Czy trzeba koniecznie słuchać intuicji? Czy intuicja to dobry przewodnik?
Zewsząd jesteśmy bombardowani przekazami, szczególnie od guru nurtu new age, abyśmy ufali i słuchali naszej intuicji. Ma ona być niezawodnym doradcą, wbrew zawodnemu i często „zasyfionemu” różnymi niepożądanymi treściami umysłowi. Intuicja ma nigdy nie zawodzić. Głos intuicji ma być zawsze precyzyjny i nigdy ma nas nie okłamywać. Ach, nielubiany i nieco osierocony jest ten nasz umysł..
Czy taki obraz jest prawdziwy? Chciałbym rozprawić się w tym artykule z kolejnym mitem, popularnym i bardzo rozpowszechnionym szczególnie wśród środowisk ezoterycznych. Czym jest intuicja? Należy ona do umysłu podświadomego – do podświadomości. Jest ona pierwszą podpowiedzią, gdy mamy coś nowego zrobić lub podjąć jakąś ważną decyzję. To właśnie ten głos ma nas albo pchać ku temu „nowemu”, albo przeciwnie – ma nas przed tym ostrzegać.
Ale po pierwsze – podświadomość z racji swej natury, pełna jest różnych „wirusów mentalnych”, tak samo, jak umysł świadomy, a to jej podlega intuicja. Na drodze wychowania w rodzinie, procesu socjalizacji a potem doświadczeń, podświadomość doznaje szeregu różnych traum. Przekształcają się one w lęki, kompleksy, zranienia. Poza tym dużo jest w podświadomości wypartych, nieuświadomionych i zanegowanych treści – jest to niebezpieczna sfera jungowskiego cienia. Te wszystkie niekorzystne zjawiska odciskają więc swoje piętno także na intuicji.
Po drugie – skoro także na intuicji odciskają swoje piętna wirusy mentalne z podświadomości.. To jak odróżnisz słuszną przestrogę od intuicji, od niesłusznej, przesadnej reakcji lękowej, która ogranicza Ci życiowe doświadczenia? I zamiast Ci pomagać, szkodzi Ci w życiu, bo niepotrzebnie hamuje Cię przed jakąś życiową aktywnością?
Po trzecie.. Kwestia niedojrzałości. Wielu ludzi zawiodło się na tej intuicji, która nie zadziałała wtedy, kiedy powinna. Nie dała im sygnału ostrzegawczego przed wpakowaniem się w jakieś kłopoty życiowe, choć powinna go dać. Dostali oni jakąś propozycję od życia, ale nie było przestrogi ze strony intuicji, choć teoretycznie powinna być. Pomyśl, ilu ludzi w ten sposób dostało od życia po dupie? Niezliczone rzesze.
Cała rzecz rozchodzi się o z jednej strony zawartość zranień w psychice (punkt pierwszy) i z drugiej strony o jej dojrzałość (punkt drugi). Wtedy sygnały ze strony intuicji są bardziej czytelne, choć i to nie zwalnia nas od trzeźwej, racjonalnej analizy faktów. Wydaje mi się, że kwestia intuicji jest po prostu przereklamowana. Ona by działała dobrze w świecie, w którym nie byłoby tylu traum, tyle przemocy, tyle zła. W Edenie? Kto wie? Hipoteza utraconego Edenu, jak i hipoteza planety piekła, która później nastała, jest mi bardzo bliska.
Cała ludzka psychika do dziś wydaje się być dostosowana do realiów Edenu. A że jego nie ma, to najpierw choruje psychika, a potem choruje i przedwcześnie (w wieku 70 – 120 lat) umiera ciało. Umiera ze świadomością i emocjonalnością małego dziecka, takie też wzorce przekazując potomnym, dlatego ta planeta wygląda jak wygląda.
Także nie wszystko złoto co się świeci, i nie wszystko co „ezoteryczne” jest prawdziwe, Czytelniku. 😉
Autor: Jarek Kefir Bez Cenzury
❗ Pragnę prosić o wsparcie niezależnych mediów, abyśmy razem mogli kontynuować publikacje w tych dynamicznych czasach. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają oficjalne media propagandowe. Twój wkład pozwoli mi regularnie dostarczać wysokiej jakości treści. Nawet przy mojej pracy na etacie, napotykam trudności finansowe, więc każda wpłata ma ogromne znaczenie. Poniżej opcje wsparcia:
Nr konta bankowego – przelew dla Jarosław Adam, tytułem – darowizna:
84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Blik na nr telefonu: 886 489 463
Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz