Czy Ziemia to planeta piekła? Czy żyjemy w kosmicznej kolonii karnej? 😉 Duchowość gnostycka w mrocznej interpretacji
Chciałbym przedstawić Ci koncepcję Ziemi jako planety piekła czy też planety więzienia. Ten artykuł celowo został napisany przeze mnie w bardzo jednostronny sposób. Nigdy nie zamykaj się w jednostronnych interpretacjach (np w ideologiach..) bo jest ich bardzo dużo. Będzie więc mrocznie, pesymistycznie i nihilistycznie. Czytając ten artykuł delektuj się mgłą za oknem, szklanicą szkockiej whiskey jak i znajomością faktu, że praktycznie wszystkie składowe systemu są napięte do granic możliwości, jak plandeka na Żuku. Andrzej, to jebnie! 😉
Ziemia, planeta więzienie.. Jest to stara koncepcja wymyślona już przez pierwszych chrześcijan, a potem zaadaptowana przez gnostyków, którzy z pierwszych chrześcijan się wywodzą. Ziemia ma być „kuźnią dusz” lub też „porąbaną numeryczną symulacją.” Rządzić nią ma szatan, czyli bóstwo o wielu imionach (demiurg, jahve, bóg ojciec, allah i tak dalej). Ja utożsamiam „szatana” (cudzysłów celowy) albo z programami natury i jej „drapieżną zwierzęcością”, albo z archetypami, czyli częściami składowymi ludzkiej psychiki.
Czy życie na świecie przypomina to, co zostało zaprezentowane w filmach „Matrix„? Oj, optymista z Ciebie! 😀 Ja bym powiedział inaczej.. Pamiętasz kultową serię filmów „Cube” i zmagania ich bohaterów? Wg mnie życie bardziej przypomina serię „Cube” niż serię „Matrix”. W ostatniej części Cube doszło do kontaktu ofiary systemu z jednym z programistów tegoż systemu. Programista powiedział wprost, że nikt z nich nie wie, dlaczego to wszystko zaistniało.

Może być Ci to trudno zrozumieć, ale to wielki, bezosobowy chaos. Nikt tym nie rządzi. Wielki Brat na nic nie patrzy. Nie ma instrukcji, nie ma planu, i co najgorsze, nikt nie wie co dalej. Może ktoś coś kiedyś wiedział, ale ten ktoś już dawno nie istnieje. To dryfuje, tak po prostu. Obaj jesteśmy integralną częścią systemu. Ja zaprojektowałem to, a Ty coś innego. Wkładem większości ludzi, który dają strukturze, są oczywiście dzieci i praca na etat. Jesteśmy tu przez przypadek. I to tylko dlatego, że nikt nie ma nad tym kontroli i nikt tego nie ogarnia. Ale musi być ruch w systemie, więc zaistnieliśmy. Być może ten fakt jest jeszcze bardziej przerażający, niż znana wszystkim możliwość, że „ktoś potężny” kontroluje wszystko i nad wszystkim sprawuje opiekę. Ów Wielki Brat, w wyobrażeniach zlęknionych owiec, jest ojcem surowym i czasami okrutnym. Ale przynajmniej jest.
Ludzki gatunek, jako mentalne dzieci, bardzo lubi czuć tę „ojcowską obecność”. Czy to w postaci bóstwa typu jahve, żądającego bezwzględnego posłuszeństwa, czy też w postaci bezosobowego Wielkiego Brata lub równie tajemniczych Illuminatów. Wiadomo, ojciec jak ojciec, ma czasami „ciężką rękę”, czasami sę upije, czasami zaklnie. Ale nawet jeśli ten ojciec jest zły, to chociaż jest. Dziecko (także tzw. „mentalne dziecko” w ciele dorosłego) potrzebuje ojca. A co, jeśli go nie ma? Nie mamy instrukcji obsługi. A jeśli już, to te, które mamy, są bardzo przestarzałe. Rządzi przecież nami pokolenie, które mentalnie nadal tkwi w 1968 roku. A ten świat ciągle pędzi do przodu, coraz szybciej i szybciej. Nie tylko nasze instrukcje obsługi są przestarzałe, ale nie ma żadnych map ani drogowskazów dla liderów ludzkości. Jeden ruch, i wszystko stracone. Przykłady znamy z historii.

Jak zmieniało się moje rozumowanie Ziemi jako planety piekła?
Zamiast standardowego wpisu, proponuję Ci moje rozumienie Ziemi jako planety piekła czy też planety więziennej, jak i moje rozumienie piekła w ogóle. Zmieniało się ono na przestrzeni lat mojego życia.
-2006-2010: Bałem się piekła, diabła, szatana itp. Rozmyślałem o tym, czy warto mieć seks przed ślubem, czy raczej warto czekać, bo konieczna jest unia małżonków przed Bogiem, bo to ta jedyna. Czy seks bez zobowiązań jest w porządku? I czemu te męskie szowinistyczne świnie tak na niego naciskają, nie znając psychiki jak i potrzeb kobiet? To pytanie o seks bez zobowiązań czytałem na topornej, ówczesnej „Stronie Agnieszki”, powstałej pod koniec lat 90-tych, gdy internet dopiero raczkował.
Wyobrażałem sobie co by było, gdybym trafił do piekła. Jakie tortury by mnie czekały, gdyby dobry, miłosierny i wybaczający WSZYSTKO Bóg mnie na te męki i katusze skazał. Bo jednak WSZYSTKIEGO nie wybacza Wyobrażałem sobie też, co by było, gdyby tam po drugiej stronie… nic nie było, poza rozpadem doczesnej formy. Albo katolicki ksiądz, albo nauczycielka z nie tak dawnego liceum, która mówiła pokątnie o ateizmie. Nic innego nie istniało.

-2014: Szatan, Lucyfer, Diabeł, demon, antychryst, bestia… One są częścią nas samych. Są częścią ludzkiej psychiki, podświadomości, emocjonalności, wyborów, decyzji, jestestwa i tak dalej. Ileż ludzie tego nie wymyślą, byle tylko zwalić winę z siebie czy ze społeczeństwa. Otóż każdy z nas te „czarne” części posiada. Mądre porzekadło ludowe głosi, że modli się pod figurą, a diabła ma za skórą. Im więcej człowiek boi się tych „szatanów”, im bardziej widzi je w innych, tym więcej ma ich w… sobie.
Zrozumiałem, że nie ma co się bać piekła, ponieważ jestem w piekle już teraz. Jestem w nim od dnia 12 października 1985 roku (tak, to data moich urodzin). A to „piekło” nazywane jest „Planetą Ziemią.” Jest to „piekło” sterowane przez niezrozumiały dla mnie „algorytm numeryczny”, premiujący prawo silniejszego, prawo pięści, tzw. mentalność kalego, ignorancję i tak dalej. Prawa natury (fizyka, biologia, chemia, matematyka) były tłem dla praw zarządzających strukturami i (pod)systemami społecznymi. Te zaś miały jeszcze inne tło – fakt, że jesteśmy najbardziej rozwiniętym gatunkiem na planecie, jej opiekunami. Za tym czai się kolejne dno – tajemnicza „metafizyka” czy też „nieracjonalna strona życia” i prawa nią zarządzające.

-2014-2016: Jak uciec z planety piekła, czyli z Ziemi?
-2016-2018: Prawo przyciągania, zasada lustra i zero złych myśli? Ale to, jak się okazuje, nic nie da. To nie działa. Chyba, że u młodych, pięknych dwudziestoletnich, którzy nic złego nie przeżyli. I którzy wygrali życie, na ślepej, „genetycznej loterii” natury, mając przy tym normalnych rodziców, którzy dali dobry wzorzec. No ale Tobie to nie pomoże, brachu, bo to tak, jak by małym plastrem z apteki chcieć zatamować masywny krwotok. Więc potem chciałem poznać odpowiedzi na odwieczne pytania nurtujące ludzkość. Jaki jest sens życia? Dlaczego to wszystko istnieje? Czy Bóg i życie po śmierci istnieją?
Skończyło się to „uderzeniem w ścianę”, które opisałem w serii artykułów (było ich kilkadziesiąt). Bo żadna ziemska doktryna nie da odpowiedzi. Każda jest tylko mniej lub bardziej poprawnym domysłem. To, co jest po drugiej stronie, to, co jest po śmierci, to, jak wygląda „nieracjonalna strona życia”, zawsze będzie niezgłębioną tajemnicą. Jeśli wyznawca religii, ksiądz, naukowiec, ateista, ezoteryk, mag itp mówi Ci, że na pewno wie, jak tam jest, to… To wtedy Ty możesz być pewien dwóch rzeczy – NIE WIE i KŁAMIE.

-2018: Nie trzeba. Nic nie muszę. Więc zapytam Cię raz jeszcze: oglądałeś filmy z serii „Cube„? 😉 Tam bohaterowie byli zamknięci w hipersześcianie (czyli w tzw. teserakcie). Poruszali się przez labirynt pomieszczeń, czyli „kostek”, w których albo nie było nic, albo czyhały na nich śmiercionośne pułapki. Bohaterowie za wszelką cenę chcieli wydostać się z tego piekła. Szukali sensu i odpowiedzi, dlaczego znaleźli się w teserakcie i czemu muszą pokonywać kolejne i kolejne, nieraz śmiercionośne kostki. W ostatniej części („Cube Zero”) bohaterowie byli na tyle zdeterminowani, że nawiązali łączność z „programistami” tego teseraktu. W każdej z części chcieli poznać „algorytm numeryczny” który zarządza teseraktem.
W każdej sąsiedniej „kostce” z innym numerem jest albo inna pułapka. I jeszcze jedno: znajomość „algorytmu numerycznego” NIE DA CI NIC. Znajomości i konszachty z „programistami” NIE DADZĄ CI NIC. Dlaczego? Już pisałem powyżej: W sąsiedniej „kostce” z innym numerem jest albo inna pułapka, albo pustka. Jest bezpiecznie w tej kostce, w której jesteś? Siedź w niej, miej wyjebane. Nie, w sąsiedniej kostce nie będzie szampana, worka kokainy, dwóch chętnych panienek i miliona dolarów, jak mówili Ci od początku podróży przez ten teserakt. Tak, jest gdzieś taki „raj w teserakcie” z workiem koki, ale Ciebie tam nie ma, mnie też nie. A jeśli pomylisz obliczenia numeryczne, to może urżnąć Ci łeb. Istnieje trend, by gnać ludzi na złamanie karku przez ten niebezpieczny hipersześcian. Gonią nie wiadomo za czym. Ale niech inni gonią za tym „kokainowym” mirażem. I inaczej: niech inni pałają chęcią zdobycia zasad działania algorytmu numerycznego lub zaznajomienia się z programistami. Ja wiem że to albo skończy się guzem w tym, albo w następnym życiu. Ludzi jednak zawsze „coś” napędza do gnania naprzód.
W filmach „Cube” ludzie którzy znaleźli się w teserakcie pamiętali chwile sprzed tego koszmaru. Wschód słońca, objęcia ukochanej osoby, uśmiech dziecka. My na Ziemi, w realnym życiu, nie mamy nawet tego. Przykład który podam teraz jest trywialny i może wydać Ci się wręcz idiotyczny. Ale przede wszystkim jest on życiowy. Obejrzyj jedną z durnych polskich telenowel. Zaczynają się koło godziny 20:00 na TVP2. Barwy Szczęście lub M jak Miłość. Ramówki tych seriali to sielskie, familijne obrazki szczęśliwych i uśmiechniętych ludzi. Ale podczas trwania tych telenowel niewiele jest szczęścia, nie mówiąc już o miłości. Tytuły powinny brzmieć raczej: „Barwy Nieszczęść” czy też „M jak masakra.” W tych telenowelach główni bohaterowie przechodzą od jednej traumy do drugiej. Od jednej katastrofy życiowej do drugiej. Od kostki do kostki, chciałoby się powiedzieć, co? 😉 Bohater Cube, aktorzyna grający w telenoweli czy w końcu zwykły szary Polak z życia realnego, zmęczony i przepracowany, nigdy nie wie, co będzie jutro. Nigdy nie wie, co będzie w… kolejnej kostce.

NIE MUSZĘ NIC – bardziej pesymistyczne, niż dotychczasowe „nie muszę nic”, które czytałeś u innych autorów. To takie.. rozczarowujące. Prawda?
🇵🇱 Jeśli chcesz więcej takich treści, wesprzyj niezależne media. Każda darowizna to cios w propagandę i krok w stronę wolności. Dostępne opcje wsparcia poniżej:
➡️ NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
➡️ BLIK: 886 489 463
➡️ BUY COFFE: [Kliknij tu]
➡️ PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz