STREFA GAZY W OGNIU: CZYLI JAK IZRAEL REALIZUJE PLAN ZIEMI SPALONEJ
Świat właśnie przechodzi przez moment, w którym maski spadają jedna po drugiej. ONZ mówi wprost: Izrael chce uczynić Gaza City miejscem nie do życia. To nie jest już wojna, to nie są „działania obronne”. To metodycznie realizowany plan zagłady całego narodu, kawałek po kawałku, dziecko po dziecku, cegła po cegle. Sprawozdawczyni ONZ, Francesca Albanese, używa słów, które dotąd rezerwowano tylko dla największych koszmarów XX wieku: czystki etniczne, ludobójstwo, zbrodnie wojenne. Strefa Gazy – miejsce, które i tak było duszoną enklawą, staje się teraz laboratorium ludobójstwa na oczach świata.
W ostatnich dniach izraelskie bomby spadały na zachodnie dzielnice Gaza City. Świadkowie mówią o nocach, w których nie dało się oddychać ani od huku, ani od kurzu, ani od strachu. Dzieci zasypywane w gruzach, całe rodziny znikające w ułamku sekundy. A minister obrony Izraela dodaje z uśmiechem: „Strefa Gazy się pali”. Czy to jest język „demokracji Bliskiego Wschodu”? A może raczej język zwyrola i kata, który czerpie satysfakcję z tego, że ofiara płonie żywcem?
Dalsza część artykułu poniżej. Polecam też:
Szokujące zdjęcia z nalotów, bombardowań i ludobójstwa Strefy Gazy:












Ofensywa lądowa: plan zajęcia Gaza City
Axios i Reuters donoszą: izraelskie siły szykują się do pełnoskalowej inwazji lądowej, której celem jest zajęcie Gaza City. Póki co ich siły zbrojne kontrolują tylko część tego miasta. To oznacza walki w bardzo gęsto zaludnionych dzielnicach, gdzie każdy blok, każde podwórko, każdy szpital i każda szkoła staną się polem bitwy. Oficjalny przekaz mówi o walce z Hummusem. Ale jeśli celem jest Hummus, to dlaczego spadają bomby na obozy uchodźców, szkoły ONZ, szpitale i punkty dystrybucji żywności? Dlaczego liczba ofiar wśród dzieci bije wszelkie rekordy wojennych statystyk?
Relacje świadków, nagrania, a także raporty wspominają o użyciu broni zakazanej m.in. przez Konwencje Genewskie o prowadzeniu działań militarnych – od bomb fosforowych, po eksperymentalne pociski. Albanese mówi wprost: to ma sprawić, żeby Strefa Gazy była „niezamieszkała”. To nie jest walka z organizacją paramilitarną, która zresztą już dawno została zdekapitowana i rozbita w drobny pył. To systematyczne wymazywanie narodu z mapy, metoda spalonej ziemi, strategia psychopaty, który nie chce zwycięstwa militarnego – lecz unicestwienia całego narodu.
Izrael ogłasza, że na poszczególnych częściach zrujnowanej enklawy tworzy „strefy humanitarne”. Ale te same strefy już po kilku dniach stają się celem nalotów. Ludzie przemieszczają się masowo, porzucając resztki swojego życia, tylko po to, żeby znów trafić pod zmasowany ostrzał artylerii i naloty. Czy to nie przypomina Wam metod z gett II wojny światowej? Pozorna „ochrona”, a w praktyce kolejna pułapka.
Dalsza część artykułu poniżej. Polecam też:
Ludobójstwo i zbrodnie wojenne, a milczenie świata – nasz wyrzut sumienia i wrzód na dupie
Świat udaje, że nic się nie dzieje. ONZ wydaje raporty, Amnesty International krzyczy o zbrodniach wojennych, a zachodnie elity popijają szampana, mówiąc o „prawie Izraela do obrony.” Czy obroną jest zabicie 380.000 dzieci poniżej piątego roku życia? (Tak, raporty o takiej liczbie ofiar wśród dzieci już się pojawiają, choć dane te wymagają odpowiedniego potwierdzenia). Czy obroną jest zamienienie 3 – milionowego miasta w pył, aż nie zostanie przysłowiowy kamień na kamieniu?
Izraelnie prowadzi wojny z Hummusem. Izrael prowadzi wojnę z samą ideą mieszkańca Strefy Gazy – z tym, że ktoś inny ma prawo żyć na tej ziemi, nie Żymianie. To nie jest ich ziemia , jak i to nie jest ich Ziemia! Strefa Gazy jest dziś poligonem, na którym testuje się granice ludzkiego cierpienia i milczenia. Każda bomba spadająca na dziecko w Gazie to także bomba spadająca na nasze sumienie. Jeśli milczymy teraz – to kiedy przyjdą po nas, też nikt nie piśnie słowem o nas.
Polecam też:
Działajmy razem!
❗ Wielu autorów jak i zdecydowana większość organizacji pozarządowych unikają jak ognia informowania o ludobójstwie w Strefie Gazy, gdyż boją się utraty Sorosowych srebrników. Ja nie mam żadnych sponsorów ani protektorów, stoi za mną wsparcie Czytelników i moja praca na etacie. Możesz wspomóc moje publikacje, na przychylność większości społeczeństwa ani tych medialnych ludzi nie mam co liczyć. Żeby o tym pisać, to w realiach XXI wieku trzeba być nie tylko wyrzutkiem społeczeństwa, lecz mieć także odwagę do tego. A ma to swoją cenę. Poniżej opcje wsparcia:
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
Bic/Swift: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]


Dodaj odpowiedź do dazeusually4ebeb8d5d9 Anuluj pisanie odpowiedzi