Raj utracony: logiczna analiza bytu
Przed tysiącami lat ludzkość zaczynała jako małe społeczności zbieracko-łowieckie. Część z nich zajmowała się polowaniem, a część zbieraniem roślin jadalnych. Warunki były srogie, ale ludzie pod wieloma względami mieli lepiej niż dziś i mieli mniej trosk nic obecnie. Mieszkali tam, gdzie akurat przebywali. Nie musieli ponosić trudów budowania domostwa ani tym bardziej spłaty kredytu.
Pracowali przez około 5 godzin dziennie. Nie musieli zostawać w pracy przez 12 godzin lub więcej. Nie musieli też do niej dojeżdżać i stać w korkach. Umiano kontrolować płodność przez roślinne środki poronne i wydłużanie laktacji, przez co kobiety nie rodziły tak wielu dzieci. Wśród ludzi panował wtedy system hybrydowy między patriarchatem a matriarchatem. Kobiety miały kilku partnerów, a mężczyźni kilka partnerek. Nie było czegoś takiego, że mężczyzna brał sobie jedną kobietę za żonę, pozbawiał ją dużej części praw, kazał jej siedzieć w domu i rodzić dzieci. W zasadzie nie istniało coś takiego jak własność. To, co zebrano lub upolowano, bardzo szybko było dzielone i zjadane. Nie było więc tak dużego poziomu agresji i przemocy jak w kolejnej epoce, czyli w epoce rolniczo – patriarchalnej.
I właśnie wtedy wszystko skomplikowaliśmy i zepsuliśmy. Dlaczego? Nasz umysł i postrzeganie świata bardzo się zmieniło, wyewoluowało. Jednak jest jedna część w nas, która nie zmieniła się prawie w ogóle, i która nadal jest dostosowana do tych dawnych czasów. To podświadomość, zarządzająca potężną siłą – emocjami. Technicznie budujemy rakiety kosmiczne, ale emocjonalnie jesteśmy w epoce kamienia łupanego. A to bardzo niebezpieczna mieszanka, bo ten rozwój wydobył z nas demony – nasz globalny, nieprzerobiony cień. Psychologowie mówią, że mamy zdolność do utrzymywania kontaktów z maksymalnie 150 osobami, zaś zdrady zdarzają się dość często. To jest właśnie jeden z wielu reliktów tamtych czasów.
Epoka rolnicza początkiem upadku ludzkości?
W epoce rolniczej ludzie zaczęli prowadzić tryb osiadły. Uprawiali ziemię, wysiewali rośliny, hodowali bydło, karczowali lasy, budowali miasta. Pojawiło się kilka nowych konstruktów sztucznych dla naszej podświadomości. Pojawiła się także własność na skalę nieznaną w epoce zbieracko-łowieckiej. To jest mój dom, moja ziemia. To są moje plony, moje zwierzęta, mój las. Ludzie zaczęli też żyć w rodzinach – jeden mężczyzna i podporządkowana mu kobieta, mająca dużo mniejsze prawa. Była ona traktowana tak, jak np plony, dom czy ziemia – czyli jak własność. Pojawił się więc patriarchat i związana z nim przemoc. Rolnicy mieli też dużo więcej zajęć i więcej pracy, niż zbieracze-łowcy.
Dalej: razem z epoką rolniczą pojawiły się też dwa zjawiska. Dużo większa agresja i przemoc, jak i wytworzenie elity. Dlaczego większa agresja i przemoc? Bo wraz z pojawieniem się własności i gromadzeniem dóbr, wytworzyły się też nierówności w ich posiadaniu jak i pokusa, by odebrać je tym, którzy mają ich więcej. Ludzie zaczęli z jednej strony bać się o siebie i swoje zasoby, a z drugiej strony zazdrościć i zawiścić ich innym. Więc jedni tworzyli oddziały zbrojne, by się bronić (armie), a inni napadali i zabijali, by zdobyć wartościowe rzeczy.
Poza tym społeczności rolnicze grupowały się w coraz większe i większe struktury w celu samoobrony. Powstawały plemiona, miasta-państwa, królestwa a potem imperia. Takimi tworami musiał zarządzać coraz bardziej rozbudowany aparat biurokratyczny. Zaczęła tworzyć się elita, która szybko zyskała przewagę nad resztą rolników, narzucała im swoją wolę, i wymyśliła coś takiego jak przymusowe daniny (podatki, np w zbożu) i pobór do armii. Powstawały także kasty szamanów, kapłanów, czyli kler – to specyficzna grupa nierobów towarzysząca każdej elicie od zarania dziejów.
Rewolucja przemysłowa, i co dalej z ludzkością?
Potem w 19 wieku była rewolucja przemysłowa. Kolejny raz tylko dodała pracy i znoju zwykłym ludziom, a elitom przysporzyła bogactwa. Kolejny raz tak naprawdę pogorszyła nasza sytuację, pomimo tego, że ogromnej większości ludzi wydaje się, że uległa ona poprawie.
Teraz w 21 wieku jest trochę lepiej niż w 19. Nie pracujemy po 14 godzin dziennie ponad siły w manufakturach, ale 8 godzin. Pracownicy mają już więcej praw, toczy się mniej wojen, ludzie są bardziej cywilizowani wobec siebie. Ale trwa rewolucja cyfrowa. Po niej świat może być jednym globalnym państwem. W planach jest system oceny społecznej rodem z Chin, całkowite zniesienie prywatności, zniesienie własności prywatnej na rzecz globalnego państwa i inne Orwellowskie pomysły. Elity będą wtedy jeszcze potężniejsze.
Kwestie te dobrze opisał naukowiec Yuval Noah Harrari w swoich książkach.
Autor: Jarek Kefir
P.S. Jeśli doceniasz niezależne dziennikarstwo, demaskowanie zakulisowych faktów, alternatywną wiedzę – wesprzyj moją działalność. Jarek Kefir to nie tylko publicystyka, to społeczność przebudzonych, to źródło informacji, które nie kłania się poprawności politycznej ani korporacjom. Tworzenie tych treści wymaga czasu, energii, i… środków. Bez Twojego wsparcia nie mogę dalej działać z tą samą mocą.
Nr konta bankowego – przelew dla Jarosław Adam, tytułem – darowizna:
84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Blik na nr telefonu: 886 489 463
Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
Przez PayPal: [Kliknij tu]
Dodaj komentarz