Coś złowrogiego zawisło nad jesiennym lasem [zdjęcia]

Coś złowrogiego zawisło nad lasem, nad Polską, nad światem. Odkąd zmieniliśmy czas na zimowy — ten nienaturalny, fatalny dla ludzkiego organizmu rytm — coś się jakby przestawiło. Nie tylko na zegarach, lecz w samym polu energetycznym planety. Od wielu dni nad naszym krajem zalegają posępne, martwe chmury, które wyglądają, jakby ktoś przydusił niebo ciężką płachtą. Ale to nie tylko wizualne wrażenie. To czuć. Nie przez zmysły fizyczne, lecz przez rezonans — jakby całe pole świadomości zostało rozstrojone, jakby ktoś „przekręcił gałkę” w radiu rzeczywistości.

Ten czas ma głęboko symboliczne znaczenie. Zbliża się Samhain – staroceltyckie święto końca lata i początku ciemności (31.10 – 02.11). To moment, gdy przyroda zamyka cykl życia i powoli zapada w sen zimowy. Ostatnie liście spadają z drzew, jak wypalone niczym przez falę uderzeniową iskry dawnego słońca. Ostatnie promienie cieplejszych dni gasną na horyzoncie. To nie tylko pora roku – to stan ducha. To czas przejścia pomiędzy światami, kiedy granica pomiędzy tym, co widzialne, a tym, co ukryte, staje się cienka jak mgła nad mokradłami.

Niektórzy czują to podskórnie. Niepokój. Wibrację. Jakby świat przestał być zsynchronizowany. Jakby ktoś przeciął nici łączące nas z naturalnym rytmem życia i wstawił w ich miejsce zimny, sztuczny puls zmechanizowanej cywilizacji. Może właśnie to jest prawdziwe znaczenie zmiany czasu – symboliczne oderwanie nas od Matki Ziemi, od jej oddechu, od pulsującego serca natury….

Poniżej: galeria zdjęć jesiennego lasu:

Aby powiększyć zdjęcie, kliknij na nie:

Inne artykuły z moimi zdjęciami jesieni:

➡️ PRZECZYTAJ: Nie prowadzę szemranych warsztatów o „czarach-marach” ani nie wciskam ludziom obietnic cudów za bajońskie sumy. Wolę walić prawdę prosto z mostu, bez owijania w coachingowy bełkot i pseudoduchowe gadki. Nie robię żadnych płatnych treści, prenumerat ani ukrytych paywalli – bo uważam, że wiedza i świadomość powinny być dostępne dla każdego, a nie tylko dla tych, którzy mają gruby portfel.

Jeśli moje publikacje coś Ci dały – pomogły zrozumieć świat, obudziły Cię, dodały siły albo po prostu skłoniły do refleksji – możesz wesprzeć moją działalność finansowo. Nie stoję za mną żadne korporacje, fundacje ani sponsorzy, tylko ja, laptop i nieustanna chęć mówienia prawdy. Pracuję zawodowo jak większość ludzi, ale coraz trudniej mi jest utrzymać się przy życiu i jednocześnie robić coś, co ma sens, a nie tylko przynosi zysk.

Dlatego, jeśli masz taką możliwość i czujesz, że to, co robię, jest wartościowe – możesz pomóc mi dalej działać. Każda wpłata, nawet najmniejsza, to realne wsparcie dla niezależnych treści, które powstają z pasji, a nie dla klikalności. Możliwości wsparcia moich publikacji:

1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Kasperski, tytułem: darowizna
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350

2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]