Gaza: Ludobójstwo na naszych oczach – kiedy koszmar staje się jawą
Śniło mi się dziś, że była wojna – huk armat rozdzierał powietrze, pociski spadały na miasta, artyleria miażdżyła jak walec kolejne miasta, wsie i dzielnice, a niebo rozświetlały błyski jak w jakimś apokaliptycznym widowisku. Wyły syreny alarmowe, ludzie w panice uciekali, a pośrodku tego wszystkiego my – bezradni, patrzący na własne życie, które w kilka sekund mogło zamienić się w nicość. I wiecie co? Najbardziej uderzyło mnie to, że nie mogliśmy w to uwierzyć. To wydawało się tak absurdalne, tak odległe, tak niepasujące do naszej wygodnej codzienności.
Ale kiedy śnimy o wojnie, budzimy się zlani potem, wciąż żywi. Gorzej, gdy ktoś inny nie ma luksusu przebudzenia. Dla mieszkańców Strefy Gazy ten sen stał się ich rzeczywistością. Huk armat i wycie syren nie są metaforą, tylko kakofonią życia. I nagle okazuje się, że to, co miało być „nigdy więcej”, powraca – z całą brutalnością i cynizmem, tym razem w epoce internetu, satelit i deklarowanych „praw człowieka”. Gdzie kończy się propaganda, a zaczyna ludobójstwo?
Nie jest to już tylko język ulicznych protestów czy komentarzy na socjalach. Słowo ludobójstwo pada w raportach Amnesty International, w dokumentach ONZ, a nawet w ustach sędziów Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. To nie są „aktywiści woke z transparentami”, to są instytucje, które używają definicji z Konwencji z 1948 roku – tej samej, którą powołano po Holokauście.










Amnesty wprost mówi: Izrael popełnia ludobójstwo (ang. Genocide)
ONZ-owska komisja śledcza dodaje: cztery z pięciu aktów przewidzianych przez prawo międzynarodowe już się dzieją. A Trybunał w Hadze – choć z natury ostrożny i zachowawczy – orzeka o realnej możliwości nastania ludobójstwa i nakazuje Izraelowi natychmiastowe środki zapobiegawcze.
To nie są już metafory. To prawna rzeczywistość. Trybunał w Hadze: ludobójstwo nie jako retoryka, lecz realne ryzyko. 26 stycznia 2024 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w sprawie South Africa vs. Israel powiedział jasno: istnieje poważne ryzyko, że w Gazie dochodzi do czynów podpadających pod Konwencję o ludobójstwie. Trybunał nakazał:
Powstrzymać zabijanie członków grupy narodowej, powstrzymać wyrządzanie poważnych krzywd cielesnych i psychicznych, zaprzestać działań, które tworzą warunki życia prowadzące do wyniszczenia ludności, umożliwić dostęp do pomocy humanitarnej, szpitali, żywności, wody.
Trybunał nie powiedział jeszcze „to jest ludobójstwo”, ale użył największej czerwonej lampki, jaką posiada prawo międzynarodowe: nakaz środków tymczasowych, który wydaje się tylko wtedy, gdy dowody są przytłaczająco mocne.
Polecam też:
ONZ: cztery z pięciu aktów ludobójstwa już zachodzą w Strefie Gazy
Kilka miesięcy później, we wrześniu 2025, Komisja Śledcza ONZ poszła krok dalej. W raporcie stwierdziła, że Izrael popełnia cztery z pięciu aktów ludobójstwa:
1. Zabijanie członków grupy (masowe ofiary cywilne).
2. Wyrządzanie poważnych krzywd cielesnych i psychicznych.
3. Tworzenie warunków życia prowadzących do fizycznego zniszczenia – brak wody, żywności, zniszczone szpitale, choroby, głód.
4. Ograniczanie narodzin poprzez ataki na infrastrukturę zdrowotną i związaną ze sferą ginekologii / pediatrii.
Pozostaje piąty akt – przymusowe odbieranie dzieci – i choć nie ma jeszcze jednoznacznych dowodów, raport wskazuje na realne przesłanki, że i to może mieć miejsce.
Amnesty: głód to celowe działanie, to broń
Amnesty International w sierpniu 2025 roku nie zostawia złudzeń. Głód i choroby w Gazie nie są „przypadkowym skutkiem ubocznym działań wojennych”. To celowe narzędzie polityczne. Zablokowanie wody, żywności, paliwa i leków nie ma nic wspólnego z militarną koniecznością. To broń masowego rażenia w białych rękawiczkach – broń wymierzona w całe społeczeństwo.
Dane, które miażdżą wyobraźnię:
60% budynków w północnej Gazie – uszkodzonych lub zniszczonych. Setki tysięcy rodzin bez domów, miliony przesiedlonych. Tysiące dzieci bez dostępu do opieki medycznej, w tym operacji ratujących życie. Progi głodu (famine thresholds) krytycznie przekroczone w wielu rejonach to już nie ostrzeżenie, to statystyka.
I w tym wszystkim świat bezczelnie mówi o „prawie Izraela do obrony”. Oczywiście, każde państwo ma prawo się bronić. Ale czy prawo do obrony oznacza prawo do zagłodzenia dwóch milionów ludzi, zniszczenia całych miast i zmiany życia w koszmar?
Polecam też:
Zamiar ludobójstwa czyli sedno sprawy
Prawo międzynarodowe jest jasne: samo cierpienie, sama skala śmierci nie wystarczy, by mówić o ludobójstwie. Kluczowy jest zamiar.
ONZ i Amnesty twierdzą, że zamiar widać w publicznych wypowiedziach izraelskich liderów o „likwidacji Gazy”, konsekwentnym bombardowaniu infrastruktury cywilnej, blokowaniu pomocy humanitarnej, celowym doprowadzaniu do warunków niemożliwych do życia. To nie są przypadkowe błędy. To wzorzec. A wzorzec to zamiar.
Milczenie jako współudział w ludobójstwie
I tu docieramy do nas – do Zachodu, do społeczeństw, do państw, które dostarczają broń, które wetują rezolucje w ONZ, które wolą patrzeć w bok. Bo w prawie międzynarodowym jest też coś takiego jak współudział w ludobójstwie. Wystarczy, że świadomie pomagasz – i już nie jesteś niewinny.
Więc pytam: co zapisze się w historii obok nazw państw, które dziś wspierają tę wojnę? Czy obok ich flag nie pojawi się dopisek „wspólnik ludobójstwa”?
Gnoza: prawdziwa wojna to nie ta na armaty: idźmy głębiej. Bo wojna to nie tylko armaty i pociski. To także wojna o świadomość. Prawdziwa wojna toczy się w naszych umysłach – wojna o to, czy w ogóle dostrzeżemy, że dzieje się coś strasznego. Wojna o to, czy zaakceptujemy cyniczne tłumaczenia, czy też nazwiemy rzeczy po imieniu.
Wojna o to, czy uwierzymy, że „nic się nie da zrobić”, czy też uznamy, że każde „nic” to zgoda na kolejne ofiary. Śniło mi się, że była wojna. I obudziłem się zlany potem. Ale dla dwóch milionów ludzi w Gazie budzik nie dzwoni. Oni żyją w tym koszmarze dzień po dniu.
I tu nie chodzi już o politykę, o Izrael, Palestynę, o to, kto ma rację. Chodzi o to, że słowo „ludobójstwo” nie może być kolejną etykietką w jakimś korpo raporcie. Chodzi o to, że to dzieje się tu i teraz. A jeśli świat znowu odwróci wzrok – to może się okazać, że któregoś dnia i my obudzimy się w huku armat. I wtedy już nikt nie powie, że to „niemożliwe”.
Polecam też:
Światowa konspiracja i ludobójstwo
I jeszcze coś na koniec — bo ten temat gryzie nie tylko serce, ale i ciekawość konspiracyjną tłumów. Krążą opowieści, szeptane w kuluarach, że gdzieś tam, za zasłoną dyplomacji i korporacyjnych sal konferencyjnych, istnieją haki, układy i ciche dźwignie, które zmieniają bieg decyzji wielkich państw. Nie twierdzę, że wszystko to prawda — ale nie wolno nam też zaklinać rzeczywistości: wpływ ma każdy, kto potrafi go kupić, wypracować lub wymusić — przez lobbing, przez sieć kontaktów, przez dostęp do informacji, a czasem przez działania tajnych służb, o których świat dowiaduje się dopiero latami później.
W tej grze interesów nie ma miejsca na romantyzm — są kancelarie prawne, bankowe mechanizmy, programy grantowe, darowizny i „misje dyplomatyczne”, które w efekcie mogą budować luki decyzyjne pomiędzy tym, co głoszą publicznie politycy, a tym, co robią potajemnie. I tak, wokół sprawy palestyńskiej również krążą takie oskarżenia i teorie — od jawnych lobbingów po domniemane prywatne naciski. Niektórzy politycy mają powiązania, które powinny być jawne; niektóre instytucje działają z wpływem grup interesu; i bez wątpienia istnieją ludzie, którzy potrafią zgiąć politykę międzynarodową w stronę własnych interesów.
Polecam też:
P.S. Co do darowizn — krótko i jasno:
Piszę te teksty jako niezależny twórca: research, analiza, łączenie kropek — wszystko to obok pracy na etacie i codziennych obowiązków. Nie proszę o jałmużnę — proponuję wymianę energii: daję Wam treści, które nie pojawiają się w mainstreamie; jeśli uważasz, że to ma wartość, możesz dorzucić cegiełkę. To realne wsparcie dla niezależnych mediów, które budujemy razem. Dane do darowizny (kto chce i może):
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]
Dzięki za czytanie, komentarze i każde wsparcie — finansowe czy merytoryczne. Trzymajcie się ciepło (albo warstwowo na cebulę).



Dodaj komentarz