Jarek Kefir Bez Cenzury – Niezależne Media

Publicystyka Jarka Kefira: geopolityka, duchowość, gnostycyzm, analiza elit, alternatywna wizja wydarzeń. Teksty, które otwierają oczy.

Dołącz do 1 803 innych subskrybentów
DUCHOWOŚĆ: BYCIE WYRZUTKIEM SYSTEMU

Ciemna strona duchowości: wyrzutek systemu

Po wgryzieniu się w setki danych – od systemów religijnych, przez ezoterykę, filozofię, aż po wyniki eksperymentów na Wielkim Zderzaczu Hadronów – doszedłem do miejsca, w którym najuczciwiej mogę powiedzieć: „nie wiem”. Na większość pytań odpowiadam tak właśnie – „nie wiem”. Ale to, co już wiem, jest na tyle ciekawe, że bywa niebezpieczne.

Czy moje artykuły o duchowości i o świecie jako symulacji są dołujące? Tak, mogą odebrać Ci sens, cel i nadzieję. Bo system jest zaprojektowany tak, by docisnąć i zmielić. W wieku 17 lat dostałem swoją pierwszą „lekcję” (choroba), teraz mam prawie 40 i patrzę na równolatków, którzy mają multipakiet problemów naraz: oziębła, nieobecna partnerka; dzieciaki z ADHD pochłaniające czas, pieniądze i energię; kredyty na mieszkanie, samochód, wakacje, remont. Do tego praca po 12 godzin na dobę, by to wszystko spłacić. Wieczorem zostaje już tylko piwo. To jest odczarowanie, rozwianie iluzji, utrata nadziei. To ich prywatny koniec świata.

Pokolenie 1975–1995 – Millenialsi – powoli „tatusieje” i „grażynieje”, dogorywa z wieczornym browarem w dłoni. Ja uniknąłem pewnych pułapek i błędów. Jeśli masz kredyt hipoteczny, kredyt na auto, żonę, dzieci i męczącą pracę w „kołchozie” – to nie jesteś „wygrywem życiowym”. Jesteś zabetonowany w systemie, dosłownie w nim uje*any. A kiedy taki Jarek Kefir, który w Twojej opinii „nic nie osiągnął w życiu”, mówi Ci, że świat to symulacja, że żyjesz w fałszywym systemie, który każdemu szykuje własną „bombę atomową” (jak śpiewali w 2004 roku U2), to masz ochotę popukać się w czoło i wzruszyć ramionami. U mnie ta prywatna bomba wybuchała kilka razy – 2003, 2014, 2018, 2022. W efekcie zamknąłem się w szczelnej zbroi. A w tym roku miałem dziwny sen ….

Polecam też:


Gnostyczny sen a bycie poza systemem

Byłem z rodzicami w nieznanym miejscu po resecie całego ziemskiego systemu. Ludzie poobijani przez życie, ale wciąż żyjący. Podnosiłem z ziemi banknoty 10, 20, 50 i 100 zł. W tej strefie pieniądze były traktowane bez agresji i napięcia.

Postanowiłem polecieć z jakąś kobietą plecakiem odrzutowym, by odnaleźć zaginioną osobę. Ale plecak się zepsuł, musieliśmy iść pieszo. Cieszyłem się z tego. Szliśmy przez ZONĘ – ziemię przeklętą. Letnia, ale zimna noc. Widziałem trzy ogromne bloki jak z MegaCity One: jedne miały eleganckie nowe okna i suszące się pranie, inne były tylko prowizorycznie zabite deskami, a jeszcze inne straszyły czarnymi dziurami po wybitych przez falę uderzeniową szybach. Pomimo potwornej tragedii, życie w tej strefie trwało dalej. Sen skończył się w okolicy przypominającej Plac Zgody ze Szczecina. Narrator we śnie mówił o tej okolicy, że to jeszcze teren ZONY, ale już pod wpływem i zarządem miasta. Że epicentrum było 6 km dalej i ta okolica najmniej oberwała od fali uderzeniowej.

I właśnie o to chodzi. Pomimo życiowych upadków, warto żyć dalej, bo najpewniej jesteśmy w systemie drapieżnym, który celowo testuje nasz hart ducha, sprawdza, czy przerobiliśmy lekcje. Mając dzieci, kredyty i cały ten bagaż – nie jesteś wygrywem. Jesteś w kajdanach, których nie da się łatwo przeciąć. I wiem, że moje tezy mogą Ci się wydawać odklejone. Ty idziesz na przyjęcie z drogim winem i rozmawiasz o dachówkach, a ja śpię pod dachem, który nie jest mój, bo wynajmuję mieszkanie. I jeszcze Ci mówię, że dachówka jest iluzją – energią zagęszczoną w materię, zbiorem danych. Po prostu „odklejeniec”.

Polecam też:


Wyrzutek systemu pyta: na ch… To wszystko?

Ja dzięki tym doświadczeniom stanąłem „obok siebie” i „obok świata”. Świat pędzi, krzyczy, gestykuluje, kopuluje… A ja zadaję pytanie: na ch*j to wszystko?

Stanąłem obok swojego popędu i zobaczyłem, ile rzeczy mężczyźni robią, by przypodobać się kobietom, zwabić je i skonsumować. Cała cywilizacja powstała na tym popędzie – wojny, podboje, imperia, złe czyny, bardzo złe. To groteskowe, bezsensowne i obrzydliwe.

Tak samo jest z każdą czynnością w życiu. Po co duchowość, ezoteryka, uzdrawianie traum, skoro to ciągle gra wewnątrz symulacji? Polecam zakończenie filmu eXistenZ. Wiemy już, że pęd ku karierze czy przesadny materializm to głupota. Ale co nadaje sens działaniom? To, że ta okrutna rzeczywistość testuje nas. Mówią o tym święte teksty – Biblia na czele. Konstrukcja systemu (80% zła, 20% dobra) i jego złożoność mówią same za siebie.

Jednak w 100% nie wiem, czy tak jest. Przekonamy się, gdy przyjdzie Zegarmistrz Światła Purpurowy. To będzie ostateczny test. Mając ten stan świadomości, możesz już inaczej sterować swoim doczesnym życiem.

Polecam też:


Będąc wyrzutkiem systemu nie musisz już za wszystkim gonić

Kiedy zrozumiesz, że życie to test, przestajesz patrzeć na nie jak na „projekt do wygrania”. Nie musisz już gonić za złudzeniami, które system wytworzył: prestiżem, kredytem, pozorną stabilnością, czy też uduchowieniem i wyleczeniem traum. To nie jest wyścig szczurów. To jest labirynt Minotaura, w którym musisz nauczyć się przechodzić kolejne zakręty, zamiast biegać szybciej od innych.
Paradoks polega na tym, że największą wolność zyskujesz, gdy zrozumiesz, że nic nie jest Twoje. Kredyt, samochód, żona, dziecko, praca, TAKŻE np coraz większe uduchowienie – to są elementy gry. Dopóki myślisz, że to jest „twoje życie”, system ma nad tobą władzę. W chwili gdy rozpoznasz grę, nie jesteś już w nią tak ślepo wciągnięty. Nadal grasz, ale świadomie.

To właśnie dlatego w moim śnie pieniądze były porozrzucane i bez napięcia. To symbol innej relacji ze światem. Pieniądz przestaje być oślizgłym fetyszem. Przestaje być bronią do walki o dominację. Staje się tylko narzędziem. To jest pierwsza, cicha rewolucja, którą możesz zrobić w swoim życiu – odprogramować w sobie emocjonalny szantaż systemu.

Druga rewolucja to wyjście z „plecaka odrzutowego”. Czyli z iluzji, że istnieje droga na skróty, szybki lot ponad „ZONĄ”. Prawdziwa przemiana zaczyna się dopiero wtedy, gdy zgodzisz się iść pieszo przez własną Strefę, patrzeć na jej ruiny i resztki ocalałego życia, zamiast je omijać. Tylko tak buduje się odporność duchową.

Polecam też:


System jest mocno skomplikowany i nie jest jednolity

Trzecia rewolucja to zauważenie, że system wcale nie jest jednolity. Nawet w najgorszej Strefie znajdziesz balkony z praniem i okna z nowymi szybami. To znaczy, że życie, choć brutalne, zawsze szuka formy, by trwać i rozkwitać. W każdej ruinie znajdziesz zalążek czegoś nowego. W każdym człowieku, nawet w tym „zajechanym” kredytem, tli się iskra Stwórcy, Boska tajemnica.

I wreszcie ostatnia rewolucja – przyjęcie, że test nigdy się nie kończy. Możesz zmieniać swoją grę, możesz w niej nawet „przebudzić się” jak w eXistenZ, ale póki oddychasz, test trwa. Zegarmistrz Światła Purpurowy nie jest postacią z bajki. To symbol chwili, w której Twoje maski spadają i okazuje się, kim naprawdę jesteś. Każdy z nas spotka Zegarmistrza. I to wcale nie będzie koniec. To będzie początek prawdziwego życia.

P.S. Co do darowizn — krótko i jasno: Piszę te teksty jako niezależny twórca: research, analiza, łączenie kropek — wszystko to obok pracy na etacie i codziennych obowiązków. Nie proszę o jałmużnę — proponuję wymianę energii: daję Wam treści, które nie pojawiają się w mainstreamie; jeśli uważasz, że to ma wartość, możesz dorzucić cegiełkę. To realne wsparcie dla niezależnych mediów, które budujemy razem. Dane do darowizny (kto chce i może):

1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
BIC/SWIFT: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350

2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]

Dzięki za czytanie, komentarze i każde wsparcie — finansowe czy merytoryczne. Trzymajcie się ciepło (albo warstwowo na cebulę).


Odkryj więcej z Jarek Kefir Bez Cenzury – Niezależne Media

Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze wpisy na swój adres e-mail.

4 odpowiedzi na „DUCHOWOŚĆ: BYCIE WYRZUTKIEM SYSTEMU”

  1. Awatar Info
    Info

    Widzisz, Kefir, ja mam zupełnie inaczej niż zdrowa część ludzkości, dlatego Twoje teksty o symulacji lubię najbardziej. Ta możliwość symulacji (dla mnie już pewność) jest dla mnie krzepiąca. Myśl, że rzeczywistość fizyczna miałaby być prawdziwa, powoduje u mnie pragnienie niebytu – po prostu wolałbym nie brać w tym nonsensie udziału.

    Co ciekawe, przez kilka lat również miałem powtarzające się sny o podnoszeniu pieniędzy. Wiedziałem, że ktoś ukrywa je w różnych miejscach na ulicy (przy chodniku) specjalnie dla mnie i podnosiłem je. Podczas każdego snu znajdowałem zawsze pieniądze schowane w kilku miejscach. W realu zastanawiałem się co to może znaczyć i już się chyba nie dowiem, bo od kilku lat tego motywu już w moich snach nie ma.

    Za to w roku 2022 miałem dziwny i sugestywny sen. Akcja była w pustym kościele, który był niby planem gry, być jakby światem. Byłem tam z jakimiś osobami i trzeba było się stamtąd wydostać, to była sprawa wielkiej wagi. Można było to uczynić tylko przez okno, które znajdowało się w centralnej części frontowej ściany, za ołtarzem. Trzeba było dotrzeć do tego okna jakby samolotem i trafić w nie, niczym w grze. Na to był jakiś określony czas. Były jakieś siły temu przeciwne, może strażnicy… Atmosfera trochę wojenna. Trafiłem będąc w tym samolocie w to okno, a jednocześnie będąc poza samolotem, jakby obserwatorem.
    Z kimś tam byłem i wydostaliśmy się na zewnątrz.

    A tam stali ludzie, dziennikarze, było to relacjonowane, miałem poczucie, że nikt nam nie uwierzy w to, co przeżyliśmy, takie to było nie do uwierzenia i miało nastrój grozy.
    Ale czuliśmy się jak po wyjściu z filmu, okazało się, że wszystko to było wyreżyserowane i mało realne. A zaraz po tym okazało się, że wszystko to trzeba powtórzyć, przeżyć z jakichś względów jeszcze raz i znów byłem w tym kościele, trafiając tym samolotem w to okno drugi raz, a trzeba to było robić w nieokreślonym lęku i pod nastrojem grozy, ktoś temu chciał zapobiec, jakieś czynniki chyba nieokreślone, wrogie siły nie chcące nas wypuścić.

    Polubienie

    1. Awatar Sandro Nekromanta
      Sandro Nekromanta

      Moje sny o pieniądzach to zawsze była wywalczona zdobycz. Kogoś musiałem za****, wyrwać mu z rąk czy w ogóle zrobić z nim porządek by je mieć. Cały czas śniło mi się wyrywanie ich z rąk komuś. Inne popularne motywy to walka z potworami i bieganie za jakimiś zdobyczami. W końcu się udało bo już opływam w dostatki. (Bynajmniej nie dzięki sposobowi myślenia Jarka) Jak się okazuje. Wg. mnie to Jarek dotarł do jakiegoś 60-65% ”know-how” by się w świecie materii w ogóle móc jakkolwiek zacząć się ustawiać. Do bogactwa brakuje mu tyle co fizykom jądrowym w 1932 roku do produkcji bomby atomowej. Fizyka kwantowa i wymiary równoległe się kłaniają. Materia to po prostu forma energii odpowiednio ukształtowanej. Jak balony-zwierzątka. Tylko że ten balon trzeba raz że mieć (ciało fizyczne, świat materialny) a dwa to trzeba go odpowiednio nadmuchać (praca, praca, praca i kombinowanie nad obróbką tej materii.) Niema co narzekać na materię tylko na brak zdolności do sprawnego obrabiania jej jako takiej. https://prometeuszowie.fandom.com/wiki/Skala_Kardaszewa_-_tabela Trzeba umieć tą materię ”urabiać” w dostatecznym tempie i formie, to nie będzie problemów. NA RAZIE NA POZIOMIE 0,72 TRZEBA DZIAŁAĆ ”ANALOGOWO” BO DOPIERO OD 1,8-2,0 BĘDZIE JAKAKOLWIEK MOWA O ”SZTUCZNEJ MATERII”. A do 1-go Kardaszowa to ludzkości dużo brakuje infrastrukturalnie i w ogóle. Na tej planecie jest za duży burdel. Więc do pracy, roboty, maszyny konstruować i rosnąć ile fabryka dała. Na pewne fanaberie w latach 30-tych XX wieku nie było miejsca to i dzisiaj na nie nie będzie miejsca bo ”know-how” i zasilanie. Optymalizować, pracować, ogarniać temat i nie robić problemu tam gdzie go niema.

      Skoro dachówka i plik Jagiełłów (100PLN) nie istnieje to co ma istnieć? Gdyby dobra materialne były ”zupełną fikcją” nie zabiegałoby o nie aż tyle wpływowych wielkich organizacji. Więc wbrew pozorom ma znaczenie czy śpisz w wynajętym mieszkaniu czy chodzisz z drogim winem i zastanawiasz się nad dachówkami do własnego domu. Tym bardziej ma znaczenie konieczność zarobienia na siebie. Tak samo ma znaczenie osobiste że 3 miesiące temu ogarnąłem zajebistą Hondę Civic VIII z 200 konną benzyną, instalacją LPG , automatem do zmiany biegów, zajebistym audio, ogrzewanymi siedzeniami za 40 kafli z góry bez żadnego kredytu. Znaczenie wręcz ”strategiczne” bo wreszcie mam własny transport na wygwizdowie gdzie publicznego niema. Owszem Honda koszty generuje, ale jej ”mobilność” zwraca się z nawiązką. Tym bardziej jak mogę LPG pozyskać ”garażowym sposobem” więc jeżdżę za grosze. Aparatura za domem kolegi z i jedziemy z produkcją zamiennika LPG ze stacji. Wpieprzyć organiczne śmieci i gaz się sam wydziela. Sprężyć, zmieszać, skroplić i nabić do auta. http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/uniezaleznic-sie-od-ropy-gazu-rosji/#more-1308 Kolejne oszczędności i ”speed” do rozwoju, bo co na LPG zaoszczędzę to wykorzystam gdzie indziej. Tym bardziej że surowiec do produkcji mam za pół-darmo bo sąsiad dużo chwastów i innych roślin wycina. Więc jest co wpierdolić do bębna na przemiał. Jeden sukces nawozem-źródłem kolejnego sukcesu. Efekt skali, wzrost wykładniczy i procent składany JAK KTOŚ TEGO NIE OGARNIA TO NIGDY SIĘ NIC MU NIE UDA.

      Ja tam uważam że jak już być w symulacji to wpływać na nią rozmyślnie. Chociaż MMORPG jaką miałaby być ludzkość na ziemi to mocno jest niedorobiona pod względem mechaniki. W sensie instrukcji obsługi nikt nie dał, ani aktualnego update’a. Tutorial czyli dzieciństwo też najczęściej tak zjebany pod względem mechaniki i sensu że wolę nie mówić. Zjebana jest ta gra bo się każdemu graczowi zostawia ”samopas” i róbta co chceta. Jak masz zjebanych rodziców to ci nikt nic wartościowego nie powie. Niema admina neutralnego nie zmuszonego w tym uczestniczyć tylko wymyślają je silni gracze na poczekaniu (ONZ, Mafie, korporacje) A tutaj jak wiadomo jest gnojenie jednych by nie urośli w siłę.

      Polubienie

      1. Awatar Info
        Info

        „Wg. mnie to Jarek dotarł do jakiegoś 60-65% ”know-how” by się w świecie materii w ogóle móc jakkolwiek zacząć się ustawiać.”
        Nie, Sandro. On dotarł do jakiegoś 60-65% ”know-how” by stąd spierdalać.
        Ty mierzysz resztę swoją miarą i automatycznie przypisujesz każdemu swoje cele. Podpisałeś krwią pakt z Demiurgiem, więc zaczynasz odnosić typowe sukcesy jakie ten typ ma do zaoferowania. Ok, wolno każdemu, Twoja sprawa. Będziesz musiał za to zapłacić, ale spokojnie, raczej nie smażąc się w piekielnym kotle. Po prostu wrócisz tu pewnie jeszcze nie raz, oddając swoją energię na potrzeby władcy marionetek.

        Ale są inne, chore na umyśle jednostki, których takie rzeczy jak przede wszystkim dobrobyt materialny nie kręcą.
        Widzisz, Kefir np. zamiast poświęcić cały swój czas na dorabianie się woli pójść do lasu lub napisać artykuł. Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma to sensu. Tylko że są dużo ważniejsze punkty widzenia niż ekonomiczny. Moi nieliczni znajomi są w ciągłym ruchu, który dotyczy głównie zdobywaniu pieniędzy, stąd patrzą na mnie z takim samym politowaniem, jak Ty na Kefira. Są po prostu ludzie odstający od reszty. Ich ustawianie się w materii średnio pociąga. Mnie np. wcale.

        Nie pamiętam skąd się tu wziąłem, ale wiem, że wszystko tu jest gigantycznym oszutwem i że w innej domenie można od ręki wygenerować wszystko, czemu tu trzeba poświęcić życie (niejedno). Myślę, że oszustwem jest już samo skłonienie kogoś, by tu przyszedł, a priorytety, które tu obowiązują, z założenia mają uniemożliwić mu ucieczkę i powodować nieustanny powrót i amnezję. Dlatego jedyne co mnie interesuje, to uwolnienie się, a sen który opisałem chyba to obrazuje. Mam gdzieś auta nie tylko za 40 tys., ale i za 400. Już nawet laski na ulicach nie dekoncentrują mnie tak jak dawniej.

        Ostatnio mam pewne bardzo ciekawe wnioski (i przeżycia) dotyczące spraw, które porusza tu Kefir, ale nie będę nikogo tym zanudzał, chyba, że kogoś to zaciekawi. W każdym razie Sandro Ty rób swoje, bo skoro masz takie potrzeby, to należy je spełnić, ale wiedz, że są też inni i oni mają zupełnie co innego w głowie.

        Polubienie

        1. Awatar Sandro Nekromanta
          Sandro Nekromanta

          Mnie to trochę dziwi co napisałeś bo dopóki Ty, Ja, Jarek mamy własne żywe ciało to jesteśmy tu i tak czy siak uwiązani dożywotnio. Stan świadomości owszem coś daje, ale bez przesady. A ciało swoje potrzeby ma choćby na minimum więc z zasady know-how pozyskiwania dóbr materialnych musisz jakieś mieć. Albo żyć z tego co ci ktoś da. Więc od tego się żaden z nas 3-ech nie wykręci się za życia. Ani żaden inny człowiek też.

          Zasadniczo ”know-how” ucieczki z tego świata to sznur 2 metry, supełek, belka pozioma, stołek i akcja . Ewentualnie 2000PLN na OLX, Allegro, kupiona rura go gęby i ognia. Tylko szczelnie obejmujesz rurę ustami i celujesz w czubek głowy. Na styku wierzchołka i płatu potylicznego. https://preview.free3d.com/img/2017/09/2279384991689344835/mxc2mmxf.jpg Nawet jakbyś chybił to i tak ciśnienie gazów przy spalaniu zrobi swoje i wydmucha ci mózgownicę na wierzch jak dmuchawa do liści, przez dziurę którą wywierci kilka gram ołowiu. 9 gramowy kawałek ołowiu rozpędzony do 400m/s zrobi swoje.

          Co zrobisz dalej to też grząska, sprawa, ale ja i tak wiem że rogata piękność zadba również o to. Co dokładnie po śmierci jest to trzeba testować osobiście. Param się nekromancją i wiem że są różne ”zaświaty” gdzie nie każda dusza nawet dobrze wie gdzie się znalazła i czy ogarnia sprawę. Ale sam osobiście wiem dokąd mam pójść w takim wypadku. Choć raczej nie będę musiał. Choć wcale być może nie będzie trzeba. Pod koniec tego roku oni mogą zaprowadzić swoje porządki. Jak dobrze pójdzie oczywiście. (Sprawa ATLAS I3). Jak zawisną na orbicie i zaczną naciskać na rządy to praktycznie będę zwycięzcą z marszu. Jak oni się tu pojawią na orbicie to większość rządów będzie mieć do powiedzenia tyle ile niebiescy 2-nożni z Pandory przy tym. https://www.youtube.com/watch?v=t-HbsUktdKU&pp=ygUVUkRBIHJldHVybiB0byBwYW5kb3Jh Spróbują się np. Rządy USA, Chiny czy ONZ im stawiać to im z orbity trzasną takim nalotem że nie będzie czego zbierać z ich armii. Wdepczą w ziemię i dogadają się z tymi co mądrzejszymi ludźmi. Ale najpierw spróbują ”dyplomatyczno-grzecznie”, bo tylko głupiec otwiera ogień bez potrzeby.

          Wiem możesz nazwać mnie ”ugodowcem” i ”kolaborantem” lecz naprawdę światopoglądowo bliżej mi do nich niż do większości ludzi. Wejdą z buta i zrobią swoje ”porządki” a z planety Ziemia swój protektorat pod 1-dno dyktando. Oczywiście to ja będę beneficjentem nowej władzy za uprzednie poparcie jej własnym podpisem z krwi.

          Polubienie

Dodaj odpowiedź do Sandro Nekromanta Anuluj pisanie odpowiedzi

  1. Shinobi's awatar
  2. Shinobi's awatar
  3. Shinobi's awatar
  4. Shinobi's awatar
  5. Shinobi's awatar
  6. Henry's awatar

    Corocznego święta pudrowania żydowskiego trupa na kościelny dzwon dla owiec i baranów, nie celebruję od wielu, wielu lat! Mimo, że…

  7. Katharos's awatar
  8. Katharos's awatar
  9. WS 666's awatar
  10. WS 666's awatar
  11. WS 666's awatar

    Ostrzegam. Już zaczyna się polowanie i wyciszanie niewygodnych informacji: https://wiadomosci.wp.pl/ujawniono-dane-12-latki-podejrzanej-o-zabojstwo-jest-ruch-prokuratury-7235297664281088a Prokuratura Jeleniej Góry bada ujawnienie danych 12-latki, która ma związek…

  12. Jarek Kefir's awatar
  13. Ewarde's awatar
  14. AnkaKaratekicks's awatar
  15. Jarek Kefir's awatar

Odkryj więcej z Jarek Kefir Bez Cenzury - Niezależne Media

Zasubskrybuj już teraz, aby czytać dalej i uzyskać dostęp do pełnego archiwum.

Czytaj dalej