Spiski a teorie spiskowe: poczuj różnice. Czy reptilianie rządzą Ziemią?
Na tapecie dziś zagadnienie rozróżnienia tego, co jest spiskiem realnym, a co teorią spiskową. Choć życie pokazuje, że z biegiem lat coraz więcej teorii spiskowych staje się oficjalnymi faktami, jest pewna przestrzeń na tyle mało prawdopodobna, iż śmiało można powiedzieć, że potwierdzenia się nie doczeka.
Jak skompromitować chęć dociekania do prawdy w przypadku różnego rodzaju afer, przekrętów, spisków? Jak skompromitować całe grupy i ruchy dążące do rozwikłania różnych zagadek na tym łez padole? Jedna z metod to oczywiście stygmatyzacja spiskową teorią dziejów. Metoda jeszcze lepsza to stworzenie teorii nieprawdopodobnej, komicznej, przesadzonej na maksa, i połączenie jej z rzetelnymi próbami dociekania prawdy. Ośmieszono tym samym coś, co jest oskarżane przez różne lobby i grupy wpływu o bycie teorią spiskową, z czymś zupełnie nieprawdopodobnym.
Tak postąpiono z dwiema teoriami spiskowymi: wolną energią („free energy”) i UFO (teorią, że rasa kosmitów – reptilianie, rządzą z ukrycia Ziemią). Powiem tak: nie było lepszego prezentu dla przeciwników dociekania i demaskowania prawdy, niż teoria o reptilianach i wolnej energii.
Co do UFO – biorę pod uwagę to, że obce cywilizacje mogą istnieć, a zważając na rozmiary wszechświata, jest to całkiem prawdopodobne. Z tym, że na tej planecie wydaje się obowiązywać jedna zasada. Co obce cywilizacje miałyby do szukania u nas? Tylko by ryzykowały rozerwaniem na strzępy przez natchnionych chrześcijan, czy wyznawców jeszcze mniej tolerancyjnych, pustynnych religii, itp. Na tej planecie każda, dosłownie każda odmienność budzi lub może budzić kontrowersje, szok, agresję, zachowania przestępcze. To planeta której językiem są podziały, konflikty i waśnie.
To tak, jakby Albert Einstein, zamiast pracować nad teorią względności i rozwijać się intelektualnie, wydał ostatnie pieniądze i pojechał do afrykańskiej dżungli. Po to, by znaleźć tam jedne z dziesiątek tysięcy stad małp, i walczyć z samcem alfa w tym stadzie o przywództwo, obrzucając się bananami, kamieniami i kupą. ZOO jest fajne, ale tylko wtedy, gdy dzikie zwierzęta są odgrodzone od cywilizacji wysokim i wytrzymałym płotem. Taka sama zasada funkcjonuje w kosmosie, bo „jak w niebie, tak i na Ziemi”.
Kto rozpropagował teorię o reptilianach, rzekomo kontrolujących naszą planetę? Zrobili to ludzie, którzy mają mieć rzekome przekazy od obcych cywilizacji – tzw. „channelingi”. Channelingi bardzo przypominają religijne, katolickie „objawienia”. Podług wiedzy mało znanej, źródło obu jest to samo – nie są to ani przekazy od kosmitów ani przekazy od matki boskiej, ale śmieciowe projekcje z ziemskiego „astralu”. Dodam – projekcje bardzo niebezpieczne dla psychiki tych, którzy się tym zajmują. Podobnie było z seansami spirytystycznymi popularnymi w XIX i XX wieku. Osoby w nich uczestniczące kończyły ze zwichrowaną psychiką.
Wolna energia to ściema?
Druga teoria spiskowa to wolna energia – „free energy”. Jej fenomen polega na tym, że to.. nie działa! Na you tube są tysiące, jeśli nie więcej, filmików z generatorami tej wolnej energii. Jednak gdy przychodzi co do czego, okazuje się, że to nie ma prawa działać. Pomyślmy. Polska jest krajem gdzie wciąż jest mnóstwo inżynierów i jeszcze więcej pasjonatów majsterkowania, robótek technicznych, motoryzacji. Gdyby takie coś działało – to wielu z tych pasjonatów instalowałoby to u siebie w domu, żeby w końcu „hajs się zgadzał” za ogrzewanie, za prąd itp. Tymczasem jedyne co naprawdę się rozwija, to fotowoltaika – ogniwa słoneczne instalowane na dachach.
Ogólnie, cała zadyma z wolną energią wydaje mi się być oszustwem. W USA, Boliwii czy innej Malezji jakiś konstruktor-oszołom wpada na pomysł, by zarobić trochę kasy na naiwności ludzkiej. Buduje jakiś generator ze złomu znalezionego na śmietniku, ze świecącymi diodami i innymi duperelami. Dorabia teorię, kręci filmik po angielsku i wrzuca na you tube. Po czym zostaje to zauważone i podchwycone, często w dobrej wierze, przez ludzi z całego świata, przeszukujących internet na hasło „free energy”. Filmiki te zostają tłumaczone, a miejska legenda o wolnej energii, św Graalu techniki, ciągle rośnie i rośnie.
Ja nie przeczę, że wiele patentów, np Tesli, nadal jest ukrywanych i że jego generatory mogą działać. Jednak póki co, pozostaję tutaj „niewiernym Tomaszem” i powiem: „pokaż mi, a uwierzę, ba, przeleję Ci geld na konto, a potem zainstaluję to u siebie w domu, by hajs mi się zgadzał za ogrzewanie i prąd”. Bo po co mi drogi gaz i jeszcze droższy prąd z sieci, skoro mogę to mieć za darmo, konstruując generator podług przepisu z you tube? Tylko proszę, błagam, pokażcie mi jeden taki generator, który działa. Niech zasili mi komputer, albo jeszcze lepiej – kuchenkę elektryczną, podczas podsmażania na niej jajecznicy z cebulą.
Autor: Jarek Kefir
✅ Jeśli podoba Ci się to, co u mnie widzisz, możesz dać mi napiwek. Od Waszego wsparcia zależy istnienie niezależnych mediów uświadamiających ludzi. Umożliwia ono powstawanie wielu nowych artykułów i wniosków. Z oczywistych względów nie mam takiego źródła finansowania jak oficjalne, propagandowe media.
1️⃣ KONTO: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Dla: Jarosław Adam / Tytułem: darowizna
SPOZA POLSKI:
-Konto: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
-BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282
2️⃣ PAY PAL: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG
3️⃣ PRZEZ BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm
4️⃣ BUY COFFE: https://buycoffee.to/kefir



Dodaj odpowiedź do 1p1h Anuluj pisanie odpowiedzi