Większość ludzi na Ziemi jest nieświadomych. Jak z nimi żyć?
Będąc tu na naszej stronie, bądź w innych tego typu miejscach, jesteśmy jak w enklawie. Jednak wszyscy wiemy, że życie realne tak nie wygląda. Mamy przecież rodziny, znajomych, np z pracy czy szkoły. A tam jest już cały przekrój społeczeństwa. Od ludzi takich jak my, po cynicznych i wyrachowanych korpo-lemingów, aż po poczciwych „konsumentów rapu” i oglądających mecze. Naszym stałym dylematem jest to, jak żyć z takimi osobami, czy i kiedy dzielić się naszą wiedzą, no i jak reagować na ich typowe zagrywki, biorące się z nieświadomości. Ja jestem zwolennikiem opinii, że po prostu należy wyluzować.
Nie zbawisz tego świata, bo nie da się. Trzeba pozwolić sobie być sobą, a innym – być innymi. Tak jak już pisałem wiele razy, większość dusz zamieszkujących Ziemię to dusze słabo rozwinięte, młodziutkie. One mają jeszcze setki tysięcy lub miliony lat na ewolucję. Muszą one zbudować sobie bazę danych, doświadczeń, których nie mają. Muszą przeżyć tysiące żyć w najróżniejszych konfiguracjach. Muszą doświadczyć milionów lekcji, w tym tych bardzo brutalnych. Ta planeta jest dla nich jak znalazł. Stąd musisz bardzo uważnie się zastanowić, czy pomóc człowiekowi będącemu np w toksycznej relacji.
Uważam, że można dzielić się swoimi opiniami i można pomagać, tłumaczyć. Ale musi być spełnionych kilka warunków. Osoba taka musi być gotowa do weryfikacji swoich poglądów. Nie może ona jednoznacznie potępiać. Jeśli mówisz coś, co wiesz, i nagle spotykasz się z murem zaprzeczenia – to wycofaj się natychmiast, bo natrafiłeś na potężny mechanizm obronny w psychice. No i osoba taka musi już coś tam rozumieć jak i mieć wyrobioną podstawę. Przecież nie będziesz polemizował z karaluchem o tajnikach fizyki kwantowej, prawda?

Nieświadomi ludzie bronią systemu
Tak, jest to trochę podejście typu: „wiedza dla wybranych, a dla mas – religie, ideologie i inne złudzenia”. Nie rób nic na siłę. Uświadamianie albo próba zmiany kogoś na siłę to jeden z najgorszych i niewybaczalnych błędów. Gdy to robisz, to automatycznie stajesz się równy poziomowi osoby nieświadomej. Lub wręcz zniżasz się jeszcze bardziej niż ona. Te błędy popełnia wielu zwolenników spiskowej teorii dziejów. Mają całe profile najebane spiskowymi rzeczami, najczęściej tymi śmiesznymi, makabrycznymi, przerażającymi. I potem taki jeden z drugim dziwi się, że ludzie mu dogryzają, usuwają ze znajomych albo nie chcą z nimi gadać w realu.
Ataki i nękania ze strony świata biorą się z tego, że Ty sam, będąc już inny niż reszta, świadomie lub podświadomie chcesz zmienić innych na siłę. By byli tacy sami jak Ty. A ludzie to wyczuwają. Wyczuwają i zagrożenie dla planu ewolucyjnego ich dusz, i zagrożenie dla integralności ziemskiego systemu / matrixa. Każdy nieświadomy człowiek ma w psychice zainstalowany „moduł obrony systemu”. System ten niszczy, upadla, czyni ludzi nieszczęśliwymi. System ten jest obecnie straszliwie niewydolny, ludzie widzą jego skorumpowanie i to, że przynosi skutek odwrotny do zamierzonego. A mimo wszystko, go bronią.
Świadome słowa mojego półświadomego znajomego
Sam miałem znajomego, który dekadę temu był biegły w dziedzinie psychologii i relacji damsko-męskich. Wypowiedział on zdanie które miało kolosalny wpływ na mój rozwój i które będę pamiętał do końca moich ziemskich dni. To zdanie brzmi: „Wiesz, te całe realia relacji damsko-męskich na świecie są tak popieprzone, że chyba nie da się tu odnaleźć stabilizacji i spokoju”. Byłem wtedy gówniarzem nic nie wiedzącym o życiu, w stanie permanentnej depresji.
Był to mój pierwszy kontakt ze świadomością, że.. system nie działa, że jest niewydolny. Dziś ten człowiek jest mężem i ojcem. Według mnie, popełnił ten sam błąd co wszyscy od zarania dziejów – rozmnażanie i związany z nim matrix. Według niego – on dojrzał i tworzy odpowiedzialną relację. Kto ma rację? Nie wiem. Dziś wiem że nie dotyczy to tylko relacji, ale każdego systemu który istnieje. Jesteśmy pierwszym pokoleniem które wie, że emerytur z ZUS nie będzie. Ale to nie wszystko, bowiem praktycznie żadna obietnica dawana nam przez system, gdy byliśmy nastolatkami, nie zostanie spełniona. Do ludzi to jeszcze nie dotarło. Dalej: rdzeń czy też procesor centralny planety Ziemi jest uszkodzony. Planetę, a wraz z nią całe żyjące stworzenie, drąży coś na kształt zbiorowej psychozy, paranoi.
Wszystkie nasze systemy (kapitalizm, hierarchizm, polityka, rywalizacja, konkurencja, patriarchat, monogania, purytanizm, religie, ideologie) wywodzą się z ziemskiego procesora centralnego. Który jak już pisałem – został uszkodzony. Są to systemy z zasady złe i z zasady niereformowalne. Jest to właściwie jedyna odpowiedź na odwieczne pytanie ludzkości, dlaczego nie da się nic na świecie zmienić, i dlaczego rewolucje pożerają własne dzieci, dlaczego nowa elita po jakimś czasie robi rzeczy jeszcze gorsze, niż ta obalona w wyniku rewolucji.
Opisywałem to w felietonach poniżej:
–Prawdziwa przyczyna zła na świecie? Wszystko jest odwrócone o 180 stopni
–Wielki globalny kryzys: świat przeszłości już nie istnieje
–Ludzie tkwią w stanie zbiorowej halucynacji – w śnie na jawie
–Perspektywy ziemskiej cywilizacji: szokujący eksperyment Calhouna
–Lęk o przetrwanie jest najbardziej niszczącym ludzkim lękiem

Nieświadomi ludzie a pytania, na które nie ma odpowiedzi
Ludzie od zawsze zadają sobie te pytania, a świat z jego systemowymi doktrynami od zawsze nie ma na nie odpowiedzi. Żadna filozofia, religia ani inna doktryna nie wytłumaczy tego. Ja to pytanie zadawałem sobie już w dzieciństwie. Pytałem się rodziców, co by się stało, gdyby ludzie się zjednoczyli i na drugi dzień wyszli na ulicę i nie przyszli do pracy. Odpowiedzi nie było. Analizując dylematy różnych filozofów na ten temat – również nie poznasz odpowiedzi. My tę odpowiedź już znamy. Nie da się nic zmienić w polityce i w innych systemach, ponieważ to system zarządzający (rdzeń, procesor centralny planety) jest uszkodzony, a wraz z nim – wszystkie jego pochodne, w tym my sami. Jedyne co możesz zrobić, to zmienić siebie.
Zmienić siebie i partnera jednocześnie będzie już trudniej. Zmienić siebie, partnera i dwóch, trzech przyjaciół – już bardzo trudno. Systemowa zmiana społeczeństwa jest niemal zupełnie niemożliwa. Im więcej osób, tym siła bezwładności jest większa, a zmiana trudniejsza. Nie miejcie złudzeń, że pracuję dla jakiejś systemowej dobrej zmiany. To co napiszę będzie szokujące, ale.. Wiem, że droga do czegoś nowego, lepszego, wiedzie przez destrukcję i rozpad starych, skostniałych struktur. Z chaosu porządek.. I na tym mi zależy – na dezorganizacji i rozpadzie systemu. Na żadnych bzdurach rodem ze stajni new age. Bo rzygam tym gównem. Biorę tylko pod uwagę, choć z małym prawdopodobieństwem, że a nuż żyjemy w czasach jakiegoś światowego przełomu.. I tyle, nic ponad to.
Czy zależy Ci na nieświadomych ludziach?
Poza tym nie zależy mi wcale na społeczeństwie, na ludzkości. Ale na tych nielicznych i wybranych, którzy są gotowi i którzy mają potencjał by zrozumieć. Rzygam społeczeństwem jak i rzygam gównem new age. Chcę jedynie wyłowić tych którzy są gotowi, dać im inspirację do poszukiwania wiedzy i tyle. Może trochę pomóc kilku osobom, które spotkałem / spotkam na swojej drodze. Gdyby miał się powtórzyć scenariusz Atlantydy, a tacy jak my mielibyśmy zakończyć ziemską wędrówkę i pójść gdzie indziej, np na urlop – nie miałbym nic przeciwko.
To, jak bardzo jesteś przywiązany do tego świata i jak bardzo pragniesz jego zmiany, także jest doskonałym miernikiem stanu Twojej świadomości. Według mnie, najlepiej nie być przywiązanym do niczego, w tym do świata, i nie pragnąć zmiany tego świata. Rób po prostu swoje, zmieniaj się, bądź radosny, inspiruj innych. Wtedy Ci, którzy mają być – sami do Ciebie przyjdą. Nie będziesz musiał wręcz nic robić.
„Twoim zadaniem nie jest siłowe ciągnięcie wrzeszczącego i kopiącego świata w stronę nowej świadomości. Twoim zadaniem jest dobrze wykonywać swoją robotę. W poświęceniu, potajemnie i w ciszy. Wtedy Ci, których oczy widzą i uszy słuchają, będą reagować.”
Ciąg dalszy poniżej. Polecam też:
Lekcje życiowe ludzi (nie)świadomych
A ludzie nieświadomi? Mają swoje zadania, lekcje i doświadczenia. Nie wolno nam ich potępiać, ani potępiać tego, w co wierzą. Nie potępiasz małego dziecka za to, że nie rozumie zasad matematyki wyższej, jak i nie śmiejesz się z tego, że wierzy, że w nocy pod łóżkiem są potwory. W życiu jest nieco inaczej, bo ziemskie duchowe dzieci są ekspansywne i agresywne. Jednak jeśli przestrzegasz pewnych praw i umiesz się bronić, to one same zostawią Cię w spokoju. Pokojowa koegzystencja z nimi jest możliwa. O tym jak to zrobić, pisali panowie Wereszczagin i Zeland.
Miejmy tę świadomość, że czasami po prostu warto zamknąć buzię na kłódkę. Najczęściej nie warto mówić wszystkiego co wiemy. Ale czasami warto dodać jakiś nowy wniosek, jeden lub dwa, w dyskusji. Gdy widzisz, że jest ku temu wyraźny potencjał. Ale już „ewangelizowanie” swojskich chłopaków z pracy słuchających rapu czy wręcz disco polo uważam za kurewsko ciężkie przegięcie. Nie warto uczyć świni śpiewu, bo poniesiesz porażkę, a i świnię zdenerwujesz.
Jeszcze jedno.. Często wielu tych interesujących się tematami ezoterycznymi popełnia te same błędy co np ewangelizujący na chama katolicy. Wykłócają się która koncepcja lepsza, która bardziej prawdziwa. A tych koncepcji są tysiące i stale pojawiają się nowe. A mimo to jeden z drugim toczy zacięte boje o to, która lepsza. Nie różnią się oni niczym od zachowań katolików, kłócących się o Ś.P. Franciszka, czy to był fałszywy papież czy nie. Albo od zachowań kiboli sportowych lub zachowań mamusiek kłócących się o sprawy związane z dziećmi.
Ezoterycy czasami są jak katolicy
No i wielu tych ezoteryków zamieszcza bądź rozmawia o rzeczach tak głupich, śmiesznych i „lolcontentowych”, że aż szczęka opada do kolan. Są zbyt oderwani od świata, nie wiedzą że istnieją tematy szczególnie napiętnowane w debacie publicznej. O zdrowiu, szczepieniach i dziesiątkach tematów które kiedyś były tabu, mówi dziś każdy. Ale już materiały o gwałtach kosmitów są czymś, co nigdy nie powinno być dyskutowane ani upubliczniane. Bądźcie bezkompromisowi, łamcie tabu.. Ale błagam – nigdy nie bądźcie śmieszni!
Odizoluj się od tego, czego nie chcesz, zerwij te więzy, które są niszczące. Twórz swój równoległy wszechświat. Ale niech on ma ręce i nogi. Niech nie będzie zamknięty, ale życzliwy. Niech nie będzie oparty na uległości i przesadnym wycofywaniu się, ale na sile spokoju i radości. Niech będzie jak tramwaj – wejść może każdy, kto zna zasady, trasę, rozkład jazdy i kto ma bilet. Żyj i doświadczaj w systemie, ale bierz od niego to, co Ty chcesz, a nie to, co narzucają Ci inni.
Cytuję: „To jest w tym najlepsze, bo ludzie nie wierzący w tą samą ideologię czy religię są dla wielu osób ogromnym dyskomfortem. Ktoś w ich wyobrażeniu świata nie zgadza się z wizją tego w jaki oni sami zdecydowali patrzeć na świat. Dlatego tak silnie chcą zmienić w innych ten odmienny sposób postrzegania rzeczywistości, że aż czasem gotowi są zabić. Smutne, ale i żałośnie śmieszne jednocześnie. Co to robi mózg człowieka, aby utrzymać iluzję, której tak kurczowo się trzyma. Jednego się nauczyłem do tej pory, że nie trzymać się niczego kurczowo. Nic nie podlega kontroli i nic nie jesteśmy w stanie utrzymać. Także ja też staram się nie przyzwyczajać do iluzji, które aktualnie mam, bo wiem, że to tylko narzędzie w drodze do poznania siebie i nic więcej.„
~Piotr
Autor: Jarek Kefir
Polecam też:
Podobał Ci się ten artykuł? 🙂 Moim celem jest zwiększanie poziomu świadomości u Ciebie i innych Czytelników. Im większa świadomość, tym szybciej nastąpią krajowe i globalne przemiany, bo prawdziwa rewolucja to ta wychodząca od ludzi. Dzięki dobrowolnym darowiznom mogę zachować niezależność i pisać o tym, co ukrywane i zakazane. Jeśli chcesz wesprzeć niezależne media, patrz poniżej:
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do areckir Anuluj pisanie odpowiedzi