Jarek Kefir Bez Cenzury – Niezależne Media

Publicystyka Jarka Kefira: geopolityka, duchowość, gnostycyzm, analiza elit, alternatywna wizja wydarzeń. Teksty, które otwierają oczy.

Dołącz do 1 788 innych subskrybentów
EZOTERYKA: CZY MYŚLI TWORZĄ RZECZYWISTOŚĆ?

Ezoteryka: nowa duchowość, stare bajki i złudzenia

Uświadom to sobie: Twoja choroba nie ma żadnego sensu, nie jest lekcją,  nie jest karą. Nie jest też planem Twojej duszy, wypalaniem negatywnej karmy, ani żadną „ścieżką rozwoju”. Chorujesz, bo jesteś człowiekiem, kwantem świadomości, gnostycko uwięzionej w niedoskonałym i bardzo delikatnym ciele. Twoje ciało jest ciałem materialnym, biologicznym, a materia to jeden wielki chaos, niedoskonałość i błąd, nieustanny taniec życia i śmierci, cykl życia i gnicia. I wiesz co? To wcale nie jest przygnębiające. To jest ogromnie uwalniające.

Dawniej wierzyło się w „wolę bożą”, w to, że „Bóg tak chciał.” Ale dawni herosi i bogowie umarli, przynajmniej w Europie. Dobrze to zdemaskował sam…. Krzysztof Bosak, wypowiadając (zupełnie nieświadomie, ale to inna inszość 😉 ), ultra gnostyczną mądrość: „Gdyby Bóg chciał inaczej, to inaczej by świat stworzył.” Dziś modne jest mówienie o „lekcjach duszy”, „prawie przyciągania”, o tym, że „tworzysz swoją rzeczywistość”. Lub po Balcerowiczowsku, rodem z lat ’90: „każdy jest kowalem swojego losu.” Że skoro zachorowałeś – to znaczy, że Twoje myśli były „niskowibracyjne”, że nie zaufałeś Wszechświatowi, że za mało afirmowałeś, że zbyt często się bałeś. Jakby rak, depresja czy wypadek samochodowy były konsekwencją złej postawy duchowej. Przecież to totalnie bez sensu. A co do bycia kowalem – niektórzy mają zespół wielu kuźni o powierzchni średniej wioski, a inni nie mają nawet młotka.

Zdjęcia poniżej: ofiary Xydowskiego miłosierdzia w Palestynie:


Wracając do meritum:

To nie duchowość – to psychiczna przemoc ubrana w nowe, bo ezoteryczne szaty.  To próba mentalnego dziecka, bojącego się chaosu świata, by ten świat kontrolować magicznymi zaklęciami. To próba powiedzenia: „Jeśli będę grzeczny i pozytywny, to nic złego mnie nie spotka.” Ale świat nie jest grzeczny. Świat jest dziki, wredny, szaro bury, frustrujący, okrutny. Czasem wkurwiający.  I dopiero wtedy, gdy się z tym pogodzisz, zaczynasz naprawdę żyć.

Ciąg dalszy poniżej. Polecam też:


Integracja cienia: koniec z duchowym wybielaniem

To, co new age / ezoteryka nazywa „niskimi wibracjami”, jest właśnie twoim cieniem – częścią ciebie, której nie chcesz widzieć. Złość, gniew, zazdrość, rozpacz, wstyd, zażenowanie, natręctwa, lęki, to nie są błędy w twoim kodzie źródłowym. To prawdziwy, lecz brudny zapis twojej świadomości – tej samej, która chce kochać, pozytywnie tworzyć i doświadczać. Kiedy wypierasz cień, robisz to samo, co dziecko, które udaje, że pod łóżkiem nie ma potwora. Ale potwór jest. I dopóki nie zapalisz światła, będzie rządził tobą z ukrycia.

Integracja cienia to nie afirmacje i mantry. To spotkanie z własnym bólem, bez próby jego uduchowienia. To mówienie sobie: „Tak, jestem wkurwiony. Tak, zazdroszczę. Tak, boję się śmierci. Tak, jestem niedoskonały, głupi, psychiczny, popierdolony. I mimo to – kocham siebie.” Dopiero wtedy stajesz się wolny.

Prawo przyciągania, czyli duchowa wersja korpo marketingu

Duchowi biznesmeni będą Ci mówić różne rzeczy, na przykład:

-Myśl pozytywnie, a Wszechświat ci odpowie.
-Wizualizuj / manifestuj bogactwo, a przyjdzie.
-Nie skupiaj się na chorobie, bo ją przyciągasz.

A może Wszechświat ma cię po prostu gdzieś? A gdzie? Dokładnie tam, gdzie światło nie dochodzi. Może nic nie przyciągasz, nic nie kontrolujesz, i to jest właśnie klucz do spokoju? Kiedyś, drzewiej, wierzono, że jeśli złożysz ofiarę bóstwom, to cię ochronią. Dziś zamiast ofiar – składamy afirmacje, medytacje i „pozytywne myśli”. Tylko elity składają wciąż krwawe ofiary w postaci ludobójstw i wojen (Haak el’Damah – Hakeldamah, Pole Krwi). To ta sama psychologiczna dynamika: lęk przed chaosem świata materialnego, przed jego ciągłym pędem donikąd i nieustanną zmiennością, a potem chęć złapania kontroli nad tym całym bajzlem.

Tymczasem prawdziwa wolność zaczyna się wtedy, gdy mówisz: „Nie wiem, co się wydarzy. Nie mam na to wpływu, więc nie muszę tego kontrolować. I mimo to jestem spokojny.” To nie brak mocy, lecz duchowa dojrzałość.

Gdy choroba staje się nauczycielem mimo wszystko

Paradoks polega na tym, że dopiero kiedy przestajesz doszukiwać się wszędzie jakichś „lekcji duchowych”, przeznaczenia czy znaczeń, zaczynasz je naprawdę patrzeć i widzieć. Nie dlatego, że Wszechświat coś Ci daje. Tylko dlatego, że to Ty nadajesz sens temu, co się dzieje. Nie Bóg, nie karma, nie plan duszy na to wcielenie. Lecz Ty.

Możesz powiedzieć:

„Tak, jestem chory. Tak, cierpię. Tak, jestem odklejony, pierdolony. Tak, trochę mi brakuje do bycia prawdziwym mężczyzną. Tak, pewna część społeczeństwa mną pogardza. I w końcu – nie, nie potrafię sprostać tej czy innej kobiecie i jej zadowolić. Ale wciąż mogę tworzyć, doświadczać, eksperymentować, kochać kogoś innego lub coś innego. Wciąż mogę czuć wdzięczność za jeden dobry dzień.”

I wtedy dzieje się coś magicznego – ale nie magicznego w sensie ezo-mezo. Magicznego w sensie głębokiej ludzkiej obecności.

Ciąg dalszy poniżej. Polecam też:


Kiedy niczego już nie musisz udowadniać

Kiedy przestajesz się podlizywać Bogu i wszechświatowi, przestajesz też walczyć z samym sobą. Nie musisz być już „wysokowibracyjny”. Nie musisz ciągle „myśleć pozytywnie”. Nie musisz się bać, że Twoje emocje, zmieniające się szybko jak w kalejdoskopie, Cię zabiją. Możesz po prostu być, ze swoim lękiem, złością, zazdrością, śmiechem i czułością. I wtedy, w tym punkcie zerowym czystej akceptacji, dzieje się coś, czego żadne prawo przyciągania nie przewidziało – pojawia się spokój, którego nic nie może Ci odebrać. To nie nihilizm, nie rezygnacja, to nie katatonia. To ostatni etap dojrzewania duchowego.

Nie wierzysz, że wszechświat się Tobą zajmie. Nie boisz się, że Cię ukarze. Zresztą, często to dobrzy ludzie dostają po głowie, a Ci źli kolesie mają najszybsze samochody i najładniejsze dziewczyny. No i nie próbujesz już tym wszystkim manipulować. Żeglujesz przez bezkresne wody (bez)sensu życia jako wolny człowiek, który nie potrzebuje już bajek, żeby czuć sens. Sens nie jest „dany z góry”, bo tego sensu, w takim globalnym sensie, nie jesteśmy w stanie pojąć. Więc sens jednostkowy tworzysz sam, nawet w bólu, nawet w chorobie, nawet wtedy, gdy wszechświat, bogowie i herosi milczą.

I wiesz co? Nigdy nie byłeś tak wolny, jak teraz. Bo kiedy ten cały wszechświatowy kołchoz naprawdę ma Cię tam, gdzie jest wieczysta ciemność i gdzie światło nie dochodzi – wreszcie możesz oddychać.

Polecam też:


Podobał Ci się ten artykuł? 🙂 Moim celem jest zwiększanie poziomu świadomości u Ciebie i innych Czytelników. Im większa świadomość, tym szybciej nastąpią krajowe i globalne przemiany, bo prawdziwa rewolucja to ta wychodząca od ludzi. Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę zachować niezależność i pisać o tym, co ukrywane i zakazane. Jeśli chcesz wesprzeć niezależne media, patrz poniżej:

1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350

2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]


Odkryj więcej z Jarek Kefir Bez Cenzury – Niezależne Media

Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze wpisy na swój adres e-mail.

Dodaj komentarz

  1. Jarek Kefir's awatar
  2. Ewarde's awatar
  3. AnkaKaratekicks's awatar
  4. Jarek Kefir's awatar
  5. Ewarde's awatar
  6. Ewarde's awatar
  7. WS 666's awatar
  8. Jarek Kefir's awatar
  9. Ewarde's awatar
  10. Konrad ITT's awatar

    Sytuacja wokół PKP Cargo jest jednym z najbardziej fascynujących i kontrowersyjnych tematów na GPW biorąc pod uwagę ostatnie dwa lata.…

  11. Shinobi's awatar
  12. Shinobi's awatar
  13. Shinobi's awatar
  14. WS 666's awatar
  15. Konrad ITT's awatar

Odkryj więcej z Jarek Kefir Bez Cenzury - Niezależne Media

Zasubskrybuj już teraz, aby czytać dalej i uzyskać dostęp do pełnego archiwum.

Czytaj dalej