Co dała mi duchowość ezoteryczna?
System, w którym żyjemy jest czymś złowrogim, co nie jest nastawione na lekcje życiowe i przerabianie traum, jak sądzą ezoterycy. Jest to błąd logiczny. Gdyż po pierwsze, olbrzymia większość ludzi w wyniku tych przykrych wydarzeń wcale nie staje się oświeconymi buddami, tylko ulega ciągłej traumatyzacji, zaczyna chorować na przypadłości psychiczne i zamyka się w swojej twardej skorupie. Ja trochę zrozumiałem, ale serce mam twarde jak kamień. Po drugie, raczej jest to program więzienny (obozu koncentracyjnego), z ciągłym dowalaniem kolejnych i kolejnych przeciwności czy wręcz tragedii. Tak bardzo agresywna atmosfera nie sprzyja jakiekolwiek nauce.
NA ALCHEMII ŚWIADOMOŚCI POJAWIŁ SIĘ WŁAŚNIE WPIS W TYM EZOTERYCZNYM TONIE. Ja postaram się go trochę zmodyfikować na potrzeby tego artykułu. Poniżej ten zmodyfikowany przeze mnie tekst:
Cytat: „ŻYCIE..
Rozczarowuje Cię, (…)
Niszczy wszystko, co zbędne, (…)
Nie daje Ci spokoju, (…)
Wycofa to, co masz, (…)
Wysyła Ci konfliktowych ludzi, (…)
Pozwala Ci upadać raz za razem, (…)
Stawia wrogów na Twojej drodze, (…)
Przeraża Cię i będzie przerażać, (…)
Oddala Cię od ludzi, których kochasz, (…)
Śmieje się z Ciebie wiele razy, (…)
Łamie Cię na tyle części, ile trzeba, (…)
Powtarza tę samą wiadomość, (…)
Wysyła płomienie i burze, (…)
Poniża i pokonuje Ciebie raz za razem, (…)
Odmawia Ci dobra i wspaniałości, (…)
Odrzuca cuda, (…)
Nie daje Ci tego, czego chcesz, (…)
Rani Cię i dręczy, (…)
Ukrywa przed Tobą skarby, (…)
Zaprzecza Bogu, (…)”
Koniec cytatu. Autor: Bert Hellinger / Alchemia Świadomości. Modyfikacja cytatu: Jarek Kefir. Moja odpowiedź na powyższy cytat jest taka, że życie robi to nie dla Twojego dobra, lecz po to, by Ci dopie*dolić. Tak po prostu, abyś przypadkiem nie miał za dobrze.

Ezoteryka i obserwacja świata okiem traumy
Jak przez lata jako poturbowany i straumatyzowany człowiek, obserwowałem ten świat innym okiem, to doszedłem do wniosku, że mechanizmów, które dbają, by człowiekowi nie było zbyt dobrze, jest przytłaczająca ilość. Obwarowane są nimi właściwie każde dziedziny życia – od konstrukcji naszego mózgu, po zasady przetargów na roboty drogowe, aż po ustalenia, jak ma wyglądać system edukacji w szkołach. I tak dalej, i tak dalej.
Można tak wymieniać bez liku. Więc program „aby nie było im za dobrze”, jest czymś, co ja nazwałem archeonem. Archeon to program wyższej rangi, który może „przeskakiwać” z jednej dziedziny życia na zupełnie inną. Kolejny archeon to fakt, że świat nie jest idealny. Pojawia się w nim nieidealność, której składnikiem jest np korozja w samochodzie czy konstrukcja ludzkiego wiecznie nienasyconego ego. Największym z archeonów, tym wydaje mi się, że głównym i ostatecznym, jest dualizm. W informatyce jest on opisywany jako jedynka i zero.
W życiu dualizm występuje dosłownie wszędzie, nie ma sfery istnienia pozbawionej tego archeonu. Zasada męska i żeńska, nadmiar i niedobór, dzień i noc, dobro i zło. I można tak wyliczać jeszcze bardzo długo. Co jak co, ale podczas doświadczeń psychodelicznych nie potrafiłem scalić tych dwóch biegunów w jedność. Widziałem geometryczne konstrukcje, matematyczne wzory jak i ciągi jedynek i zer opisujące obiekty, które były wokół mnie w pobliżu. Czyli ścieżki, drzewa, krzewy, niebo, i inne części składowe lasu. Ale jedności dwóch przeciwieństw nie potrafiłem scalić.
Poznałem dobrze swoją strefę cienia, wiem, co w niej jest. Nie przeraża mnie już ona, czasami pozwalam tym „potworkom ” pohasać po moich myślach.
Więc co mi naprawdę dała ezoteryka?
Wszystko i nic. Oświeconym Buddą na pewno nie jestem. Nawet nie próbuje się zbliżyć do czegoś, co zresztą nie istnieje w świecie realnym. Dało mi to wolność od wszelkich norm społecznych, religijnych czy także ezoterycznych. Tak, tkwiąc w typowej internetowej ezoteryce, tkwi się w podobnej lub wręcz większej neurozie, jak wyznawcy religii czy fanatycy ideologii. Jednak świat, jaki poznałem, jest zimny i straszny. My na dole walczymy ze sobą i zagryzamy się o ochłapy, o troszeczkę lepszą celę w więzieniu zwanym Ziemią. A tam na górze ktoś ma z tego wszystkiego uciechę.
Owszem, nie zalała mnie fala wszelakiej obfitości, w tym finansowej. Mam długi i wciąż czekające na zapłacenie zobowiązania. Lecz tak układam życie, by np zamiast kupować ciuchy w cenie 600 zł za sztukę, kupuje bardzo podobne ciuchy, ale za 20 zł w lumpeksie. Takich life hackow można wymienić jeszcze bardzo dużo. To, co piszę o świecie, nie jest optymistyczne. Nie daje nadziei. Nie obiecuje Ci złotych gór, jak ezoteryczni guru. Mogę Ci tylko przedstawić moje pojmowanie prawdy i wolności, nic ponad to. Czy z tego skorzystasz? Możliwe, że tak.
❗ Jeśli to, co publikuję i demaskuję ma dla Ciebie wartość – wesprzyj mnie. Warto wspierać niezależne słowo, szczególnie w dzisiejszych czasach! Bo toczymy nierówna walkę z mediami głównego ścieku, które mają milionowe dochody. Patrz poniżej:
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
Bic/Swift: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz