Ideologie i religie. Na pewno jasna strona mocy?
Jesteś po jasnej, czy też ciemnej stronie mocy? Czy warunkujesz odpowiedź na to pytanie tym, że należysz do ideologii, religii, grupy?
Pamiętacie stare, ludowe porzekadło, że w niebie musi być strasznie nudno? Do nieba mają pójść same moherowe berety i dewoty, zaś w piekle będą nie tylko wszyscy znani i lubiani ludzie, ale większość naszych znajomych.
W mojej opinii, to porzekadło ma swoje drugie, metaforyczne przesłanie. Otóż pisałem nieraz, że każdy system wierzeń, każda ideologia, każda religia, ma swoją definicję dobra. I podług tej definicji dobra działa. Każdy z tych powyższych bytów uważa, że jego definicja dobra jest najlepsza i najbardziej oczywistsza, a wszelka konkurencja to wyzuci z wszelkiego dobra, z wszelkich zasad „złoczyńcy”, „heretycy”, „niemoralni” itp.
Także każdy człowiek na Ziemi ma swoją własną definicję dobra. Zarówno ludzie, jak i wyżej wymienione byty zbiorowe, mają jeszcze jedną interesującą rzecz. Dopuszczają popełnianie nieraz niewiarygodnego wręcz zła i okrucieństwa w imię.. swojej definicji dobra. Oczywiście, to zło jest czynione na wszystkich tych, którzy ich definicji „lepszego dobra” nie chcą się podporządkować.
Czasami przeraża mnie „dobro”
I tak:
-w 0święcimiu gaz0wano ludzi w imię D0BRA – dobra narodu niemieckiego i III rzeszy.
-w życiu codziennym, prawicowiec poniża lewaka i odwrotnie w imię swojej definicji DOBRA – dobra ideologii.
-przyjaciel wydaje przyjaciela w imię DOBRA – dobra w postaci awansu i dobra w postaci polepszenia sytuacji materialnej swojej rodziny. Rodzina jest gotowa zrobić najohydniejszą rzecz w imię DOBRA – dobra w postaci mafijnie rozumianego honoru („omerta sąsiedzka”), czy dla kilku groszy.
Wszędzie mamy zalew dobra, dobra i jeszcze raz dobra. Aż tonę w tym Waszym dobru. Wymiotuję nim, wylewa mi się wszystkimi otworami ciała, otacza mnie ono zewsząd. Zauważmy fakt, że gdy tylko pojawi się jakaś niegodziwość, okrucieństwo, zło, natychmiast strona, która się go dopuściła, wskazuje na jakieś DOBRO.
Nikt nie mówi: „zrobiłem tę straszną rzecz w imię zła”. Istnienie jakiegoś DOBRA uzasadnia w typowym, konserwatywnym Kowalskim, popełnienie najstraszniejszego nawet zła. Udowodnił to Stanley Milgram w swoim znanym eksperymencie. W tymże eksperymencie, „wyższym, lepszym dobrem” był autorytet i jego siła.
Może to jest wskazówka dla nas, by nie tyle zwrócić się w stronę zła, co choćby spróbować poznać, zrozumieć i spojrzeć w oczy „ciemnej stronie mocy”? Zwłaszcza, że wszystko ma naturę podwójną. Ciemną stronę mocy można wykorzystać dwojako: w celu wyciągnięcia korzyści dla siebie i innych, bądź w celu niszczenia innych i potem, choć po czasie – siebie.
Z miejsca odrzućmy tutaj wszelkie new age’ owskie teorie o transformowaniu zła w dobro. Bo nie o to chodzi. To pierwotne zło będzie zawsze w człowieku. Jest ono równouprawnioną częścią nas samych. Nie da się go przetransformować, ale można je skutecznie ukryć, zagłuszyć. Oczywiście do czasu. Do czasu, czyli owo pierwotne, profaniczne, jakże wężowe zło, pojawi się w sytuacji, gdy społeczeństwo zasygnalizuje jednostce „lepsze dobro”.
Oho! Czy to na horyzoncie nie pojawiła się okazja, by uczynić zło w imię „lepszego dobra”? Śmiało! „Moja społeczność / grupa nie tylko rozgrzeszy najgorsze możliwe zło, ale nawet nazwie mnie honorowym i bohaterem! A że tamta strona cierpi? Cóż, to tylko nędzny, grzeszny człowiek, a ja działam w imię „lepszego dobra”, w imię idei, religii, w imię boskie!”
Czy już łapiecie, Czytelnicy, ten schemat myślenia? Jeśli coś ukrywasz, nie sprawiasz, że to przestaje istnieć. Doskonale obrazuje to humorystyczna grafika, na której jeden z ministrów mówi do premiera rządu, że więcej pod dywan zamieść się już nie da. Nie zmienią to ani katolickie modły, ani typowe dla new age i „cukierkowej ezoteryki” rytuały.
W internecie spotykam trzy duże grupy osób. Katolicy, ateiści i cukierkowa ezoteryka:
-dogmatyczni katolicy. Dla nich dobrem są ich wierzenia i rytuały, a cała reszta to zło wcielone. Przez wieki krzyżowcy wymordowali dziesiątki milionów ludzi w imię ich „lepszego dobra” – żydowskiego „Boga”. Choć ten „Bóg” był jedynie skromnym, ale oświeconym człowiekiem, a jego nauki zostały okrojone i zafałszowane.
-równie dogmatyczni ateiści. Oni też mają swoją definicję dobra – świecki humanizm, racjonalizm, atomistyczny materializm i szereg idei powiązanych. Wszystko inne jest dla nich złe. W imię swojego „lepszego dobra” prześladują oni niestandardowo myślących naukowców, poniżają przeciwników ich idei, nazywając ich np oszołomami. Nie wiedząc, że sami dali się zapędzić do pułapki sztywnego, konserwatywnego aż do granic, dogmatyzmu.
-cukierkowa ezoteryka. Tutaj dobrem są „dobre, kosmiczne energie”, „pozytywne emocje” itp. Wszelkie rzeczy odbiegające od tego automatycznie powielanego wzorca są złe. Polityka nie, bo spadną im pozytywne energie w dół. Medycyna też nie, bo oni mają swoje „pozytywne energie” i nic im nie zaszkodzi. Czyżby? Niech zbiją stary termometr i wypiją z niego rtęć.. Zobaczymy czy będą tacy mądrzy wtedy. Albo niech spożyją cyjanek i liczą na dobre, kosmiczne wibracje. O tym, jak wielka jest to bzdura, udowadniam co jakiś czas. Polityka łączy się ze sprawami duchowymi. Wszystko się łączy ze sprawami duchowymi, bo wszystko, choć podzielone, jest jednym! Przykład: taki Janusz Korwin Mikke i jego wpływ na młode pokolenie. Wychował on całe miliony fanatycznych „biomaszyn” z żądzą mo*du w oczach. Czy jest to zagadnienie duchowe? Na pewno!
Ja staram się w swoich zachowaniach być adwersarzem dla trzech powyższych grup. Choć ludzie należący do tych grup głoszą często rozbieżne idee, powielają jednak bardzo podobne, schematyczne zachowania. To na nich należy się skupić, czyli spróbować ominąć to, co dzieli, a poruszać to, co łączy. Z doświadczenia wiem, że poglądy to sprawa bardzo plastyczna. U różnych ludzi może je zmienić praktycznie wszystko. Nowa praca, nowi znajomi, nowy partner, nowe doświadczenia, nowa wiedza.. De facto każdego dnia w jakimś minimalnym stopniu zmieniamy nasze poglądy, i tak aż do śmierci.
Autor: Jarek Kefir
✅ P.S. Podobał Ci się wpis? Możesz dać autorowi napiwek. Od Waszego wsparcia zależy istnienie moich niezależnych mediów przygotowanych dla uświadamiania ludzi. Nie mam takiego źródła finansowania jak oficjalne, propagandowe media. Pomimo pracy na etacie, z powodu długów i inflacji jest mi naprawdę ciężko. Dziękuję za każdą, i dużą i małą wpłatę.
1️⃣ Przelew na konto o numerze: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-Tytułem: Darowizna / -Dla: Jarosław Adam
Przelewy z zagranicy:
-Nr konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-Tytułem: Darowizna / -Dla: Jarosław Adam
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282
2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG
3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir
4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm



Dodaj odpowiedź do tupajda Anuluj pisanie odpowiedzi