Pytania egzystencjalno duchowe kontra brak odpowiedzi na nie
„If You Believe in something, you finally Believe in me.” Czyli: jeśli wierzysz w cokolwiek, to finalnie wierzysz we mnie (czyli w 😈). Znalazłem utwór elektroniczny, w którym jest wyśpiewywane to zdanie hipnotycznym, przerobionym przez syntezator głosem. (➡️ Eli Brown – Believe).
Ludzie na przestrzeni wieków stykali się praktycznie non stop z tragiczną sytuacją panującą na tym świecie. Chłód, gorąc, słota, choroby na które nie było rady (po prostu to był koniec), ból, wojny, przemoc, śmierć, głód, wypadki, urazy, totalny brak podstawowej nawet wiedzy, strach, tyrania lokalnej elity, konieczność bezwzględnego podporządkowania społecznej dulszczyznie, ciężka praca, która dawała niewiele, długi, psychiczne cierpienia i zaburzenia, dyskomfort, i tak dalej.
To spowodowało konieczność wypracowania mechanizmów obronnych stworzonych po to, by zwyczajnie nie oszaleć. Na marginesie, do teraz dziwię się, że tak wielu ludzi robi głównie to, co musi, nie robiąc prawie w ogóle tego, czego chce, i jeszcze nie popadło w totalny obłęd. Temu służą te mechanizmy. Pierwszy i najważniejszy – substancje znieczulające, np takie jak alk0hol. Ludzka neurobiologia jest zwyczajnie spartolona, i to dokumentnie. To jeden z głównych powodów praktycznie uniemożliwiających nam szczęście. Otóż gdy coś zrobimy, osiągniemy, zjemy, zażyjemy, gdy stanie się coś fajnego, to mamy krótki, acz gwałtowny wyrzut hormonów szczęścia, głównie dopaminy.
Ale potem niespodzianka – po krótkiej chwili następuje przeciążenie neuronów mózgowych (zwykłe przepalenie się styków), enzymy usuwają nadmiar tych hormonów, receptory dopaminowe ulegają down-regulacji (regulacji w dół i uniewrażliwieniu), i w konsekwencji ten codzienny stan szarości, burości, frustracji i zniechęcenia wraca. Trzeźwość jest dla większości ludzi po prostu mało fajna. No cóż, gdyby Bóg chciał, by ludzie nie pili, to by inaczej świat stworzył.
Religie jako odpowiedź na odwieczne pytania duchowe, które są bez odpowiedzi
Inne mechanizmy obronne to m.in. religie i doktryny polityczne. Każda z nich próbuje na swój sposób próbuje odpowiedzieć na dwa najważniejsze pytania ludzkości, które są te same od zarania dziejów:
1️⃣ Jaki jest sens naszego istnienia?
2️⃣ Dlaczego na tym świecie jest tak źle?
Dawniej były to religie monoteistyczne i przekonanie, że władza pochodzi od samego Boga, więc trzeba jej się słuchać i ciężko pracować na ich luksusy za marne grosze. Jeszcze pokolenie dzisiejszych 30 – 40 latków jest przekonane, że przy polskich pensjach trzeba pracować ciężko i dawać z siebie wszystko. Obecnie panuje kult materii samej w sobie, sensem życia jest praca, zarabianie i konsumpcja, a czemu jest tak kijowo wg tego systemu? Bo to wszystko przez patriarchat, ciemnotę czy brak wiary w to, co sądzą władze, naukowcy, gremia eksperckie czy korporacje. No i nie myśl o tym za bardzo, w ogóle nie myśl za dużo. Po prostu konsumuj i baw się.
Prawda społeczeństwa vs prawda duchowa
Minęły millenia, ludzie wymyślili bardzo dużo różnych wersji postrzegania świata, poglądów, sposobów regulacji gospodarki i metod sprawowania władzy. Czy którakolwiek z nich przyniosła światu szczęście, pokój, pomyślność, dobrobyt? No właśnie.
Dlatego małą wagę przykładam do tego, co jest brane powszechnie za prawdę. To się zmieniało i wciąż będzie zmieniać. Doświadczam, badam, eksperymentuję jako samozwańczy artysta-wirtuoz, analizuję rozkładając na czynniki pierwsze a potem dokonuję syntezy. I w tym procesie dochodzę do różnych okruchów tzw „filozofii wieczystej”, czyli tego, co jest spoiwem, łącznikiem pomiędzy różnymi dziedzinami życia. Te okruchy są rozrzucone po bezkresach całej Ziemi, ukryte w rozmaitych poglądach, spojrzeniach, pismach, filmach, przekazach, legendach, dziedzinach nauki, kultury, sztuki.
Łącząc je w całość możesz dostrzec w zasadzie te same prawa, zasady i mechanizmy, które tym systemem rządzą. Pojawia się wtedy strach w konfrontacji z absolutnym bezkresem naszego tragicznego położenia. Możesz wtedy popaść w obłęd (jak np Philip Dick), lub postarać się trochę odciąć i wyluzować, by mieć siły na kolejne eksperymenty i doświadczenia. No i przede wszystkim możesz dojść do wniosku, że odpowiedzi na pewne pytania nie będzie nigdy. Bo to trochę tak, jakby mysz laboratoryjna tkwiącą w klatce chciała poznać perspektywę, wiedzę i myślenie laboranta.
A Ty, co o tym wszystkim sądzisz? Zapraszam do dyskusji.
Autor: Jarek Kefir
P.S. Każdego dnia wkładam serce i czas w tworzenie treści, które informują, skłaniają do refleksji i pokazują świat z innej perspektywy. Nie stoją za mną wielkie media ani sponsorzy – jestem tylko ja i Wasze wsparcie. Dlatego każda darowizna, nawet ta najmniejsza, jest jak sygnał: „Jarek, rób dalej to, co robisz – to ma sens.” Jeśli moje teksty są dla Ciebie inspiracją, jeśli czujesz, że coś w Tobie poruszają i chcesz, by ta przestrzeń nadal istniała – możesz dołożyć swoją cegiełkę – patrz niżej:
1️⃣ Nr konta bankowego – przelew dla Jarosław Adam, tytułem – darowizna: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
2️⃣ Przelew z zagranicy: Kod Bic / Swift: BIGBPLPWXXX
Kod IBAN: PL84116022020000000619355350
3️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
4️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
5️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do Info Anuluj pisanie odpowiedzi