Czy pozytywne myślenie pomoże Ci wyzdrowieć?
Bruce Lipton zszokował świat swoim odkryciem na temat siły myśli. Tych pozytywnych jak i negatywnych. Według psychologów, 3/4 naszych myśli jest negatywna i zbędna. Umysł nastawiony jest na wyszukiwanie negatywów i zagrożeń. Wspierany jest przez potężny układ hormonów stresu (kortyzol, adrenalina), a proces wychowania przez w większości niezbyt kumatych rodziców, którzy sprawiają, że mamy zasyfioną podświadomość, wcale nie ułatwia sprawy.
W doktrynach mistycznych mówi się, że pozytywne myślenie może przyciągnąć pozytywne osoby, pozytywne wydarzenia i w końcu pozytywne rzeczy, takie jak pieniądze. I odwrotnie – negatywne myślenie przyciąga życiowe negatywy. Potwierdza to częściowo psychologia – podświadomość zasyfiona i nastawiona na negatywy będzie zwracała uwagę na negatywne wydarzenia i negatywne aspekty świata. Zamiast zwrócić uwagę na piękny zachód słońca, zwróci uwagę na to, że jest chłodno. A gdy będzie ciepło w lecie i też będzie zachód słońca, to wtedy zwróci uwagę na to, że 28 marca 1997 roku źle Cię potraktowano. I tak dalej.
Takie myślenie może „zapętlić” się do tego stopnia, że najpierw uczyni Cię przewlekle chorym nerwowo, a potem wręcz niepełnosprawnym. A gdy to wszystko jest podlane sosem ezoteryczno-gnostyckim, że Ziemia to planeta więzienna, którą rządzi szatan zwany Demiurgiem, że świat działa rzekomo na naszą niekorzyść – to wtedy sytuacja robi się bardzo groźna, bo zrozpaczony człowiek może chcieć odejść raz na zawsze z takiego świata, popełniając samobójstwo.
Ja powiem tak: codziennie jest mnóstwo wydarzeń, które mogłyby być dla nas piękne, szczęśliwe, wzruszające, inspirujące i tak dalej. Tylko wielu z nas tego nie widzi. Nie widzi tego, co jest dobre w codzienności. Też tak miałem. Teraz staram się docenić np zachód słońca w mieście, to, że mogę zrobić ładne zdjęcie choćby w zwykłym miejskim parku, to, że mogę iść do lasu i zbierać grzyby, a potem razem je gotować na zimę. To, że za oknem jest zimno, a my siedzimy razem, rozmawiamy na inspirujące tematy ze szklanką herbaty w dłoni.

Nie warto też stawać się jakimś zapalczywym fanatykiem „pozytywnego myślenia„, choć jest ono bardzo przydatne. Znam przykład osoby, która tak ekstremalnie przesadziła z pozytywnym myśleniem, że wręcz zniszczyło to jej życie. Przez nadmiar pozytywnego myślenia nie była ona w stanie realnie ocenić faktów, sił, środków, zagrożeń, więc jej biznes zbankrutował. Pozytywne myślenie nie powinno być jakąś religią, a teraz co rusz powstają nowe systemy mające to myślenie wzmóc i ukierunkować. Przykład takiego systemu to Transerfing Rzeczywistości Vadima Zelanda.
Bez osadzenia w twardych realiach życia i bez realnej oceny faktów, to po prostu nie wyjdzie. Warto jednak zachować swoją racjonalną część, bo od doktryny pozytywnego myślenia też można się uzależnić i wpaść w religijny obłęd. Wtedy człowiek jest uzależniony od jakiejś metody czy od zestawu technik. Jego siła nie wypływa z wewnątrz (wewnątrzsterowność – dorosły), ale z zewnątrz (zewnątrzsterowność – dziecko). Tak samo jak w przypadku wszelkiej magii, rytuałów, zaklęć – to wszystko jest zewnątrzsterowność. A siła pochodząca z zewnątrz zawsze jest nietrwała i niepewna, i po pewnym czasie wygasa.
A teraz zapraszam do wysłuchania nagrania:
P.S. Jeśli chcesz więcej takich tekstów – wesprzyj moją niezależną działalność darowizną. Działam poza systemem i bez sponsorów – dzięki Tobie mogę publikować prawdę bez cenzury.
-NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
-BLIK: 886 489 463
-BUY COFFE: [Kliknij tu]
-PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do JarQ Anuluj pisanie odpowiedzi