Polacy – naród wspaniały i przeklęty zarazem. Anatomia duszy Słowianina
Kim my, Polacy, tak naprawdę jesteśmy? Po tysiącach rozmów, analiz i obserwacji mogę powiedzieć jedno: jesteśmy jak ogień i woda w jednym ciele. Giganci ducha z kompleksem niewolnika. Wojownicy wolności z sercem dziecka – i mentalnością sarmackiego króla bez ziemi.
Mocne strony Polaków: nasz duch, nasza siła
- Zrobimy coś z niczego, jak trzeba to z betonu kwiaty. Gdy inni rozkładają ręce, my robimy „kombinację alpejską”. Zestaw: trytytka, taśma izolacyjna, szwagier i modlitwa – i wszystko działa. A jak nie działa, to więcej modlitwy i szczęść Boże!
- Jak trzeba – pomagamy, ratujemy, stajemy ramię w ramię. Kiedy zawali się świat – Polak znajdzie czas, by przyjść, przynieść, podnieść. Obca jest nam wtedy mentalność typu: „wyjebało się, niech leży.” Mamy ogromne serca. Tyle że często o tym zapominamy.
- Nosimy historię jak koronę cierniową. Powstania, Katyń, Sybir, Smoleńsk – każda rodzina ma w sobie echa tej tragedii. To źródło siły, ale też… ciężar nie do uniesienia. Sam w rodzinie to widzę, np echo kobiet, które z dnia na dzień musiały stać się silne. Bo partner umarł, pojechał na front, na Sybir, do obozu… A one zostały same. I często są same po dziś dzień – młode kobiety w 2025 roku bardzo niechętnie zakładają związki. Odrzuciły polskich mężczyzn.
- Pracowitość, ambicja, odwaga. Polak za granicą? Będzie tyrał 16 godzin dziennie, by kupić mieszkanie i posłać dzieci na studia. A potem jeszcze zrobi z tego film dokumentalny. Na czym również zarobi.
- Duchowość, którą Zachód już dawno sprzedał za Iphona. My jeszcze szukamy sensu. Pytamy „po co to wszystko”, grzebiemy w ezoteryce, gnozie, mitologii. Czasem głupio, czasem głęboko – ale szukamy. Nawet nowoczesny katolicyzm jest próbą odpowiedzi na odwieczne, nurtujące ludzką duszę pytania.
Ciemna strona naszej polskiej duszy: kompleksy, wojny plemienne i jad
- Syndrom oblężonej twierdzy. „Wszyscy nas zdradzili, nikt nas nie rozumie, Niemcy knują, Xydzi liczą, Amerykanie nas sprzedadzą, a Ruscy już tu są.” Serio?
- Narzekactwo – nasz sport narodowy. W Niemczech: „Wszystko super”. W Polsce: „Tragedia. Inflacja. ZUS. Dupa z przewagą dupy oczywiście.” A jak się zapytasz: „co robisz, żeby było lepiej?”, to zapada cisza jak w grobie.
- Zazdrość, która zabija sukces zanim zdąży zapukać. Polak, jak widzi sąsiada w nowym aucie, to nie myśli „fajnie, też tak chcę”, tylko: „Kurwa, pewnie ukradł. Albo miał plecy. A może Xyd.”
- Polityka jako wojna plemion. Lewica, prawica, Konfederacja, Tusk, Kaczyński – jakbyśmy byli w średniowiecznej bitwie. Zero dialogu, tylko „wypierdalaj”. To nie demokracja, to dom publiczny bez kierownika. Obecnie mamy absolutną polaryzację po obu stronach konfliktu – coraz więcej radykalizmu u jednych jak i u drugich.
- Brak zaufania – do wszystkich i wszystkiego. Do sąsiada, do lekarza, do policjanta, do Boga, do siebie. Nic dziwnego, że elity robią co chcą – bo jesteśmy zbyt zajęci podejrzewaniem siebie nawzajem. No i też knuciem jeden na drugiego.
- Konserwatyzm, który dławi ducha. „Po co zmieniać? Lepiej się bać. Lepiej siedzieć cicho. Lepiej nie wychylać się.” A potem płaczemy, że świat idzie do przodu – bez nas. Ten „konserwatyzm poznawczy” to nie tylko kwestia doktryny społecznej Konfederacji czy Brauna. Wg mnie jest to zjawisko dużo szersze, występujące zarówno na prawicy, jak i lewicy. To niechęć do fundamentalnych zmian naszego bytu, często zasłaniana wyznawaną ideologią polityczną.
Polski naród wielki w potencjale, lecz pokrzywdzony własnym cieniem
Podobno jeden z wielkich Polaków powiedział tak: „Polacy – naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.” A jak jest naprawdę? Wg mnie jedno drugiemu przeczy, jednak to powiedzonko ujawnia naszą skrajną, podwójną naturę. Mamy wszystko, by być jednym z najlepszych narodów świata: umysł, serce, wolę. Ale mamy też wewnętrznego sabotażystę – tego, który szepcze: „nie warto, i tak się nie uda, lepiej nienawidzić, niż podziwiać”.
Kiedy Polak przepracuje swoje traumy i przestanie sam siebie obgryzać od środka – wtedy wstaniemy naprawdę. Ale do tego trzeba czegoś więcej niż flag i wieńców. Trzeba PRAWDY – tej najgorszej i najpiękniejszej zarazem. A moment prawdy jest bliżej, niż myślisz. Bo w końcu tylko coś naprawdę potężnego może przebudzić ludzkość, w tym Polaków.
Jeśli chcesz więcej takich treści, wesprzyj niezależne media. Każda darowizna to cios w propagandę i krok w stronę wolności. Dostępne opcje wsparcia poniżej:
➡️ NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
➡️ BLIK: 886 489 463
➡️ BUY COFFE: [Kliknij tu]
➡️ PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz