Pakt z Szatanem, wolna wola i neuro-nauka 😉
Tytuł tego artykułu jest trochę ClickBaitowy, i ma taki być. Jako, że jestem przewrotnym stworzeniem (sic!), to zacznę go cytatem z samej Otchłani – „Biezdny”:
„Ci, którzy umarli, myślą, że wciąż żyją, ale ich planeta stacza się w przepaść. Myślą, że ich świat pogrąża się w całościowym upadku i rozkładzie.” (Autor: Robert Anton Wilson, nie jest to cytat dokładny -Przyp. Jarek Kefir)
A to ciekawe, prawda? W czasie, w którym jesteśmy już bardzo mocno poturbowani tym, co w grudniu 2019 zaraziło pół śiata, słyszymy jeszcze o coraz bliższy odgłosach i łoskotach walk na skalę nieznaną od II Wojny Światowej (3-tonowe ruskie bomby spadające na osiedla cywilne). Żeby być jeszcze bardziej przewrotnym, znowu zmienię temat. Jest to opowieść o odkryciu większym niż eksperymenty w akceleratorach kołowych typu LHC / Tevatron.
Wielki Zderzacz Hadronów i neurobiologia ludzkiego mózgu:
Czasami zupełnie niespodziewane dziedziny nauki mogą nam powiedzieć o duchowości i o świecie więcej, niż niejedna „natchniona” lub „tajemna” książka. Konkret: neurobiologia poznawcza, czyli skanowanie ludzkiego mózgu, jego funkcji. Korzysta się tu z narzędzi takich jak rezonans magnetyczny (fMRI, spektroskopia MRI), czy tomografia pozytonowa (PET, SPECT). Techniki / maszyny te są oczywiście ciągle udoskonalane.
Co się okazało podczas jednego z takich badań? Wprawiło to naukowców zapewne w nie lada osłupienie. Wg mnie powinno to być nazywane największym odkryciem stulecia. Albo największym odkryciem w ogóle, w całej historii. 😉 Badano, co się dzieje w ludzkim mózgu, gdy człowiek podejmuje decyzje. Swoistym szokiem było to, że obraz ludzkiego mózgu na ekranie iskrzył różnymi kolorami kilka sekund lub milisekund PRZED podjęciem decyzji. Nie PO jej podjęciu!
Co to oznacza w praktyce? To, że TO NIE MY PODEJMUJEMY DECYZJE, tylko coś (co!?) innego. Najpierw nasz mózg podejmuje pracę, a dopiero po jakimś (krótkim) czasie nasza świadomość uznaje fakt, że niby ona sama podjęła decyzję, że na przykład kupi włoszczyznę. Jeszcze raz: to nie Twoja świadomość, to nie Ty podjąłeś tę decyzję. Lecz coś innego, nie wiadomo co.
Więc prawa autorskie ma kto inny! Gdyby teraz skanowano mój mózg, to też by wyszło, że nie ja podjąłem decyzję o napisaniu tego artykułu, który właśnie czytasz. Tylko króciutki czas wcześniej decyzję podjęło nie wiadomo co. Mój mózg podjął pracę, zaś po chwili to ja sobie przywłaszczyłem prawa autorskie do tej decyzji. A one należą do kogoś innego, nie wiem kogo. Czy jesteśmy tu na Ziemi jak postacie z gier komputerowych, np SIMS, sterowane przez kogoś (operatora, gracza), spoza tej ziemskiej symulacji? To bardzo niebezpieczna hipoteza, może doprowadzić ona do schizofrenii paranoidalnej, która jest nad wyraz realnym przeżyciem.

Uważam, że jednak trochę wolnej woli mamy.
Np ja teraz, pisząc ten artykuł, mogę wybrać, co będzie po napisaniu go. Czy pójdę spać, by nazajutrz (w poniedziałek), po dłuższym, zdrowym śnie, będę gotowy na zadanie, które czeka mnie od godziny 09:00? Czy raczej będę siedział do 02:00, czy tam do 03:00, więc o 09:00 będę niewyspany, marudny itp.
1️⃣ Mogę wybrać coś, co mi służy, czyli zdrowy sen. [„dobro”]
2️⃣🅰️ Mogę też wybrać coś, co mi nie służy, czyli zarwanie nocy. [„zło”]
2️⃣🅱️ Mogę wybrać zapewne kilka wariantów pośrednich. [„moralna szarość”]
[ Ostatecznie mój mózg i tak zdecydował, że nie jest w stanie zasnąć do godziny 02:00 ]
Zawsze, gdy jedne z powyższych drzwi się zatrzaskują, to automatycznie otwierają się inne. Lub chociaż okno w piwnicy, ale jednak coś innego się otwiera. Momenty w życiu, w których następuje decyzja, czyli rozdzielenie linii czasowych (np Jarek Kefir w nowej pracy, lub Jarek Kefir nadal na bezrobociu), nazywam „węzłami.” To chwile, w których świat mówi „sprawdzam.” Na chwilę jest Ci włączana wolna wola, byś wybrał wersję optymistyczną, pesymistyczną lub pośrednią. A potem znowu zapadasz w sen Samsary, i jesteś sterowanym SIMem, biorobotem, tak, jak wykazano na powyższych eksperymentach.
„Ale ja nie wiedziałem, nie umiałem, nie znałem,” widocznie nie za bardzo interesują twórcę systemu (tej ziemskiej symulacji). Konsekwencje dwóch decyzji, gdy miałem 18 i 19 lat, ponoszę do dziś i będę ponosił już bezterminowo. Ale z drugiej strony, może gdybym tamte drzwi otworzył, to jednocześnie zatrzasnęły by się mi drzwi Gnozy, czyli metafizycznego poznania? I tak źle, i tak niedobrze. Dobre jest jednak uświadomienie sobie, że nawet jak tkwisz w szambie po szyję, a na dodatek mieszkanie sąsiada poszło z dymem – to zawsze możesz o czymś decydować.
Decydować, czy wybierasz dobrą czy złą opcję. Zupełnie tak, jak w kultowym filmie Kovak Box (Pudełko Kovaka). Polecam. Ten świat to po prostu test. Poniżej gnostyczny cytat o rozmowie z Diabłem:
Zawarłem pakt z diabłem, to co odkryłem, mnie zmroziło
Umowa była prosta: zadam mu kilka pytań, a w zamian moje życie zostanie skrócone. To nie miało znaczenia, myślałem. Jeśli to, co podejrzewałem było prawdą, byłoby warto. Nawet w strachu, zacząłem.
Ja: Czy niebo jest prawdziwe?
Diabeł: Tak, prawdziwe jak piekło. – Jego głos był poważny, podobny do żarówek z komina.
Ja: Kto pójdzie do nieba?
Diabeł: każdy, kogo Bóg zechce tam mieć.
Ja: Czy boisz się Boga? Trochę zdenerwowany, próbowałem wyjaśnić swoje intencje, nie chciałem go wkurzyć. Ale diabeł, spokojny, przyjął moje pytanie.
Diabeł: Gdy Bóg mnie stworzył, usunął moją zdolność do odczuwania strachu. Właściwie, nie czuję zbyt wielu rzeczy.
Ja: Co czujesz?
Diabeł: ból.
Ja: Czy mógłbyś mi powiedzieć więcej o pytaniu o niebo, które ci zadałem przed chwilą?
Diabeł: Niebo jest otwarte dla wszystkich stworzeń boskich bez wyjątku.
Ja: Więc… Ty też możesz wejść do nieba, ponieważ jesteś dziełem Boga.
Diabeł: mógłbym.
Ja: Dlaczego tego nie zrobisz?
Diabeł: Ponieważ popełniłem najbardziej obraźliwy grzech: zrobiłem to, co powinien zrobić tylko Bóg, „mój ojciec”.
Ja: Co masz na myśli? — zapytałam i z jakiegoś powodu zaczęłam czuć się źle.
Diabeł: mam na myśli stworzenie. Stworzyłem moje anioły na swój obraz i podobieństwo, więc wina spoczywa na mnie. Moi aniołowie są skazani na tworzenie cierpienia i zniszczenia, dlatego Bóg nakazał, aby ich dusze zostały zamknięte w piekle na całą wieczność.
Ja: Twoje anioły… to demony.
Diabeł: oczywiście. Poza tym, nie mogę iść do nieba bez moich stworzeń, bo oni będą cierpieć. Dlatego zdecydowałem, że piekło będzie naszym niebem i zostanę, by cierpieć u jego boku.
Ja: Dlaczego się tak poświęcasz?
Diabeł: Anioły są bliżej niż syn.
Ja: Dziękuję bardzo. Świat będzie podekscytowany, gdy im powiem: niebo istnieje i mamy szansę tam dotrzeć.
Diabeł: Ale ty nie możesz… Właściwie, nikt z was nie może tego zrobić.
Głos mi drżał, ale mogłem mu powiedzieć:
Ja: Nie to powiedziałeś.
Diabeł: Wiem, co powiedziałem. – Smutnym tonem głosu.
Ja: Nie rozumiem?
Diabeł: W przeciwieństwie do zwierząt i roślin na tym świecie, nie jesteście dziełem Boga; jesteście moim stworzeniem.
(Koniec cytatu. Źródło: „The Devil’s Bargain” <„Umowa z diabłem„> Autor pozostaje nieznany. Jeśli nim jesteś lub go znasz, to zostaw poniżej komentarz.)
🍀 Chcę Cię serdecznie zaprosić do wsparcia Kefirowego miejsca dyskusji, świadomości i rozwoju. Twoje wsparcie jest kluczowe dla powstawania nowych, fascynujących artykułów. Aktualnie przeżywam różne wyzwania życiowe – jest ich dość dużo. Twój wkład sprawi, że będę w stanie kontynuować pasję dzielenia się z Wami ciekawą wiedzą. Nie mam dostępu do źródeł utrzymania, jakie mają duże media. Twój wkład pozwoli mi regularnie dostarczać wysokiej jakości treści:
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
Bic/Swift: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]

![JAK ZAWRZEĆ PAKT Z DIABŁEM? [PRZEWODNIK]](https://jarek-kefir.art/wp-content/uploads/2024/03/image-2.png?w=1024)

Dodaj komentarz