Karol Nawrocki: prezydent nowej epoki. Zwycięstwo, które przerwie układ!
Stało się. Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie 2025 roku – i to w sposób, który przejdzie do historii jako symboliczny koniec starego porządku III RP. To nie była zwykła elekcja. To było trzęsienie ziemi. Runął beton. Spłonęła fasada kłamstwa. I po raz pierwszy od lat naprawdę głosowaliśmy za czymś, a niekoniecznie przeciw czemuś. Na Karola Nawrockiego oddano 10.606.877 ważnych głosów, co daje poparcie rzędu 50,89% – ja wcześniej obstawiałem wynik 50,5 procent. Frekwencja była najwyższa od 1990 roku. Na marginesie – wielu antysystemowców po raz pierwszy od lat poszło na wybory. Po to, by zatrzymać wygraną kandydata Sorosa i Bilderberg, czyli Rafała Trzaskowskiego.
Nawrocki nie miał wsparcia oligarchicznych mediów. Nie dostał pochwał od salonów, nie klaskały mu Unia Europejska i lewackie NGO-sy sponsorowane przez fundusze zza Oceanu. Nie był „ich człowiekiem”. Nie pił prosecco w Brukseli. Nie chodził na parady z politykami, którzy mieli zdjęcia z Sorosem i jego synalkami. On był z narodu – i naród to poczuł.
Wojna dwóch światów: Naród kontra układ
To nie były zwykłe wybory. To była bitwa cywilizacyjna. Po jednej stronie stali ludzie, którzy przez trzy dekady karmili nas mirażem „nowoczesności”, każąc nam wierzyć, że patriotyzm to obciach, duchowość to średniowiecze, a rodzina to opresyjny konstrukt. Po drugiej stronie pojawił się Nawrocki – konserwatysta z krwi i kości, historyk z IPN-u, zwykły człowiek z przeszłością, ale i z wartościami, który powiedział: dość. I Polacy odpowiedzieli. Miliony głosów, także z emigracji. Rekordowa frekwencja. Młodzi, starsi, robotnicy, przedsiębiorcy, kobiety i mężczyźni – wszyscy, którzy mieli dość traktowania Polski jak kolonii Berlina i Brukseli.
Nie zapominajmy, że przez całą kampanię Karol Nawrocki był celem bezprecedensowej nagonki medialnej. W grę wchodziły fejkowe reklamy sponsorowane z zagranicy, lewe profile propagandowe, deepfejki i miliony złotych pompowanych w czarny PR. Ponadto PiS miał wstrzymane subwencje należne każdej partii. Mimo tego – wygrał. Bo prawdy nie da się na dłuższą metę zagłuszyć.
Trzaskowski, wspierany przez medialne potęgi, celebrytów, fundacje, zagraniczne think-tanki i „gadające łby” od wszystkiego – przegrał. Przegrał, bo reprezentował system, który od dawna już nie ma nic wspólnego z prawdziwą Polską. Nawrocki pokazał, że można wygrać z układem.
Nowa konstytucja ducha narodowego
To nie jest tylko prezydentura. To sygnał, że Polska chce odbudować swoje fundamenty. Rodzina, suwerenność, duchowość, historia – to wraca do centrum debaty. Nawrocki nie będzie tylko podpisywał ustaw. On będzie strażnikiem duszy narodu, jakiego nie mieliśmy od czasów Lecha Kaczyńskiego. Jego zwycięstwo może być początkiem wielkiej zmiany. Już teraz mówi się o potrzebie przywrócenia realnej władzy obywatelom, wyjścia z pułapki traktatów unijnych i obrony polskiej tożsamości przed próbami przymusowej „europeizacji” czy „cyfrowej transformacji” rodem z agendy 2030.
Zwycięstwo Karola Nawrockiego to dopiero początek. System nie odpuści. Próbował już raz – przy urnach – i przegrał. Teraz będą próbować inaczej: protestami, donosami do Brukseli, medialnymi „aferami”, różnymi podejrzanymi fejurami, może nawet próbą osłabienia Prezydenta przez marszałków Sejmu i Senatu. Ale jeśli Polacy pozostaną zjednoczeni, tej lawiny nic już nie zatrzyma.
Wielu z was mówiło mi: „To nie ma sensu. Oni i tak wygrają. Głosowanie nic nie zmieni”. A jednak! Polska pokazała, że ma siłę, której nie rozumieją ani Berlin, ani Bruksela, ani Wilanów. To siła ducha. To pamięć pokoleń. To iskra wolności, która właśnie zapłonęła na nowo. I nie zgaśnie tak łatwo. Teraz otwarte pozostanie pytanie, co dalej z rządem Koalicji. Dla Tuska jest to polityczny i wizerunkowy koniec. Trzaskowski zaś może jeszcze dostać jakąś posadę wewnątrz Koalicji Obywatelskiej czy w Brukseli. Ale o prezydenturze może już tylko pomarzyć. Krzysztof Jackowski w swojej przepowiedni głosił, że po wyborach rząd Tuska zostanie albo w potężny sposób osłabiony, albo wręcz obalony.
Po tym, co ten rząd wyprawiał, po całej tej nagonce, nawołuję do dymisji tegoż rządu i rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych jesienią 2025 roku. Okazja jest niebywała, gdyż Tusk dostał mocną czerwoną kartkę od narodu.
P.S. Ważna sprawa: Jeśli chcesz więcej takich tekstów – wesprzyj moją niezależną działalność darowizną. Działam poza systemem i bez sponsorów – dzięki Tobie mogę publikować prawdę bez cenzury.
Darowizn jest dość mało, bo teraz duże sumy są tylko na streamingach video, a ja ich nie robię i nie będę robił. Jestem już dinozaurem słowa pisanego, a umiejętność pisania będzie stopniowo zanikać na rzecz treści audio-wizualnych (idiokracja). Pracuję zaś (07:00 – 15:00) za niską stawkę i zmagam się ze sporymi problemami finansowymi. Jestem wdzięczny za każdą pomoc:
➡️ NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
➡️ BLIK: 886 489 463
➡️ BUY COFFE: [Kliknij tu]
➡️ PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj komentarz