Jak myślisz, czy idealny mężczyzna lub idealna kobieta istnieją?
Każdy ma w głowie obraz idealnego partnera, idealnej relacji i tak dalej. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że wraz z propagandą mediów (tradycyjnych, społecznościowych, lifestyle’owych) ten obraz ideału coraz bardziej odbiega od rzeczywistości i staje się wyśrubowany aż do granic absurdu.
Wymarzony partner musi spełniać coraz więcej cech. Wymagania wzrosły i wciąż rosną, i niemałą rolę odgrywają tutaj media. Media, które są własnością potężnych koncernów, wykreowały obraz idealnego człowieka i idealnego partnera z dwóch powodów. Powód pierwszy to to, byś nie mógł takiego ideału doścignąć i był wiecznie zgorzkniały i nieszczęśliwy. Taka nieszczęśliwa osoba chętniej kupuje różne rzeczy, np sprzęt czy gadżety, by kompulsywnie zapełnić pustkę. A to nakręca zyski i PKB.
Powód drugi, to chęć zdewastowania relacji międzyludzkich. Społeczeństwem podzielonym łatwiej się rządzi i jest ono bezbronne. Dawniej było to napuszczanie pospólstwa z jednego księstwa na pospólstwo z sąsiedniego księstwa i wojna. Lub napuszczanie Niemców na Słowian i Xydów (1933…), potem napuszczanie lewaków na prawaków, ateistów na katolików itp.
Dziś jest to ekstremalny feminizm III fali z jednej strony, i wkurwieni na to mężczyźni, grupujący się w ekstremistyczne grupy z drugiej strony. Ten sam efekt – chęć podzielenia i osłabienia społeczeństwa, realizuje się poprzez multikulturalizm, obrzydzanie tożsamości narodowej, cywilizacyjnej i rasowej. To też daje siłę i wsparcie, a jednostka pozbawiona tej tożsamości tego wsparcia nie ma.

Cytuję: „Nie lubimy myśleć o sobie jako potencjalnie irracjonalnych zwierzętach stadnych. Poszukujemy narracyjnych ram, które tłumaczą sprzyjający nam los, najlepiej w schlebiający sobie sposób. Reinhardt i Rogoff nazwali to syndromem: „Tym razem jest inaczej”, ponieważ każda epoka starała się negować ostrzeżenia, argumentując, że teraz jesteśmy mądrzejsi, lepiej zorganizowani lub żyjemy w innym świecie.”
~David Korowicz, „Studium globalnego upadku systemowego”
Z wyobrażeniami idealnego partnera są dwa problemy:
-Są niemożliwe do zaistnienia u większej liczby ludzi, bo urodę instagramowej modelki lub urodę kulturysty ma mniej niż kilka procent populacji. Do tego dochodzą inne wymogi, które jeszcze bardziej zawężają ilość potencjalnych nadających się kandydatek czy kandydatów, często aż do.. zera procent;
-Są niemożliwe do spełnienia, ponieważ są sprzeczne. W przypadku wielu cech charakteru czy w podejściu do życia i innych spraw, wypośrodkować się nie da.

A teraz pojedźmy stereotypami ws. poszukiwania idealnego partnera: 😉
-Idealna kobieta powinna być najlepiej dziewicą ze względu na samcze lęki typowego faceta, ale jednocześnie powinna być demonem seksu w łóżku. Musi być oczywiście kurą domową, i to najlepiej z łańcuchem który przywiązuje ją do kuchni, jak żartuje się w chamskich dowcipach. Ale jednocześnie ma nie być dla mężczyzny ciężarem finansowym i ma zarabiać na siebie. Więc jeden etat w pracy, a potem drugi etat w postaci „oporządzania” pana i władcy, jak i mieszkania. Ma być silna, niezależna i nie strzelać fochów, ale jednocześnie ma słuchać się „pana i władcy.”
-Idealny mężczyzna ma być silny, męski, „samczy” i odważny, ale jednocześnie ma być wrażliwy, wyrozumiały i nie rozkazujący. Ma mieć urodę latynoskiego gangstera, muskulaturę Schwarzeneggera i dwucyfrowy poziom testosteronu, ale jednocześnie nie może rozglądać się za innymi kobietami (ma być wierny) i nie może mieć napadów agresji przez nabuzowanie testosteronem. Musi zarabiać duże pieniądze, ale jednocześnie mieć czas dla rodziny.
W kontekście mężczyzn zrobiłem prześmiewczą i skrajnie upraszczającą sprawę grafikę. Nie traktujcie jej serio, bo życie jest znacznie bardziej skomplikowane. To tylko i aż mem internetowy. 😉 U mężczyzn wyróżniłem trzy pożądane cechy:
- Samczość (testosteronowość, siła, dominacja, władczość, przystojność, muskulatura, wysoki wzrost, zniewalająca seksualność);
- Wsparcie (empatia, wyrozumiałość, tolerancja, dyskrecja, chęć wysłuchania zwierzeń, pomocność, wrażliwość. Dobrze gdy to wszystko jest doprawione tzw. artystyczną duszą. Wtedy taki osobnik ma jeszcze jakieś szanse);
- Zapewnienie bytu rodzinie (dawniej, przez długie millenia, to agresywny samiec zapewniał byt rodzinie. Więc punkt 1 i punkt 3 były tym samym. Ale to się zmieniło. Dziś to się załamało bo większych pieniędzy nie zarabia się dzięki mięśniom, ale dzięki umysłowi. Więc dzisiejszy żywiciel rodziny to inaczej taka „poczciwina”. Informatyk, inżynier, urzędnik, pracownik korporacji. Przedstawiciel wielkomiejskiej klasy średniej, który wychodzi do pracy przed godziną 06:00, a do domu wraca późnym wieczorem).
Poniżej zapowiadana grafika w skrajnie stereotypowy sposób wyśmiewająca obraz idealnego mężczyzny: 😉

Natura nie jest w stanie stworzyć idealnego mężczyzny ani idealnej kobiety
Natura (czyli.. Bóg), gdy daje jedną cechę w nadmiarze, to jednocześnie odbiera inną pozytywną cechę. Natura nie ma tak dużej „mocy operacyjnej” by upakować wszystkie pozytywne cechy w jednym człowieku. Zresztą, gdy człowiek przysłowiowo „zdobywa świat” za pomocą jednej pozytywnej cechy, to sam z siebie nie będzie chciał inwestować w rozwój innych cech. Bo po co ma się wysilać, skoro i tak odnosi sukcesy? Stąd biorą się zjawiskowo piękne kobiety, często modelki, z totalnie zjebanym charakterem. Lub podobnie – stąd biorą się tzw macho, traktujący kobiety jak szmaty i mający innych ludzi za nic.
Natura lubi różnorodność. Tworzy ludzi różnorodnych, ponieważ natura nie kieruje się emocjami tak jak człowiek, ale jest takim „geopolitykiem”. Patrzy na całość systemu i jego homeostazy, patrzy na przeżycie całości populacji. Przykładowo.. Jeden sypia z wieloma kobietami bo ma odpowiednią urodę, dając populacji silne i zdrowe geny. Ale do związku i do wychowywania tych genów raczej się nie nadaje. Drugi pracuje na dwa etaty, by na te geny zarabiać i je wychowywać – jest to większość populacji, taki generator „społecznej średniej statystycznej”. Trzeci godzinami dłubie w jakimś laboratorium i daje populacji wynalazki, ale ze względu na słabe umiejętności społeczne raczej ma mało znajomych, przyjaciół czy seksu. Czwarty coś tam sobie pisze lub zabawia gawiedź w inny sposób. Piąty jest lekarzem i leczy ludzi. Szósty jest politykiem lub kapłanem, i zarządza ową „społeczną średnią statystyczną”.
Obecnie jest bardzo brutalny i agresywny nacisk na ekstrawertyzm aż do porzygu, czyli na przykład który powyżej wymieniłem w punkcie jeden. Istnieje też nacisk na równanie do średniej, na niewychylanie się, a niezadawanie zbędnych pytań. Ale nie bierze się pod uwagę tego, że każdy człowiek, a więc każda część systemu jest unikalna i tak samo potrzebna. Różnorodność i specjalizacja zwiększa zdolność do przeżycia całej populacji. Związane jest to z tym, że ideały nie istnieją. Ideał to człowiek, który skupia w sobie wszystkie ludzkie zalety. A jak wiadomo, różne cechy są sprzeczne. Mięśniak który ma mnóstwo kobiet da dobre geny dla populacji, ale nie będzie czułym mężem ani dobrym ojcem. Naukowiec godzinami przesiadujący w laboratorium często nie będzie dobrym tancerzem ani dobrym kochankiem. No i oczywiście wolnomyśliciel czy wolnomyślicielka są tak samo potrzebni populacji, jak „typowa Karyna” rozmawiająca o tipsach. Wolnomyśliciel wnosi na przykład świeżość idei, a Karyna wnosi do społeczeństwa nowych obywateli.

Jak znaleźć idealnego mężczyznę lub idealną kobietę?
To rodzi ogromną frustrację, bo idealny partner opisywany jest wszędzie: w pismach, filmach, czy na profilach takich jak „Oczami Mężczyzny”. A tu okazuje się, że ideału nie ma. Chęć by partner był ideałem i nadmiernie zawyżone wymagania powodują, że bardzo trudno znaleźć nam partnera. Często jest też tak, że osoby młode (poniżej magicznego wieku 25 i szczególnie 27 lat) są skłonne do zawierania ryzykownych i bardziej „iskrzących” związków. Są tak naprawdę nadal dziećmi, chcą smakować życie. Chcą doznawać szczytów ekstazy by zaraz potem być dosłownie wdeptanym w glebę i osiągnąć absolutne dno dna. Są to osoby o zerowej samoświadomości, więc rządzi nimi m.in. prawo sinusoidy życia.
Dopiero gdzieś po tych 25, 27 latach przychodzi zdrowa refleksja i opanowanie. Kobieta lub mężczyzna w takim wieku przeżyli już swoje. Doceniają codzienne, drobne radości. Codzienne przyjazne gesty. Mają dużo większą samoświadomość, żyją jakby bardziej w „tu i teraz”. Związek nie musi być już dla nich uosobieniem New York City, bo większą radość mają przechadzając się po mało uczęszczanych, bieszczadzkich szlakach. Nie chcemy tkwić w toksycznych relacjach. Nie wymagamy już od życia, by było perfekcyjne jak profil Chodakowskiej na Instagramie. Nie przypieprzamy się o głupoty, bo ważniejszy jest po prostu spokój i inne wartości, niż źle odstawione mleko w lodówce. Konfliktów nie rozwiązujemy już poprzez fochy, kłótnie i ciche dni, ale poprzez szczerą rozmowę.
Warto wrzucić na luz i przestać szukać tego idealnego mężczyzny czy tej idealnej kobiety. Ponieważ ideał nie istnieje. Szukanie ideału na siłę często polega na tym, że skoro tego ideału nie ma, to zadowalamy się chociaż idealnym wyglądem. Bo skoro ideał posiadający wszystkie pozytywne cechy nie istnieje, to niech będzie chociaż ten wygląd. Mężczyźni wybierają więc kobiety ze względu na urodę, zaś do tych 10% czy 20% najprzystojniejszych mężczyzn ustawia się cały wianuszek adoratorek. Co otrzymujemy w zamian? Najczęściej albo przelotne znajomości nie kończące się niczym, albo pełne rozczarowań i goryczy relacje. O odrzuceniach i spławieniach nawet nie wspominając. Ideał zastąpmy więc osobą, która podoba nam się wizualnie, z którą łączy nas „chemia”, „pokrewieństwo dusz” i z którą zwyczajnie czujemy się dobrze. Zadaj sobie pytanie, czy ważniejsza jest miłość, szczerość i wsparcie, czy to, by kobieta miała urodę modelki, lub by mężczyzna miał te legendarne 180 cm wzrostu? Szukanie ideału i chęć doświadczania skrajnych emocji dobre są dla tych, którzy jeszcze wielu życiowych lekcji nie przerobili.

I na koniec.. 😉
Kiedy mówisz: „Kobiety są beznadziejne”, lub: „Mężczyźni są beznadziejni”, świadczy to o Twoim guście i Twoich wyborach. Nie powinno generalizować się całej populacji na podstawie tego, co przyciągamy sami, mając w psychice wgrany uszkodzony „system operacyjny”.
Autor: Jarek Kefir
🇵🇱 Jeśli chcesz więcej takich treści, wesprzyj niezależne media. Każda darowizna to cios w propagandę i krok w stronę wolności. Dostępne opcje wsparcia poniżej:
➡️ NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
➡️ BLIK: 886 489 463
➡️ BUY COFFE: [Kliknij tu]
➡️ PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do Ewa Ł. Anuluj pisanie odpowiedzi