Robotyzacja, depopulacja, elit arystokracja
Czy globalni władcy naprawdę chcą wymienić ludzi na roboty? Czego Ci się nie mówi?
Drogi Czytelniku! Znów słyszysz te narracje: że Wielki Reset, że elity chcą wymordować miliardy ludzi i zastąpić ich robotami oraz sztuczną inteligencją. Że czeka nas świat, w którym nie będzie pracy, nie będzie gotówki, nie będzie nikogo, kto kupi chleb czy naprawi swój samochód — bo wszystko przejmą maszyny, a człowiek będzie tylko zbędnym balastem.
Ale zatrzymaj się. Pomyśl, jak to mówi młodzież — „na chłopski rozum”. Kto ma na tym realnie zarobić, jeśli cała ludzkość zniknie albo będzie żyła w skrajnej nędzy, bez pracy, bez pieniędzy, bez nadziei?
Elity i władcy matrixa żyją z wyzysku mas (lusz)
Przecież globalne elity żyją z wyzysku mas! To my, ludzie, kupujemy ich produkty, bierzemy kredyty w ich bankach, leczymy się ich lekarstwami, tankujemy na ich stacjach benzynowych, wpychamy w siebie ich tanie żarcie z supermarketów. Przecież żaden robot nie weźmie kredytu hipotecznego, nie kupi sobie coli, nie położy się do szpitala na chemioterapię, nie będzie potrzebował kota czy psa do przytulania.
Jeśli więc miliardy ludzi znikną, a reszta nie będzie miała środków do życia, upadną wszystkie ich zyski — przemysł, handel, farmacja, rolnictwo, paliwa. Cała ta machina, która ssie z ludzi ich pieniądze i energię, zwyczajnie przestanie działać. Nie ma klienta = nie ma zysku. Proste.
Owszem, postęp technologiczny zabiera wiele zawodów — jak kiedyś zniknęli szewcy, krawcy czy zegarmistrze — bo automatyzacja robi to taniej i szybciej. Ale to nie jest spisek mający unicestwić człowieka, tylko proces, który powtarza się od setek lat. Gdy ponad sto lat temu ludzie widzieli pierwsze elektryczne lampy, bali się, że dom spłonie od prądu. Gdy pojawiły się samochody, płakali, że konie stracą pracę. Tak samo dzisiaj boimy się robotów, bo to coś nowego, obcego i niezrozumiałego.
Robotyzacja i strach przed nieuchronnymi zmianami
To naturalne. Strach przed zmianą siedzi w człowieku od zarania dziejów — bo zmiana oznacza utratę bezpieczeństwa i konieczność nauczenia się czegoś od nowa. Ale nie dajmy się szantażować ludziom, którzy na wszelki postęp patrzą z podejrzliwością graniczącą z paranoją. Świat się zmienia i trzeba go rozumieć — bo jeśli sami nie zajmiemy się technologią, ktoś inny zrobi to za nas i wykorzysta przeciwko nam.
Więc tak — miejmy oczy szeroko otwarte. Patrzmy, dokąd prowadzi globalny rozwój sztucznej inteligencji, automatyzacji i cyfryzacji. Ale nie łudźmy się, że „oni” chcą wybić wszystkich i zostawić same maszyny. Bo wtedy nawet najbogatszy władca nie sprzedałby swojego lekarstwa, swojego prądu czy swojej ropy — a przecież dla tych ludzi liczy się tylko jedno: wieczny przepływ gotówki od nas, maluczkich, do ich kont bankowych. I tak było, tak jest i tak — zapewne — jeszcze długo będzie.
➡️ P.S. Drodzy Czytelnicy! Jeśli to, co publikuję jest dla Was wartościowe, otwiera oczy, pobudza do myślenia i wyrywa z marazmu medialnych schematów — proszę, rozważcie wsparcie mojej pracy darowizną. Drobną, średnią lub większą – każda się liczy. Dzięki Waszemu wsparciu mogę tworzyć jeszcze więcej treści, odkrywać niewygodne tematy i docierać tam, gdzie inni boją się zajrzeć.
Wasze wpłaty pozwalają mi zachować niezależność i wolność słowa, bez nacisku korporacji i politycznych układów. Każda złotówka to tak naprawdę inwestycja w niezależne dziennikarstwo i odwagę mówienia prawdy — tej, której próżno szukać w oficjalnych mediach.
Jeśli macie ochotę dołożyć swoją cegiełkę, możecie zrobić to szybko i wygodnie — patrz poniżej. Z góry dziękuję za każde wsparcie, niezależnie od kwoty — to dzięki Wam ten projekt wciąż żyje i się rozwija!
NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
BLIK: 886 489 463
BUY COFFE: [Kliknij tu]
PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz