I Ty możesz być drugim Osho! Powiem Ci jak, bo wiem…
Jeszcze raz polecam przeczytać serię książek Vadima Zelanda o tytule „Transfering rzeczywistości”. Jest to niemal boskie „objawienie” (wiem, złe słowo), które krok po kroku opisuje pewne prawa świata. Opisuje krok po kroku to, dlaczego mainstreamowe (społeczne) jak i ezoteryczne (new age) recepty na życie nie działają i dlaczego działać nie mogą.
Jedno co chciałbym, byś zrobił.. Chciałbym byś zakwestionował wszystkie autorytety, z którymi miałeś do czynienia. Także te, dzięki którym poznałeś inną, wspaniałą stronę świata, a więc guru i ideologów new age. Chciałbym też byś chociaż spróbował zakwestionować ich nauki, jak i to co doktryna new age wniosła do Twojego życia. Telegonia, prawo karmy, oświecenie i przebudzenie, pozbycie się ego, życie tu i teraz – co gdybym Ci powiedział, że one nie są prawdą, że takie prawa i zasady nie istnieją, że tak naprawdę nigdy nie istniały?
Co by było gdybym Ci powiedział, że jeśli wierzysz w prawo karmy i jakąkolwiek winę i karę – to rzeczywiście, będziesz ciągle dostawać od życia coraz to nowe prztyczki, kopniaki czy nawet ciosy z pięści? A jeśli nie wierzysz w karmę, a więc w WINĘ i KARĘ, to nic takiego Cię już nie spotka? Owszem, na pewnym etapie są to doktryny i prawdy potrzebne, choćby po to by dać przerażonej jednostce nadzieję, że jakiś „Karman” czuwa niczym srogi ojczulek nad tym, by krnąbrne ziemskie dzieci dostały swoją nagrodę tudzież karę.. Niczym w katolicyzmie i w 3000 innych ziemskich religii.
Jest to dobre jako „szkoła podstawowa” i na tym etapie jest konieczne. Jednak przychodzi taki okres, że zaczynasz zauważać, że to zwyczajnie nie działa. Zauważasz że doktryny mistrzów new age tak naprawdę nie przynoszą żadnych owoców. Są jasno określone prawa i zasady. Jeśli naruszasz światową równowagę w destrukcyjny sposób – dostaniesz prztyczka bądź kopniaka od sił korygujących. Jeśli nie naruszasz jej destrukcyjnie i zachowujesz równowagę – to czekają Cię wspaniałe życiowe doświadczenia. Przy czym zimnych i niewzruszonych sił korygujących nie obchodzi czy jesteś dobry czy zły, czy jesteś empatycznym człowiekiem czy psychopatą. Powiem coś, co może Ci się nie spodobać..
Źli posiadają Ziemię
Otóż to właśnie Ci źli czy też psychopaci zachowują równowagę częściej niż Ci dobrzy i empatyczni. I to Ci dobrzy i empatyczni stale dostają ciosy i kopniaki, podczas gdy źli i psychopaci robią kariery, biznesy i rządzą całą planetą. Możesz na to się wkurzać, możesz się załamywać, możesz próbować być tak jak Ci źli (co się nie uda). To są wyjścia niepoprawne. Możesz wybrać też wyjście poprawne i nauczyć się korzystać z praw wszechświata. Ich to naprawdę nic a nic nie obchodzi. Pomagają one i wynoszą na piedestał tych złych, ale równie dobrze mogą pomóc podbić świat człowiekowi dobremu o gołębim sercu.
A teraz ciekawy cytat Vadima Zelanda. Mówi on trochę o tym, jak stać się drugim Osho. Czy po jego przeczytaniu będziesz wiedział?
Cytuję: „Powinieneś dążyć do wolności od destrukcyjnych wahadeł, lecz to nie znaczy, że trzeba w ogóle się izolować. Całe społeczeństwo zbudowane jest na ich interakcjach, dlatego pozostaje albo uciec w Himalaje, albo poszukać swojego wahadła. Pustelnikom łatwo „obcować z Wiecznością”, kiedy znajdują się daleko od wahadeł. Lecz wystarczy takiego pustelnika przenieść z powrotem do agresywnego środowiska wahadeł, a z miejsca straci swoją równowagę i dystans.”
Ten cytat jest po prostu fenomenalny. Jeśli jeszcze nie wiesz, to powiem Ci wprost jak stać się drugim Osho choćby dzisiaj, choćby natychmiast:
-daj mi chatkę w odludnej głuszy Bieszczad, ale z opłaconym podatkiem gruntowym itp itd, z wszelkimi wygodami, szerokopasmowym internetem i zapasem żarcia na 2 lata – to będę drugim Osho;
-daj mi 100 rolls royce’ów i z tysiąc wysadzanych diamentami zegarków – to będę drugim Osho;
-przelej mi na konto miliard dolarów – to będę drugim Osho – choćby w tej chwili, choćby teraz.
Oświecony Osho kontra polskie blokowisko
Zrób to, osiągnij to, to będziesz mógł sobie zbijać bąki, bajerować wyznawców (a raczej wyznawczynie xD) i pisać piękne cytaty o tym jakie oświecenie (którego jednak nikt nigdy nie widział…) jest fajne. Czy już wiesz do czego zmierzam? Kwestią otwartą pozostaje to, na ile dobra materialne i komfort mieszkania w naturze pozwoliły Osho być Osho. Możliwe że gdyby nie ten szczęśliwy zbieg okoliczności, to Osho nie stałby się Osho, ale byłby schorowanym i klepiącym biedę rikszarzem jakich miliony, bez śmiechowej czapeczki i odjechanej, psychodelicznej ksywki, i nie dożyłby nawet 35 roku życia.
Owszem, dopuszczam możliwość że Osho mógł mieć poprzez swoje umiejętności tak wielki wpływ na system i na materię, że te bogactwa mu się po prostu należały. że były mu po prostu przeznaczone. Ty też będziesz miał taki wpływ, jak nie teraz, to np za 20 czy za 20.000 lat w przyszłych życiach. Bo takie jest przeznaczenie człowieka świadomego. Do tego przecież dążymy. Jednak warto zadać sobie kilka pytań.
-Czy gdyby Osho zamiast mieszkać w psychodelicznej i pełnej sielskiej natury okolicy, mieszkał na polskim blokowisku – to czy stałby się Osho?
-Czy gdyby Osho pracował przy maszynie razem z typowymi Januszami i Grażynami, musząc napierdalać w nią młotem po kilka razy by odpaliła, i dostawałby za taką pracę najniższą krajową – to czy stałby się Osho?
-Czy gdyby Osho zamiast podróżować pozłacanym Roll Roycem, musiał podróżować tramwajem w godzinach szczytu, z pijanymi, agresywnymi, cuchnącymi i przede wszystkim wampirującymi pasażerami – to czy stałby się Osho?
Czy teraz wiesz do czego zmierzam? Chyba tak. Wiadomo że potrzeby materialne są najsilniej akcentowane i zauważane przez umysł. Jeśli nie ma zaspokojonej sfery materialnej, to nie ma co czekać na rozwój duchowy i jakikolwiek inny. Niezaspokojenie potrzeb materialnych i potrzeb bezpieczeństwa to jedna wielka rozpacz która generuje jeszcze gorsze linie życia. Wiedzą to doskonale elity polityczne, stąd drapieżny kapitalizm, stąd ubożenie wszystkich klas społecznych. No i zaraz pojawiają się lęki, kompleksy i ciężkie, przewlekłe choroby.
Bycie „oświeconym” to pestka, gdy masz obfitość
Żadną sztuką jest stać się oświeconym, gdy mamy zdrowie, ekstrawertyzm, pieniądze, partnera życiowego i piękną naturę u boku. Gdy ktoś ma to wszystko to rzeczywiście, przeczyta jeden rozdział jakiejś new age’owej książki i z marszu poczuje się lepiej, i jeszcze nazwie tę iluzję oświeceniem. Prawdziwą sztuką jest zastosować takie metody i sposoby, które pozwolą podnieść się z kolan umarłemu za życia. Prawdziwą sztuką jest podnieść się z kolan pomimo kompleksów, lęków, traumy, depresji, choroby. A tu książki i teksty guru new age milczą jak zaklęte.
Nomen omen, jest to potężna i niemal zupełnie niezapełniona nisza rynkowa. Popatrzcie tylko na to. Prawie wszystkie coachingi które wyrastają jak grzyby po deszczu, doktryny mistrzów new age i tym podobne – są dla ludzi którzy już coś w życiu osiągnęli (najczęściej dużo) i którzy chcą mieć jeszcze więcej i więcej. Więc mimochodem kupują książkę Osho czy Tolle’a, zapisują się na kurs jogi – by było jeszcze bardziej kolorowo, ekstatycznie, na maxa.
A tymczasem rzeczywistość jest taka, że teraz coraz więcej ludzi jest zdołowanych i na dnie. Coraz więcej cierpi np na depresję czy traumy. A recept dla nich, poza tymi lekarskimi, wciąż jest jak na.. lekarstwo. Nomen omen. Ja z tej pozycji piszę. Nie osiągnąłem jeszcze pełni, a do sukcesu wciąż pozostał jakiś tam kawał drogi do przebycia. Wiem jednak co działa a co nie działa, i za to jestem wdzięczny losowi. Kapitalizm umyślnie wepchnął nas w sidła chorób, depresji, nerwic i braku perspektyw na jakikolwiek rozwój. Jednak to nie kapitalizm, paradoksalnie, jest problemem. Problemem jest nasza nieznajomość „instrukcji obsługi” człowieka i świata.
Ci, którzy są szczęśliwi i osiągają sukces, nawet jeśli Ty nazwiesz ich złymi, psychopatami – niejako podświadomie i intuicyjnie stosują prawa wszechświata. A te prawa możesz poznać i Ty, i wcale nie musisz przechodzić na ciemną stronę mocy. A wręcz przeciwnie – dopiero wtedy potencjał jasnej strony będzie błyszczał coraz dobitniej.
Autor: Jarek Kefir
🇵🇱 P.S. Drodzy Czytelnicy, Wy też współtworzycie niezależne media. Wiedza to potęga, do której każdy powinien mieć prawo dostępu. Dlatego nie ma u mnie płatnych abonamentów i usług, wszystko możesz przeczytać za darmo. Serdecznie dziękuję Wam, jak i osobom, które wsparły finansowo moje inicjatywy w poprzednim miesiącu. Jeśli chcesz pomóc działać suwerennym mediom teraz, to poniżej są dostępne opcje:
1️⃣ NR KONTA: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
DLA: Jarosław Adam / TYTUŁEM: darowizna
2️⃣ BUY COFFE: [ LINK TUTAJ ]
3️⃣ PAY PAL: [ LINK TUTAJ ]
4️⃣ BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm



Dodaj odpowiedź do Krysia Anuluj pisanie odpowiedzi