sielankowych iluzji, w które oni wierzą? Jest to pochodna pewnego pytania, które musi sobie postawić każda osoba na drodze do przebudzenia. Pytanie to: „Gdy zanegujesz już wszystko, to jaką wartości nadasz swojemu życiu?”
W istocie, proces wyzwalania się z iluzji, jest tak naprawdę.. procesem częściowego, wewnętrznego umierania. Z iluzją wiązaliśmy swoje życie (najczęściej od dzieciństwa), wiązaliśmy nieraz piękne emocje i wspomnienia. Wyzwolenie przychodzi tutaj poprzez wewnętrzną śmierć, czyli poprzez cierpienie. Prawdą jest więc powiedzenie, że ciemność rodzi światłość.
Prawdą jest też to, że aby wejść na poziom wyżej, aby posiadać wiedzę, zrozumienie – trzeba czasami poświęcić wiele. Popatrzmy na to logicznie. Gdy umiera iluzja, a wraz z nią część nas samych, zdajemy sobie sprawę z kilku bardzo przykrych dla ludzkiego ego rzeczy.
Między innymi z: tego, że cały świat się po prostu myli, od prostego człowieka oglądającego swój ulubiony serial i szpanującego na fejsie zdjęciem Jacka Danielsa (taka whisky), aż po wybitnego naukowca z wieloma dyplomami, ale zamkniętym, „ścisłackim” umysłem. Z tego, że całe życie żyliśmy w błędzie, że byliśmy bezczelnie okłamywani. Z tego, że tak naprawdę nie żyliśmy, tylko śniliśmy jakiś koszmarny sen, z zaledwie kilkoma przyjemniejszymi momentami.
Owo cierpienie, jakie wtedy odczuwasz, jest de facto szantażem, jakie stosuje Twoje ego, byś przestał. Byś dalej pozwolił ego rządzić sobą. Bowiem siedliskiem, bazą w której skupiają się wszystkie iluzje, jest mechanizm ego, opisany na wskroś już dekady temu. Podstawową cechą ego jest to, że będzie ono stale czegoś pragnęło. Nie zaspokoi go żadne działanie, żadna rozrywka, żaden przedmiot, żadna relacja. Ciągle nowe, nowe, nowe. W związku z tym, człowiek który daje się wodzić za nos ego, nigdy nie będzie szczęśliwy, bo stale coś mu będzie do szczęścia brakowało.
Spróbuję odwrócić tutaj nieco sytuację, i zadać wątpiącemu czytelnikowi kilka pytań pomocniczych
–dlaczego nie przedstawiono nam w dzieciństwie innych, alternatywnych modeli życia do wyboru, tylko zaprogramowano nas niczym maszyny? I to zaprogramowano nas w specyficzny sposób. Wyobraź sobie, że do nowoczesnego laptopa z dotykowym ekranem wyprodukowanego całkiem niedawno, zamiast nowej wersji Linuxa lub Windowsa, wgrywasz… Windows 95 (z 1995 roku). I potem z tym Windowsem 95 się męczysz, musisz ręcznie instalować sterowniki, a większość opcji nowoczesnej maszyny jest dla Ciebie kompletnie niedostępna. Chyba, że sam podejmiesz radykalną decyzję – sformatujesz dysk, wyrzucisz przestarzały system Windows 95 i wgrasz nową wersję Linuxa / Windowsa.
-kto dał prawo politykom, twórcom ideologii, kapłanom religii, kreować iluzje? Czyli prać mózgi, zaszczepiać ludziom uległość, bierność, lęki, kompleksy, służalczość, niską samoocenę? Kto dał im prawo do robienia takich rzeczy, a następnie do zarabiania na owieczkach zestrachanych, zakompleksionych i łaknących bezpieczeństwa za wszelką cenę? Dlaczego atakuje się mnie, a nie polityków, media, korporacje, religie, naukę, które to prawie na każdym kroku kłamią, manipulują, oszukują, zabijają w człowieku i w cywilizacji prawdę?
-kto rozliczy tych, którzy takie rzeczy robią? Jedną z iluzji jest szczerość. Otóż każdy pragnie szczerości, ale jednocześnie nikt nie chce słyszeć prawdy. Poza tym panuje, obok chęci szczerości, powszechne przyzwolenie na kłamstwo. Jest to paradoks podwójności norm społecznych. Jedną normę społeczną – pragnienie szczerości – celebruje się na pokaz. Zaś drugą normę społeczną – powszechne przyzwolenie na kłamstwo – celebruje się w ukryciu, nieoficjalnie. To tak jak mąż prowadzący rodzinę w niedzielę rano do kościoła, a po kościele – tłukący żonę i dzieciaki ile wlezie, w szaleńczym alkoholowym amoku. Więc kto rozliczy cywilizację za umiłowanie kłamstwa? Polecenia / przykazania „nie kłam” nie ma nawet w Dekalogu, i myślę, że jego konstruktor miał tę samą wiedzę, co my..
„Jeśli wolność słowa cokolwiek oznacza, to oznacza ona prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą oni słyszeć”
~George Orwell
Bolesny proces wychodzenia z iluzji politycznych, religijnych i ezoterycznych
Życie w iluzji ma jedną wadę. Owszem, w krótkiej perspektywie może i jest fajne. Jednak w perspektywie dłuższej, za życie w iluzji zapłacisz znacznie więcej, niż za bolesny proces wyzwalania się z niej.
Postaram się to przedstawić w kilku zrozumiałych dla wszystkich podpunktach:
–bierzesz kredyt. Obkupujesz się w gadżety, jest fajnie, wesoło, ego rośnie. Ale później przychodzi bolesny proces uświadomienia sobie, ile trzeba sobie od ust odjąć, by spłacić raty. A bywa i tak, że co jakiś czas raty rosną, zgodnie z umową. Której wtedy, zachwycony perspektywą nachapania się plastikowym i żelaznym szmelcem, nie przeczytałeś dokładnie.
–bierzesz narkotyk (alkohol to też narkotyk). Świetnie się bawisz całą noc, imprezujesz na maxa, tańczysz. Ale co Cię czeka rano? Potworny ból głowy, złe samopoczucie, wymiotowanie i niechęć do wszystkiego. Co Cię czeka za dekadę, dwie takiego życia? Uszkodzenie wątroby i innych organów, a potem przedwczesna śmierć.
–zakochujesz się. Na początku jest wspaniale: se*s, upojne chwile, knajpki, kino, wieczorki pod gwiazdami. Jednak co następuje potem? Rzeczywistość szybko sprowadza Cię na ziemię. Wkracza odwieczny program biologiczny: związek-ślub-rozmnażanie. Zamiast całonocnego sek*u – konieczność twardego snu przed pracą na dwa etaty, bo za coś trzeba utrzymać rodzinę. Zamiast szalonych wypadów do pubów, na koncerty, do klimatycznych knajpek, na plaże – szarość i monotonia dnia, która zabija wszelką chęć do życia.
Ludzie potykają się o prawdę i… wtedy jeszcze bardziej wierzą kłamstwu
Co robią ludzie, gdy okazuje się, że systemy, w których tkwią, są niewydolne, nie ma w nich prawdy, nie odpowiadają rzeczywistości? Otóż nie szukają oni na ogół nowych rozwiązań. Ale wręcz przeciwnie – starają się wierzyć i wcielać w życie iluzję jeszcze gorliwiej, niż to robili do tej pory. Symbolem tego jest kobieta, która będąc „letnią katoliczką”, zdradziła swojego partnera i straciła go. Zamiast zmierzać się ze swoimi cieniami, postanawia ona jeszcze gorliwiej wejść w katolicką naukę odnośnie życia sek*ualnego, i taką radykalną postawę wciela w następnym swoim związku, z jeszcze gorszym skutkiem.
Jednak trwa to do czasu. Universum jest tak skonstruowane, że funduje nam bolesne doświadczenia dopóty, dopóki nie zaliczymy ważnych życiowych egzaminów. Musimy tylko umieć odczytywać te znaki.
Zarzucano mi, że propaguję chaos i odzieranie ludzi z ich bezpiecznej wizji świata. Ale przecież, gdyby się przyjrzeć dokładnie, iluzje, w które wierzą ludzie, wcale nie są autentycznym bezpieczeństwem. Nie dają one nic autentycznego, są tworami wirtualnymi z natury. Rezygnujesz z samodzielnego myślenia na rzecz jakiegoś modelu, schematu, i przez to odczuwasz chwilowy spokój.
Ale gdyby te modele się sprawdzały, gdyby była w nich autentyczna prawda i mądrość – to świat nie byłby areną nieustającego cierpienia, nieszczęścia, niesprawiedliwości, rozpaczy, przemocy.. A jest, od początku swojego istnienia. Każda pięść ziemi jest lub była skąpana we łzach i krwi. Żyjemy na jednym wielkim cmentarzysku. Paradoksalnie, to nie życie, kreacja, tworzenie jest głównym żywiołem tej planety, ale śmierć, rozpad, zniszczenie. Stąd ludzie szlachetni i prawi, są niekompatybilni z „biosem” tej planety – mają kłopoty życiowe, cierpią, czują się nie rozumiani, itp.
Jednak prawdą jest, że cień, który zostaje przez nas rozpoznany, zaakceptowany i przepracowany, może pracować na korzyść nas i innych. Cień zbiorowy tej planety, na który składa się w/w żywioł śmierci, rozpadu, zniszczenia, można wykorzystać w celu niszczenia iluzji.
Czy faktem jest, że niszcząc u ludzi iluzje, zostawiam ich z niczym?
Czy faktem jest, że ja nie proponuję nic w zamian? Odpowiem na to w podpunktach:
-namawiam do wyzwolenia się z ram schematów myślowych, ideowych, religijnych, światopoglądowych. Człowiek samodzielnie myślący musi być zawsze gotowy do weryfikacji, potwierdzenia lub zaprzeczenia, i ewentualnej zmiany swoich przekonań na różne sprawy. Oczywiście, dla ludzi myślących starymi kategoriami, będzie to „zdrada” dotychczasowych poglądów, dotychczasowego środowiska, itp. Cóż, „zostawmy umarłym grzebanie ich umarłych” i zacznijmy żyć.
-polecam wszystkim podwyższanie sobie samooceny, pracę nad swoją osobowością, nad swoimi zainteresowaniami. Polecam identyfikowanie a następnie pokonywanie lęków i kompleksów. Już bardzo dawno zauważono, że na niskiej samoocenie i wmawianiu ludziom grzeszności, poczucia winy, kompleksów, można zrobić świetny biznes, i przy okazji władać tymi ludźmi żelazną ręką – czyli łatwo, skutecznie i brutalnie.
-chcę zainteresować ludzi treściami zupełnie nowymi. Zarówno są to klasyczne, mniej lub bardziej wiarygodne teorie spiskowe, jak i jest to uznana przez ezoteryków „wiedza tajemna” o różnym stopniu zaawansowania. Chcę przekazać ludziom, że najważniejsza i w konsekwencji przynosząca najwięcej frajdy działalność, to dodawanie do odwiecznego „gmachu” Universum, swojej własnej cegiełki. Swojej własnej, autorskiej wartości. Ja wybrałem pisanie na swojej stronie, ale przecież metod, by to realizować, jest niezmiernie dużo. Można przecież grać, pisać książki, studiować nauki ścisłe i tworzyć potem nowe naukowe teorie. Ale można także wychować dziecko w emocjonalnej i duchowej prawdzie, i poprzez to, mieć wpływ na następne pokolenia.
-popieram dążenie do tego, byśmy uświadomili sobie istnienie i rozpoznali „ja wirtualne”, a więc fałszywe, i wykreowali zupełnie nowe „ja” – a więc „ja prawdziwe”. Jak to zrobić i co będzie na końcówce tego procesu? Tego nikt nie wie. Jest takie powiedzenie, że nieważne jak planujesz życie, ono i tak potoczy się nie po Twojej myśli. Jeśli planujesz je spędzić na wierze w iluzje i na wcielaniu tych iluzji w życie, masz dużo większe prawdopodobieństwo, że życie Cię mocno negatywnie zaskoczy, by Cię z tych iluzji wyciągnąć. Tutaj także ma zastosowanie zasada, że ciemność rodzi światłość a światłość rodzi ciemność. Chcesz iluzji? Dostaniesz tak w kość, że w końcu zobaczysz brutalną prawdę. Chcesz prawdy i po omacku szukasz jej np w polityce, ideologii czy religii? Dostaniesz czystej wody iluzję, kłamstwo i fałsz.
Autor: Jarek Kefir
👍 POLUB, UDOSTĘPNIJ, SKOMENTUJ. DZIĘKI! 🙂
🔥 UWAGA! Niezależne media potrzebują Twojej pomocy, by przetrwać! Ścinane są zasięgi artykułów, dochody z reklam to chyba jakiś żart, a cenzura szaleje jak nigdy dotąd. Dlatego pomoc Czytelników jest tak ważna. To gwarancja częstych i regularnych publikacji na ukrywane i zakazane tematy. Nie mam też takiego wsparcia, jak oficjalne media propagandowe. Mogę liczyć tylko na Was. Pomimo, że pracuję jak każdy, to momentami jest mi naprawdę ciężko.
🔥 Jeśli chcesz wspomóc moje akcje uświadamiające Polaków, możesz skorzystać z opcji poniżej: ⬇️
1️⃣ KONTO: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: darowizna
SPOZA POLSKI:
-Konto: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282
2️⃣ PAY PAL: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG
3️⃣ PRZEZ BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm
4️⃣ BUY COFFE: https://buycoffee.to/kefir



Dodaj komentarz