Ateizm i racjonalizm okaleczyły ludzkie umysły i dusze
Chciałbym w tym skandalizującym felietonie opisać kolejne następstwa światopoglądu materialistycznego (zwanego ateizmem, racjonalizmem, sceptycyzmem, atomizmem). Obecnie tego typu światopogląd większość ludzi przyjmuje a priori, czyli bez zastanowienia się, jako jedynie słuszną prawdę. Postępują tak nawet Ci „porządni katolicy”, którzy patrząc od strony metafizycznej, są prawie że takim samym duchowym cmentarzem jak ateiści. Pisałem już wiele razy, że systemowe religie redukują duchowość o ponad 99%, a materializm idzie tylko maleńki krok dalej, i redukuje ją o 100%. Zresztą, nie bez powodu wziął się termin „niewierzący, ale praktykujący” – ta grupa to obecnie większość uczęszczających do kościołów.
Ważnym następstwem przyjęcia przez naszą cywilizację poglądu materialistycznego jest „skasowanie” ważnych dylematów i rozważań egzystencjalnych. Te ważne pytania, które od wieków stawiają sobie światli i czujący ludzie – nagle stały się tematami tabu. Do tych pytań należą m.in.:
-jaki jest sens życia? Po co żyjemy?
-dlaczego na Ziemi jest tyle zła? Dlaczego ludzie i wszelkie stworzenie cierpią?
-być czy mieć?
-czy istnieje metafizyczna, pozamaterialna przestrzeń?
Ciąg dalszy poniżej. Polecam też:
Przypadek i chaos, z którego miał wyłonić się wszechświat
I wiele innych. Światopogląd materialistyczny daje jasne odpowiedzi na te pytania: „sensu życia nie ma, cały wszechświat powstał przez przypadek i nie wiadomo po co, cierpienie poprzez taką a nie inną konstrukcję ludzkiej psychiki jest przypadkowe i bezsensowne, natura i bytność człowieka nie mają celu i toczą się siłą bezwładu i przypadku, żadnej duchowości nie ma, a po śmierci nasze jestestwo znika na zawsze”.
Więc wszelkie rozważania egzystencjalne które choć momentami bardzo bolesne, są odwieczną częścią rozwoju – zostają ucięte. Ale nie tylko! Teraz gdy chcesz publicznie rozważać te odwieczne człowiecze dylematy – od razu stajesz się „filozofującym”, często dotyka Cię stygmatyzacja i łatka oszołoma. Teraz te dylematy i rozważania są niemodne, niedzisiejsze, „śmiechowe”, obciachowe. Zaraz usłyszysz teksty w stylu: „nie filozuj”, „napij się lepiej piwka”, „zmień dilera”, możesz zostać też porównany do Paulo Coelho i jego prostej, new age’owskiej filozofii.
Nie muszę chyba pisać, że tego typu postrzeganie świata (materializm) okalecza ludzką duszę, i paradoksalnie – także umysł. Bo odcina człowieka od tych egzystencjalnych dylematów i rozważań, które są typowe dla gatunku posiadającego samoświadomość i umysł. To, co było z człowiekiem od zarania dziejów, odkąd tylko przestał być zwierzęciem, to, co go ubogacało wewnętrznie i rozwijało – zostało teraz, niby w oświeconym XXI wieku, uznane za temat tabu.
Prawa i lewa półkula mózgowa
Poza tym ważna jest też inna kwestia – materialistyczny światopogląd okalecza także umysł, choć racjonaliści w swoich wypowiedziach stawiają właśnie na ów umysł. Nasza logiczna i racjonalna część umysłu, zwyczajowo kojarzona z lewą półkulą mózgową, jest jednym z dwóch sposobów postrzegania. Jest ona niezbędna w naszym życiu, a jej deficyty doskonale widoczne są u tzw. „kobiet estrogenowych”, które tu kilka razy opisywałem – czyli kobiet histeryzujących, niestabilnych, strzelających fochy. Ale niestety, lub raczej stety – nie daje ona odpowiedzi na wszystkie wątpliwości, nie można dzięki niej dostrzec całości.
Przecież mamy również prawą półkulę mózgową – czyli nieracjonalną, emocjonalną, artystyczną i duchową część umysłu – która jest piętą achillesową racjonalnie myślących ateistów. Widać to szczególnie w dyskusjach z nimi. Ich wypowiedzi są zimne, syntetyczne, często widać i przede wszystkim czuć w nich rys psychopatyczny, są pełne trollingu, „beki”, cynizmu itp. Nie wierzysz? I bardzo dobrze! Nie powinieneś wierzyć, powinieneś sprawdzać – polecam więc polemikę z tymi ludźmi w norach, gdzie się zaszywają i wyżywają.
Ciąg dalszy poniżej. Polecam też:
Liberalny materializm i teorie spiskowe
Na koniec podejmę inną ciekawą kwestię. Światopogląd materialistyczny charakteryzuje się też tym, że neguje wszelką wiarę w spiski, konspiracje, „wersje nieoficjalne”, itp. No tak, przez całe tysiąclecia ponura historia naszego nieszczęsnego gatunku to jedna wielka rzeź. Spiski i konspiracje, działania z zaskoczenia, skrytobójstwa, sekretni truciciele, ukrywające się po wsiach i lasach zielarki, nadworni czarnoksiężnicy rzucający skuteczne klątwy, itp. Władze, elity, kapłani religijni od zarania dziejów spiskują i manipulują ogłupionymi masami. A teraz nagle mówi się nam: „mamy demokrację, standardy państwa prawa, więc żadne spiski, konspiracje i zakulisowe działania nie istnieją, a ten kto o nich mówi to spiskowy oszołom”. No niestety, ale praktyka pokazuje, że w tej materii nie zmieniło się nic. W czasie całej historii zmieniają się tylko etykietki – poglądy, ideologiczne hasełka, co jakiś czas dominująca religia – ale rdzeń systemu, mentalność, są ciągle takie same.
Powiem Wam, jak to drzewiej było w latach 90-tych. Otóż wtedy nie było takiej nasączonej ideologią stygmatyzacji. My, młodzi ludzie w ośmioklasowej szkole podstawowej, interesowaliśmy się SF, UFO, wszelkimi zagadkami. Co ciekawe, zainteresowanie UFO, parapsychologią i zagadkami świata, nie przeszkadzało nam w interesowaniu się nauką, przyrodą, astronomią, futurologią, nowinkami technologicznymi – mieliśmy otwarte umysły. Chłopak z klasy który najbardziej interesował się UFO i nierozwiązanymi zagadkami świata, jednocześnie był bardzo dobry w matematyce i fizyce. Wielu z nas wyglądało UFO na nocnym niebie, mając nadzieję że coś dojrzy. Pamiętam do dziś jak jedna osoba z klasy napisała na język polski opowiadanie o UFO.
Oglądaliśmy wszystkie odcinki „Z Archiwum X” z wypiekami na twarzy. Kupowaliśmy czasopismo „Faktor X” które zawierało takie treści i na przerwach nikt nie bał się rozmawiać o tym co tam przeczytał. Nikt nas od spiskowych oszołomów i wierzących w reptilian nie nazywał. Była to atmosfera zaciekawienia i czasami życzliwej otwartości na takie treści. Ale przyszedł XXI wiek, i socjotechnicy z portali takich jak racjonalista.pl czy sceptycy.org powiedzieli ludziom, jak mają myśleć. Że to oszołomstwo, obciach, że trzeba wierzyć „autorytetom”, politykom, ekspertom itp.
Obecnie obszar tego, co nazywane jest „teorią spiskową” – a więc takim współczesnym tematem tabu, taką współczesną dulszczyzną – niebezpiecznie się rozszerza. W wielkiej czarnej dziurze bez dna nazywanej „teorią spiskową” ląduje coraz więcej tematów, niewygodnych dla wyzyskujących społeczeństwa kapitalistów i rządów. Dokonano także ciekawego, ale bardzo niebezpiecznego dla demokracji i wolności słowa połączenia. Otóż argumenty uczciwych lekarzy i naukowców na temat szkodliwości niektórych produktów farmaceutycznych czy procedur medycznych, wrzucono do jednego wora z bełkotliwymi opowieściami pacjenta psychiatryka, że w poprzednim wcieleniu był Napoleonem czy też Jezusem.
Polecam też:
Autor: Jarek Kefir
P.S. Dlaczego proszę Czytelników o wsparcie niezależnych mediów? Co do darowizn — krótko i jasno: Piszę te teksty jako niezależny twórca: research, analiza, łączenie kropek — wszystko to obok pracy na etacie i codziennych obowiązków. Nie proszę o jałmużnę — proponuję wymianę energii: daję Wam treści, które nie pojawiają się w mainstreamie; jeśli uważasz, że to ma wartość, możesz dorzucić cegiełkę. To realne wsparcie dla niezależnych mediów, które budujemy razem. Dane do darowizny (kto chce i może):
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]





Dodaj odpowiedź do yssolda Anuluj pisanie odpowiedzi