Najbardziej szokująca wiedza tajemna: rzeczywistość jest numeryczną symulacją (hologramem) a my jesteśmy jej więźniami
Wielu z Was, drodzy adepci tego, co przed światem zostało ukryte (Wiedzy), zastanawiało się, jak daleko, jak głęboko sięga matrix, czyli „hologram oszustwa”. Pisałem już wiele razy, że ów matrix ma strukturę naszego warzywa narodowego, czyli.. cebuli. Zdejmiesz jedną warstwę, to natychmiast ujrzysz drugą, i potem kolejną, kolejną, kolejną.. Można to porównać także do ruskiej matrioszki.
Gdy upada w człowieku jedna iluzja, gdy człowiek w bólach godzi się na jej odejście – Universum natychmiast wskazuje następną iluzję, którą trzeba wziąć „na warsztat” i rozpracować, obalić. Moi stali Czytelnicy w większości już wiedzą np to, że zarówno świat partii politycznych jak i ideologii, to bzdura, to jedna wielka iluzja, matrixowa zasłona dymna. Ideologie to jedno wielkie bagno działające na zasadzie divide et impera (dziel i rządź). W pakiecie kilku słusznych spostrzeżeń, które można znaleźć w każdej ideologii, dostajesz całą masę dołączonych bzdur, przeinaczeń, uogólnień. Tak samo z partiami politycznymi: zmienić trzeba system, a nie jedne czy drugie marionetki tegoż systemu.
Idąc naprzód: co jest następne? Później zaczynamy dostrzegać, że świat religii jest równie zakłamany. I że każda religia, choć zawiera w sobie małą cząstkę prawdy uniwersalnej, służy tak naprawdę globalnemu misterium kłamstwa i oszustwa. Polegającemu na lustrzanym odbiciu (o 180 stopni) niemal wszystkiego co się tylko da. Zaczynamy wtedy zauważać, że księgi takie jak Biblia należy czytać specjalnym kodem – metaforami i alegoriami, a nie dosłownie, jak to robią katolicy. Biblia jest bowiem prawdziwą skarbnicą wiedzy ezoterycznej, tylko trzeba mieć pewną podstawę, by znać kod, podług którego została napisana, i podług tego kodu ją rozszyfrowywać.
Co jest następne? Później musimy zmierzyć się z tym, co nie jest gdzieś na śmiesznych i nieco żałosnych, partyjnych czy religijnych wiecach. Ale z czymś, co jest bezpośrednio w nas. Co stanowi integralną część naszej istoty, choć tak naprawdę.. nie jest nami. Ba, można śmiało stwierdzić, że jest to pewien „wirus”, którym obligatoryjnie jesteśmy infekowani. Tak, zgadliście – chodzi o nasze emocje, żądze, popędy, i ogólnie sferę społeczno-biologiczną, będącą naszym spadkiem po świecie zwierząt. Z którego owszem, się wywodzimy, ale przecież nie w jego kierunku zmierzamy, prawda?
Odkrywamy wtedy, że tak samo jak polityka, religie, korporacje, nowy porządek świata – nasze emocje są również częścią „hologramu oszustwa”. Zaczynamy poznawać ich prawdziwą naturę, obserwować je, nawet kontrolować. Łapiemy wtedy do nich dystans i zaczynamy dostrzegać, że poza zwierzęcym światem emocji i nieustannego pobudzania receptorów przyjemności w mózgu, jest coś jeszcze. Jakiś inny, wyższy świat. Tymczasem ludzie mają w swojej naturze opieranie swojego życia wyłącznie na emocjach. Coś nie daje emocji, to zaraz jest nuda, kiepskie samopoczucie, itp.
Zdajemy sobie sprawę również z tego, że całe życie nas okłamywano w tej sprawie. Pojęcie miłości zredukowano do hormonalnego, i często bardzo destrukcyjnego nabuzowania hormonami. Pojęcie szczęścia zredukowano do bardzo nielicznych chwil gdzie pobudzane są receptory przyjemności w mózgu. Pojęcie spełnienia życiowego zredukowano do zaspokojenia żądań społeczno-biologicznych, czyli założenia związku a potem rodziny. Jednak potem odkrywamy zupełnie inny wymiar miłości, szczęścia i spełnienia. Odkrywamy, że ta prawdziwa miłość to bezinteresowna akceptacja i cichy, wewnętrzny głos, a nie kaskada hormonalnych uniesień. Że szczęście jest obecne tu i teraz, a nie po ślubie, nie po urodzeniu dzieci, nie po wybudowaniu domu, i w końcu: nie w przyszłości, która nigdy nie nadchodzi. Ale w chwili obecnej, w radości z samego faktu istnienia. Że spełnienie życiowe może być czymś więcej, niż tylko posadzeniem drzewa, wybudowaniem domu i spłodzeniem potomków.
Zaczynamy sobie wtedy zdawać sprawę, że sfera, do której ludzie lecą na ślepo, jak ćmy do ognia – w rzeczywistości generuje nieskończenie potężny ładunek zła i cierpienia. Tylko się rozejrzyjcie – emocje, mające w założeniu być czymś dobrym, sprawiają, że ta planeta wyje z bólu, w każdej sekundzie jej istnienia, od zarania dziejów. Ta planeta jest chora, i to zauważają już nie tylko adepci wiedzy ukrywanej, ale nawet przeciętni zjadacze chleba. Spróbuj, oczywiście używając odpowiedniego, modnego słownictwa i psychologicznej asekuracji, zasugerować w towarzystwie, że żyjemy na.. planecie piekła. Możesz być pozytywnie zaskoczony..
Wiemy już, że zamknięcie ludzi w iluzji emocji jest w zasadzie więzieniem perfekcyjnym, bo bardzo trudno zrezygnować z tych nielicznych chwil hormonalnego, alkoholowego, narkotycznego czy jakiegokolwiek innego rozładowania. Jeśli ktoś chciałby zamknąć rasę ludzką w matrixie, to musi zrobić dwie ważne rzeczy. Rzecz pierwsza, czyli odciąć ludzi od boskiego Praźródła. To zadanie wypełnia perfekcyjnie i ateizm, który staje się jedyną dopuszczalną doktryną, ale też religie. Pamiętajmy bowiem, że klasyczne religie to zredukowanie duchowości o co najmniej 99%. Sprawy ducha ograniczają się tam tylko do mechanicznego klepania modłów i naiwnej wierze w jakieś osobowe, na maxa sadystyczne bóstwo, czy to z Biblii, czy koranu. Nie ma tam głębi, nie ma transcendencji, nie ma prawdziwego poznania, nie ma przede wszystkim pierwiastka interakcji – pomiędzy człowiekiem a Praźródłem. Ateizm zaś idzie tylko mały kroczek dalej, i redukuje duchowość o 100%.
Rzecz drugą jaką trzeba zrobić, by zamknąć ludzi w matrixie, to zredukowanie ich życia do emocji. Emocje owszem, mogą być piękne, zapierające dech w piersiach, poruszające do cna. Jednak pamiętajmy, że jest to pozostałość po świecie zwierząt, a człowiek przyszłości, nowej ery, powinien wykazywać wręcz daleko idące emocjonalne opanowanie. Poza tym, emocje mają podwójną naturę. Te niezwykle pozytywne emocje mogą być sztuczne i kłamliwe, np gdy Ty kochasz kobietę i wzlatujesz na same wyżyny zakochania, a ona Ciebie nie, bo Tobą cynicznie manipuluje. Mogą być one używane w celu zła, podług zasady: „dobro czasami rodzi zło, a zło czasami rodzi dobro”.
Dobrze więc, co jest dalej? Jaka iluzja jest następna po iluzji emocji, popędów, żądz? Według mnie, następną iluzją jest iluzja tego, co wydaje się być najbardziej namacalne z namacalnych. W ateizmie, tzw. „racjonalizmie naukowym” i materializmie, to coś ma wręcz status.. bóstwa, bożka, bałwana. Któremu składa się cześć w „świątyniach” takich jak akcelerator kołowy Tevatron czy Wielki Zderzacz Hadronów (LHC). I w niezliczonych pomniejszych „świeckich świątyniach nowej, ateistycznej wiary” takich jak laboratoria, gdzie przeprowadza się eksperymenty na zlecenie korporacji farmaceutycznej, a potem publikuje się tylko te, które poszły pozytywnie. Resztę zaś zataja.
Tak, mam na myśli świat materii. Materia jest, wydawałoby się, najbardziej namacalnym i najbardziej nienaruszalnym składnikiem naszego świata. Owszem, naruszyliśmy fundamenty iluzji: polityki, ideologii, religii, emocji, żądz.. Ale jak, zakwestionować nawet taki konstrukt jak materia? A dlaczego nie? Pierwsza lepsza z brzegu wiedza na temat fizyki i chemii mówi, że materia jest w ponad 99,999% niematerialna – a więc pusta. Protony, neutrony i elektrony to znikoma część przestrzeni, jaką zajmuje atom. Dalej jest tylko trudniej i zarazem ciekawiej. Na wiele zdawałoby się nierozwiązywalnych dylematów, próbuje odpowiedzieć fizyka kwantowa.
A co, jeśli nasz świat materialny – a więc i my sami, także jest częścią „hologramu oszustwa”? Co, jeśli prawdą jest, że zostaliśmy zamknięci, zakleszczeni, uwięzieni w jakiejś numerycznej symulacji (w hologramie), opartej na algorytmach matematycznych? Te algorytmy matematyczne mają generować dla nas utopijną iluzję materialności i namacalności materii. To tak, jak w świecie grafiki. Program Corel I Draw umożliwia generowanie dowolnych grafik w oparciu o matematyczne algorytmy. Nasza przestrzeń, podług której istniejemy, żyjemy, działamy, może być taką samą symulacją, iluzją.
Może tak naprawdę bliższe prawdzie są te algorytmy, a nie namacalność i materialność materii? Może prawdą jest to, że materia bardziej przypomina strukturę zapisu na dysku twardym w komputerze – który to zapis jest wirtualny? A jeśli to tylko nasze zmysły upatrują świat jako „materialny”, ale on w rzeczywistości ani materialny ani namacalny nie jest? Możliwe, że „hologram oszustwa” w kontekście materii to jednostronna relacja matematyczny algorytm –> nasze zmysły, które są tak skonstruowane, by odbierać ten algorytm jako materialny? A co, jeśli nasze prawdziwe istnienie odbywa się w zupełnie innej sferze, niż materia?
Wszystko wskazuje na to, Czytelnicy, że zostaliśmy uwięzieni w jakimś naprawdę koszmarnym i przerażającym więzieniu. Owszem, mistycy typu Osho czy Eckhart Tolle mówią, że świat jest taki, jaki myślisz że jest. Proponują oni, żeby zamiast słów takich jak „koszmarne więzienie”, używać słów: „przygoda życiowa, kreacja”. Jednak według mnie to owszem, uspokaja zmysły i psychikę, nawet bardzo, czego sam doświadczyłem. Ale w pewien sposób jest to zakłamywanie faktów. Tak, żyjemy na planecie, która jest najprawdziwszym piekłem. Popatrz choćby na dzisiejszą, religijną definicję piekła – „piekło to oddzielenie od Boga”. Czyż nie jest tak obecnie? Nie tylko jesteśmy oddzieleni od boskiego Praźródła, ale także nie pamiętamy swoich poprzednich żyć. Ba! Nie potrafimy, pomimo długaśnych wieków filozofowania i rozkminiania, udzielić odpowiedzi na pytanie: „jaki jest sens życia?”.
Tak proszę państwa, żyjemy w jakiejś koszmarnej klatce, w matrixie, w więzieniu bez ścian – bo to więzienie umysłów. Analizowałem drobiazgowo dosłownie każdy (no, prawie!) aspekt naszego życia na tym łez padole. Od polityki, po ekonomię, historię, naukę, aż po biologię i psychologię człowieka. Powiem Wam tylko tyle: odczuwam ogromny podziw i respekt wobec osoby kreatora tego systemu. Przecież każdy, dosłownie każdy aspekt życia na tej planecie został tak pomyślany, z takim boskim czy wręcz diabelskim rozmysłem, by istoty tu żyjące maksymalnie cierpiały. I znowu tutaj musimy przejść do ezoterycznej tezy, iż duchowa świadomość zbiorowa tej planety, nazywana przez izraelitów „jahwe”, hoduje nas niczym króliki doświadczalne, by żywić się naszym cierpieniem i negatywnymi emocjami / energiami.
Jaki dla mnie jest sens życia? Myślę, że jestem blisko, by na to pytanie odpowiedzieć. Sens życia to wg mnie:
-życie w zgodzie z samym sobą i boskim Praźródłem;
-dodanie własnej, autorskiej wartości do konstrukcji wszechświata – wartości, która jest zgodna z boskim Praźródłem;
-dążenie by zebrać wystarczającą ilość doświadczeń, wiedzy, umiejętności, i powrócić do boskiego Praźródła;
-i w końcu, uwolnienie się z tej numerycznej symulacji (hologramu), kto wie, być może również skontaktowanie się / spotkanie się z jej programistą?
Jak widzicie, powyższe stwierdzenia nie mają nic związku z tym, co nam się wmawia od urodzenia: „skończ studia, posadź drzewo, zbuduj dom, załóż rodzinę”. Zdaję sobie sprawę, że ukazana tutaj wiedza może być obrazoburcza, wręcz szokująca. Wiem dobrze, że gdyby nagle, oficjalnie ujawniono wiedzę, którą ja teraz posiadam, to zapanowałaby na świecie niewyobrażalna anarchia i chaos. Ludzie masowo opuszczali by swoje domostwa i miejsca pracy, i popełniali sam0*ójstwa, nie widząc dla siebie miejsca w tak koszmarnym świecie. Tak naprawdę ten cały system trzyma się dzięki niewiedzy. Jak i dzięki myleniu tego, co jest puchem marnym i jeno iluzorycznym mgnieniem, z tym, co trwałe i rzeczywiste.
Życzę Wam, Czytelnicy, byście odnajdywali zawsze to, co jest naprawdę trwałe i rzeczywiste, a odrzucali to, co jest tylko zasłoną dymną. Proponuję Wam na koniec przeczytanie wywiadu z dr Nerudą. Ujawnia on wiele na temat naszej historii i tego, jak skonstruowany jest „hologram oszustwa”. Czytajcie jednak ten wywiad wybiórczo, nie bierzcie wszystkiego za oczywisty pewnik.
Autor: Jarek Kefir
👍 POLUB, UDOSTĘPNIJ, SKOMENTUJ. DZIĘKI! 🙂
🔥 WAŻNA INFORMACJA: Pomoc niezależnym mediom to gwarancja częstych i regularnych publikacji na ukrywane i zakazane tematy. Guru musi wmówić adeptowi, że ma on problem, a guru i jego religia ma na problem adepta odpowiedź. Często ta „odpowiedź” kosztuje niemałe pieniądze, wydane np na ich kursy. U mnie tego nie ma, mówię Ci: jesteś w porządku i rozwijaj się w byciu w porządku jeszcze bardziej. Publikuję też na mocno kontrowersyjne tematy, także dla osób z naszego rozwojowego światka. Dlatego pomoc Was, ostatnich bojowników o prawdę, jest dla mnie bardzo ważna. Jeśli chcesz to zrobić, spójrz na poniższe opcje. Dzięki!
1️⃣ KONTO: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: darowizna
SPOZA POLSKI:
-Konto: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282
2️⃣ PAY PAL: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG
3️⃣ PRZEZ BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm
4️⃣ BUY COFFE: https://buycoffee.to/kefir



Dodaj odpowiedź do awangardas Anuluj pisanie odpowiedzi