Nie wierzę – postaram się to Tobie poniżej wyjaśnić..
Nie wierzę w astrologię, numerologię, horoskopy.
Nie wierzę w prawo przyciągania, karmę, czy też wahadła Vadima Zelanda.
Nie wierzę w to, że świat jest tylko odbiciem naszych myśli, i że naszymi myślami możemy zmienić świat.
Nie wierzę w channelingi, przekazy od bóstw, aniołów, przewodników duchowych, ani w galaktyczną federację światła.
Nie wierzę w hipotezy Hellingera, psychologię głębi, przepracowanie wewnętrznego cienia.
Nie wierzę w astral, byty astralne, demony, anioły i inne istoty.
Nie wierzę w to, że zawsze musi być tak, że jeśli masz w sobie pierwiastek ofiary, to przyciągniesz do swojego życia „kata.”
Nie wierzę w przerabianie lekcji życiowych, plan duszy na daną inkarnację, wypalanie karmy, twin flames.
Nie wierzę w świętą kobiecość ani w uzdrowioną męskość.
Nie wierzę nawet w przeznaczenie (ang. destiny).

Nie oznacza to, że te powyższe mechanizmy nie działają, bo owszem, działają. Gdyż to nie jest kwestia wiary, lecz WIEDZY. Ale te powyższe prawa rządzące światem albo działają bardzo chaotycznie i nielogicznie, albo działają wręcz na naszą niekorzyść. Zamiast nas skłaniać do nauki, powodują lawinę traumatyzacji i zniszczenia. Są to mechanizmy kontrolne systemu zła, nazywanego przez gnostyków „Hal.”
WIEM, że ten świat jest rodzajem symulacji, gry w „pełnym zanurzeniu”, i jest oparty o wzory matematyczne i informatyczny kod zero jedynkowy.
Wiem, że ten świat został stworzony nie po to, by było nam dobrze.
Wiem, że mnóstwo mechanizmów i działań elit czuwa, by aby przypadkiem nie bylibyśmy zbyt szczęśliwi.
Staram się odrzucać teorie, które są tak naprawdę powieleniem starych, znanych nam z tradycyjnych religii bajek / mitów / wierzeń. Które są naszym zbiorowym, dziecięcym marzeniem znalezienia w wyimaginowanym bóstwie idealnego, archetypicznego „idealnego rodzica”, którego nie znaleźli w swoich biologicznych rodzicach. Więc teraz szukają tego w religijnych mirażach.
Jestem takim racjonalistą / sceptykiem wewnątrz tego grząskiego półświatka duchowego. Tam, gdzie są namacalne dowody, tam mówię, że wiem lub że dopuszczam taką możliwość (gnoza). Tam, gdzie nie ma jednoznacznych dowodów, tam twierdzę, że nie wiem (agnostycyzm).
Światek duchowości alternatywnej i ezoterycznej jest pełen niejednoznaczności, niejasności czy wręcz jawnych pułapek. Wielu poległo badając ten dziwny świat, popadając w obłęd lub w najlepszym razie nihilizm. Trzeba dużej ostrożności i zdrowego rozsądku, by przez ten proces przejść. Niech postawa „Niewiernego Tomasza” nigdy Cię nie opuszcza. Badaj, zadawaj pytania o źródła danych wierzeń, wątki wątp. Tego Tobie i nam wszystkim życzę.
➡️ P.S. Czy pomożesz rozwijać moje akcje uświadamiające i przetrwać, bym dalej publikował dla Ciebie w tych trudnych czasach? Niezależne media nie mają takich źródeł utrzymania, jak te oficjalne. Twoje wsparcie umożliwia mi przetrwanie i częste, regularne publikacje. A także dobór źródeł i treści dobrej jakości. Wpłacających nie jest wielu, a ja pomimo tego, że pracuję też na etat, zmagam się z wieloma trudnymi, nieraz ciężkimi wyzwaniami. Jeśli chcesz dołożyć swój wkład do uświadamiania ludzi, to opcje są poniżej:
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
Bic/Swift: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz