Czy zło jest na świecie potrzebne?
Część ludzi duchowych mówi, że na świecie musi być zło, inaczej nie radowalibyśmy się z dobra. To jedna z wielu ezoterycznych półprawd lub wręcz ćwierć-prawd. Po pierwsze, takie twierdzenie oznacza obwinianie ofiar różnych złych czynów, że muszą się z tym pogodzić, bo tak po prostu jest. I koniec. I być może nawet same sobie na to zasłużyły lub to przyciągnęły, by wzrastać i uczyć się. No ręce opadają, a mój przeładowany neo-gnostycyzmem umysł się zawiesza. Ale do rzeczy.
Takie złe wydarzenia są przyciągane przez wdruki obecne w podświadomości, które ukształtowały się do 18 roku życia w szkole, środowisku lokalnym i w domu rodzinnym. Jeśli ktoś ma zły wdruk, to przyciąga odpowiednich do tego wdruku złych ludzi. I nie ma tu w tym nic ezoterycznego czy magicznego. W przytłaczającej większości przypadków taka cała seria złych ludzi i wydarzeń prowadzi nie do jakiegoś ezo-rozwoju duchowego. Lecz prowadzi do dalszej traumatyzacji, nagromadzenia złych wzorców i przekonań, zamknięcia się takiej osoby. I wcale nierzadko wręcz do choroby psychicznej.
Więc nie jest to żaden rozwój, lecz niszczenie słabych ludzi ze złymi wdrukami w podświadomości przez darwinowskie, brutalne prawa świata. Prawo przyciągania działa dla takiej osoby w odwrócony, piekielny sposób – zamiast dawać impuls do rozwoju, szkodzi.

Aby docenić 2 porcje dobra potrzebujemy 8 porcji zła? Nonsens!
Po drugie, takie gadki o tym, że potrzebujemy zła, by docenić dobro, mają kilka krytycznych niespójności. Po co mi 8 miesięcy pomorskiej niby-zimy, gdzie klimat jest wtedy mega kijowy, jak w listopadzie? Żebym docenił te 1,5 miesiąca chłodnego, pomorskiego lata? Ja i wielu ludzi, których pytałem, wolałoby, by przez cały rok była pogoda jak u nas w lipcu. Czyli temperatura 18 – 30 stopni, żadnych upałów ani październikowego chłodu, który mamy obecnie w sierpniu. Byłoby mnóstwo okazji do weekendowych wycieczek, medytacji pośrodku dużego lasu, robienia zdjęć, wypoczywania, aktywności, uczenia się, rozwoju. A tak od listopada do marca jest to znacznie ograniczone.
Użyję też niezbyt smacznej metafory kulinarnej. Otóż to tak, jak by mówić, że aby docenić smak dobrego jedzenia, to trzeba też jeść kupę / odchody. I to przez 80% czasu, bo proporcje zła do dobra na Ziemi są wg zasady Pereto – 80% złej jakości (nieświadomości itp), i 20% dobrej jakości (świadomości).
Zło i zima nie są do niczego potrzebne
Uważam, że zło nie jest do niczego potrzebne. Ono tylko burzy, niszczy, traumatyzuje, ogranicza, zamyka, powoduje choroby, cierpienie, wycofanie się z życia czy w końcu śmierć. Lepiej byśmy się rozwijali, gdybyśmy doświadczali w większości różnych smaków dobra.
To stoi w sprzeczności z teoriami wielu duchowych guru, wiem o tym. Oni gloryfikują cierpienie na wzór tego, co było kiedyś w chrześcijaństwie. Ja myślę, że świat został źle stworzony, jest na nim za dużo cierpienia, proporcje między pozytywnością a negatywnością zostały totalnie zachwiane. Ewidentnie coś poszło tu nie tak i być może ten projekt Zienia zwyczajnie nie wypalił.
P.S. Jeśli czujesz, że świat wokół nas to tylko wielka iluzja – matrix utkany z cierpienia, manipulacji i złudzeń, a prawdziwa wolność rodzi się z przebudzenia i poznania ukrytej prawdy – wesprzyj moją działalność. Twoja darowizna to nie tylko pomoc materialna, ale akt sprzeciwu wobec systemu, który chce nas zniewolić. Razem możemy podtrzymać światło prawdy, by coraz więcej ludzi mogło wyrwać się z uśpienia i dostrzec to, co ukryte.
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
Bic/Swift: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz