FED w potrzasku: Trump rozgryza epicentrum globalnej lichwy?
To, co właśnie dzieje się w USA, to nie jest zwykła polityczne mordobicie. To uderzenie w sam rdzeń tego nieludzkiego systemu, który od ponad 100 lat wysysa krew z ludzkości – prywatny kartel lichwiarzy zwany Rezerwą Federalną (FED). To prywatna korporacja, która drukuje, emituje i kontroluje walutę amerykańską. Narodowy Bank Polski też jest firmą prywatną, tak na marginesie. Wystarczy, że tego po prostu nie mówi się w mediach, więc ludzie tego nie wiedzą. Jeśli Trumpowi uda się przejąć kontrolę nad tym (nowo)tworem, będzie to pierwszy od dekad poważny cios wymierzony w najświętszą krowę globalnych elit. Bo FED to nie „neutralny bank centralny”, jak wciska się ludziom w szkołach i w telewizji – to gigantyczny aparat sterowania światem, ciągłego generowania długu i podporządkowywania narodów niewidzialnym władcom zza kulis.
Dziś mamy sytuację bez precedensu: Trump forsuje swojego człowieka, Stephena Mirana, do zarządu FED, a równocześnie próbuje odwołać urzędującą Lisę Cook, obwiniając ją o przekręty hipoteczne. Demokraci (czyli amerykańska lewica), krzyczą o „zagrożeniu dla niezależności banku centralnego”, ale prawda jest taka, że FED nigdy nie był niezależny od elit finansowych. Przecież to te elity go stworzyły.
Dalsza część artykułu poniżej. Polecam też:









Fakty o FED, o których się nie mówi:
FED powstał w 1913 roku w wyniku tajnych narad na wyspie Jekyll Island, z udziałem baronów bankowych z rodu Rockefellerów, Rothschildów, Morgana i niemieckiej rodziny Warburga. Amerykanie nigdy nie głosowali za tym, by oddać w prywatne ręce prawo do emisji dolara. Stało się to po cichu i z ominięciem mechanizmów demokratycznych, więc de iure jest to nielegalne. Oficjalnie to „instytucja publiczna”, ale w praktyce większość udziałów w FED należy do prywatnych banków, które dostają dywidendy za każdy wygenerowany dolar, jaki wpada do obiegu.
FED nie produkuje bogactwa, tylko dług. Czyli coś wręcz odwrotnego do bogactwa. Każdy dolar, który masz w kieszeni, to nic innego jak obligacja – czyli obietnica spłaty z odsetkami. Im więcej „drukują”, tym bardziej jesteśmy zniewoleni. Wielkie kryzysy gospodarcze XX wieku, w tym ten z 1929 i z 2008 roku, nie były przypadkiem. Były starannie zaplanowane przez elitę finansową, by przejmować majątki ludzi, firm i całych państw za grosze.
Dziś widzimy, że Trump nie walczy tylko o stołki, ale o możliwość przejęcia systemu druku dolara. Czy to oznacza, że chce rozbić kartel bankowy – czy raczej przejąć go dla swojej frakcji? To pytanie pozostaje otwarte. Jedno jest pewne: bitwa o FED to bitwa o przyszłość ludzkości. To właśnie ten bank decyduje, ile zapłacisz za kredyt, ile warte będą Twoje oszczędności, a nawet jak szybko inflacja pożera Twój portfel. Banki centralne innych krajów robią przecież to, co każe FED, czyli kartel bankowy. Jak zwiększają dodruk i nasilają inflację, to w Polsce, reszcie UE, Australii, Japonii – robią to samo. FED to narzędzie globalnej inżynierii społecznej, bo kto kontroluje pieniądz, ten kontroluje całe narody.
Dalsza część artykułu poniżej. Polecam też:
Dlaczego tych faktów o FED się nie mówi oficjalnie?
A teraz pomyśl: jak to możliwe, że o takich sprawach nie dowiesz się w głównych mediach? Dlaczego uczą nas w szkołach o wielkiej demokracji USA i niby o standardach państwa prawa, ale nikt nie powie dzieciom, że państwo to oddało swój krwiobieg finansowy w ręce prywatnych lichwiarzy? To jest największe tabu współczesności, większe nawet niż chemtrails czy GMO, i to razem wzięte.
Jeśli Trump naprawdę uderzy w FED, to będzie to początek trzęsienia ziemi. Ale równie dobrze może się to skończyć tylko roszadą między frakcjami elit – zmianą nadzorców w globalnej niewoli długu. Nie jest powiedziane, że frakcja Trumpa będzie bardziej łaskawa dla zwykłych ludzi, czy to pracowników, czy małych przedsiębiorców. Dlatego musimy otwierać oczy i pamiętać, że żaden polityk nie da nam wolności, jeśli sami nie odrzucimy tych iluzji, w które nas wpakowano.
Polecam też:
Działajmy razem!
P.S. Piszę niezależnie, bez sponsorów i reklam. Dzięki Tobie mogę dalej odkrywać, analizować i mówić prawdę. Każdy artykuł, który publikuję, to godziny pracy, analizy i odwagi, by mówić rzeczy, których inni się boją. Dzięki darowiznom mogę być wolny od nacisków i działać dla Ciebie. Czytelnicy wspierają to, co robię – dołącz do nich i zostań częścią tej drogi. Twoje wsparcie = więcej treści, które otwierają oczy. Poniżej zamieściłem możliwe opcje wsparcia:
1️⃣ Nr konta:
84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]
© 2009 – 2025 Jarek Kefir. Dziękuję za każde wsparcie ❤



Dodaj komentarz