lsrahell i 45 milionów dolarów na globalną iluzję – propaganda ery Big Tech
To, co jeszcze dekadę temu wydawało się teorią spiskową, dziś staje się oficjalną praktyką: Big Tech sprzedaje swoją przestrzeń reklamową za miliony, aby kreować równoległą rzeczywistość. Tym razem chodzi o Strefę G., zrównaną z ziemią, gdzie nie został przysłowiowo kamień na kamieniu, a miliony ludzi cierpi głód. Rząd lsrahella wyłożył 45 milionów dolarów na kampanię propagandową skierowaną do globalnej opinii publicznej, realizowaną we współpracy z firmami technologicznymi.
Reklamy mające rzekomo „prostować kłamstwa” głoszą, że w Strefie G. nie ma głodu, a winą za kryzys obarcza się organizacje humanitarne, w tym ONZ, które mają rzekomo być na usługach terrorystów i bojowników. Których już tam prawie że nie ma, bo wszyscy z tych 5 tysięcy członków brygad bojowych zostali niemal doszczętnie wybici, wraz z dziesiątkami lub nawet setkami tysięcy cywilów. Wszystko to w czasie, gdy niezależne raporty potwierdzają dramatyczne niedobory wody, żywności i leków. Czyli klasyczne odwrócenie pojęć, jak to na Ziemi: mówienie, że białe jest czarne, a czarne jest białe.
Polecam też:
Szokujące fotografie ze Strefy G. – kliknij, by powiększyć zdjęcie:


















Propaganda i machina iluzji: Matrix informacyjny
Kampania PR nadzorowana przez Kancelarię Premiera lsrahella nie jest zwykłą akcją reklamową. To cyfrowa broń masowego rażenia. Portale społecznościowe i wyszukiwarki, które jeszcze do niedawna były postrzegane jako neutralne platformy technologiczne, stają się dziś czymś w rodzaju ministerstwa prawdy – biblijnego smoka, który połyka i przerabia informacje na swoją narrację, czy też wiecznie czuwającego oka orwellowskiego Wielkiego Brata.
Czy to przypadek, że w epoce, w której coraz więcej ludzi kwestionuje media głównego nurtu, władza inwestuje właśnie w przestrzeń portali społecznościowych i wyszukiwarek? Nie. Bo tu spędzamy większość swojego życia. Tu formuje się nasz obraz świata, tu czerpiemy teraz informacje, gdyż telewizję oglądają już w zasadzie tylko ludzie powyżej 50 roku życia. Do internetu przeniosło się teraz życie informacyjne. Zaś kupowana za miliony dolarów propaganda to Matrix, który pokazuje nam hologram (surogat) rzeczywistości, czyli rzeczywistość fałszywą, a nie rzeczywistość samą w sobie. A tak z polskiego na nasze: to są przecież zwykłe, bezczelne kłamstwa sprzedawane za gruby hajs opinii publicznej, czyli nam.
Polecam też:
Propaganda jako osłona wojny
Cel kampanii jest jasny: zdusić w zarodku obawy społeczności międzynarodowej, zanim staną się politycznym problemem. W tle – bombardowania, głód, blokady i ogromne cierpienie cywilów. Na pierwszym planie – reklamy, które mają przykryć smród prochu i krwi świeżą warstwą marketingowych perfum. Taka mieszanka nie może pachnieć zbyt pięknie, mleko się rozlało, ludzie się już dowiedzieli co tam się dzieje, i nie są już tacy głupi, jak odbiorcy minionej już ery telewizji i papierowych gazet.
Rząd lsrahella planuje prowadzić tę akcję aż do końca 2025 roku. I tu pojawia się pytanie: czy giganty technologiczne stają się dziś aktywnymi uczestnikami wojen, a więc również współsprawcami ludobójstwa (tak, tak to trzeba nazwać), czy tylko „niewinnymi pośrednikami”? Ta, jasne. A jeśli wiedzą, że wzmacniają przekaz propagandowy, który przeczy ustaleniom humanitarnym i przędzy w ogóle jakiejkolwiek przyzwoitości – czy nie ponoszą współodpowiedzialności za zaciemnianie prawdy? Czy w przyszłości ich szefowie nie powinni być postawieni przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym?
Polecam też:
Apokalipsa informacyjna ery propagandy
To, co obserwujemy, to gnostyczna apokalipsa medialna. Walka nie toczy się już tylko o ziemię, ropę czy terytorium. Walka toczy się o percepcję, o świadomość miliardów ludzi, o narrację, która ma nas prowadzić jak ślepe owce, prostu w przepaść. W tym sensie Big Tech staje się kapłanem demiurga, władcy tego świata, który decyduje, jakie obrazy zobaczymy, a jakie zostaną wyrzucone w niebyt, w niepamięć.
Nie chodzi tylko o lsrahell i Strefę G. To jest model przyszłości. Dziś propaganda dotyczy Wschodu, a jutro może dotyczyć każdego z nas – naszych praw, naszych kryzysów, naszych własnych tragedii. Jeśli pozwolimy na to, by globalne korporacje były kanałami rządowej i wojennej manipulacji, sami podpisujemy zgodę na życie w elektronicznej klatce.
Polecam też:
Działajmy razem!
❗ Wielu autorów jak i zdecydowana większość organizacji pozarządowych unikają jak ognia informowania o ludobójstwie w Strefie, gdyż boją się utraty Sorosowych srebrników. Ja nie mam żadnych sponsorów ani protektorów, stoi za mną wsparcie Czytelników i moja praca na etacie. Możesz wspomóc moje publikacje, na przychylność większości społeczeństwa ani tych medialnych ludzi nie mam co liczyć. Żeby o tym pisać, to w realiach XXI wieku trzeba być nie tylko wyrzutkiem społeczeństwa, lecz mieć także odwagę do tego. A ma to swoją cenę. Poniżej opcje wsparcia:
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350 Dla Jarosław Adam, tytułem darowizna, Bic/Swift: BIGBPLPWXXX IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz