Ezoteryka a duchowość dojrzała
Ezoteryka to inaczej duchowość dziecięca. To magia, karma, horoskopy, numerologia, tarot, transerfing, runy, talizmany, amulety, przebudzenie, oświecenie, i wszelkie inne kosmiczne odloty. Odloty do światów równoległych, i nierzadko też do światów wręcz prostopadłych. W których nie tylko nie istnieje już logika, ale też bliżej jest tam zamkniętego oddziału psychiatrycznego, niż jakiejkolwiek duchowości.
Pomyśl. Ile systemów duchowych i metod poznałeś? Ile z nich było niespójne, niejednoznaczne, wewnętrznie sprzeczne? Ile tych systemów duchowych było sprzeczne lub wykluczające się z innymi? Ile było różnych ich interpretacji, w zależności od osoby, która je interpretowała, także tych sprzecznych? Myśl dalej. Ilu spotkałeś duchowych czy ezoterycznych guru, którym z czasem totalnie odwaliło? I ogłaszali się potem wybawcami ludzkości, mówili, że są ręką samego Boga i że wykonują Jego wolę, mając z Nim kontakt? Nie wiemy tylko, ilu z nich już teraz siedzi kolejny miesiąc w psychiatryku na maksymalnych dawkach psychotropów, i u ilu z nich lekarze rozważają terapię elektrowstrząsową lub wręcz lobotomię. 😉

Ezoteryka, a więc disney-joga i karma-cola
Musiałeś przez ten zwariowany etap przejść. Musiałeś skonfrontować się z różnymi książkami, teoriami, systemami duchowymi, metodami. Musiałeś poznać zapalczywych wyznawców, stukniętych guru, sprytnych biznesmenów czy w końcu – pełnoobjawowych schizofreników paranoidalnych. Nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu. Ezoteryka to wbrew pozorom nie kwiatki i cuda-wianki, to nie słowiańskie przebieranki ani magiczne rymowanki. To niebezpieczna gra o przetrwanie. Ezoteryka może skończyć się na trzy sposoby.
Pierwszy i najczęstszy to wypalenie. Osoba taka usycha od środka. Porzuca jakiekolwiek próby wyjaśnienia świata i natury duchowości, nawet te najbardziej racjonalne i mające ugruntowanie w świecie realnym. Wobec braku możliwości wyjaśnienia świata wycofuje się, zajmuje codziennymi obowiązkami, ale do końca życia jest w niej poczucie niedosytu, wewnętrzne „uschnięcie” jak i taki „cień alternatywności.” Taki człowiek może zanegować te tematy i całkowicie przestać się nimi interesować, ale nigdy nie będzie on w pełni „matrixowy.”
Drugi sposób, w jaki kończy się ezoteryka, to pełnoobjawowa psychoza – schizofrenia paranoidalna. Taki człowiek ogłasza, że jest duchowym guru, że posiadł całą wiedzę świata. Uważa się za bezpośrednio realizującego wolę Boga. Twierdzi, że ma ponadludzki, magiczny wpływ na rzeczywistość całej planety, i że poprzez ten swój wpływ naprawia świat. Oczyszcza go, uwalnia, zbawia. Częste jest wtedy uważanie się za Buddę, Jezusa, Krisznę, mesjasza i tak dalej. Oczywiście ów mesjasz – a jakże – musi pochodzić z samych Plejad lub chociażby z Oriona. Musi być kosmitą, bo przecież jak to, taki guru a okazuje się być zwykłym człowiekiem, ulepionym z tej samej gliny, co reszta ziemian?

Duchowość prawdziwa, czyli gnoza ale także groza
Ale jest też trzeci sposób. Ten sposób to trzecia droga, to wyjście poza ten zaklęty krąg. Zauważasz wtedy, że ezoteryka jest po prostu kolejną wariacją umysłu, po ideologiach politycznych i po religiach oficjalnych. Widzisz wtedy, że nie musisz podlegać różnym systemom duchowym, takim jak astrologia, numerologia i inne. Owszem, dajesz im prawo do istnienia, ale nie jak ich wyznawca i poddany, ale jako badacz. Podleganie im to zewnątrzsterowność, czyli psychika dziecięca. Dajesz wtedy im prawo do dowolnego Tobą sterowania. Złe energie, klątwy, astrale i wszelkie inne rzeczy tego typu mają do Ciebie dostęp. Bo skoro sam nie chcesz sobą zarządzać, to będzie to robił ktoś inny (np czarny mag rzucający klątwę), lub coś innego (np numerologia czy złe byty z astralu). Natura przecież nie znosi próżni.
Wewnątrzsterowność to z kolei psychika i duchowość dorosła. To Ty zarządzasz sobą. Systemy duchowe i różne perturbacje mogą sobie być i działać. Ale ważne jest nie to, jak i na ile im podlegasz, ale to jak sam się do nich odnosisz. Dojrzała duchowość zawiera w sobie pierwiastek agnostyczny, czyli archetyp niewiernego Tomasza. Wątp we wszystko, nie dawaj wiary niczemu, wszystko sprawdzaj i badaj, dopuszczaj możliwość, że coś istnieje, ale niczego ślepo nie wyznawaj. Badaj różne systemy i metody duchowe nie po to, by im podlegać i się im podporządkowywać, mając nadzieję na lepsze życie, ale po to, by je poznawać i rozpracowywać.
Tutaj też jest gra o przetrwanie. I w świecie zwierzęcym, i w kapitalizmie, i w pracy na utrzymanie, i w świecie ducha. W naturze zwierzę, które jest słabe ginie. W kapitalizmie ten kto jest silny, ma więcej, a więc jest to odwzorowanie tego zwierzęcego prawa. W duchowości jest tak samo twardo. Albo poznasz wiedzę, rozpracujesz swoją psychikę, złapiesz dystans i się wyzwolisz z własnego i ziemskiego więzienia, albo np zwariujesz, wypalisz się lub też popadniesz w nihilizm. I nie ma sprawy, będziesz miał kolejne i kolejne wcielenia, gdzie ciężko będziesz nad tym pracował.

Gnostycki nihilizm i wyzwolenie z systemu matrixa
Na którymś z etapów odkrywania prawdy o świecie można popaść w „gnostycki nihilizm.” Widzisz wtedy, że każdy element życia (prawa natury, kapitalizm, relacje społeczne, władza, biznes itp) są dystopią, a więc piekłem na Ziemi. Dostrzegasz, że wszystkie wartości na świecie są odwrócone o 180 stopni. To, co powinno być dobrem, określane jest jako złe. Zaś ewidentne zło jest przedstawiane jako coś dobrego. Razi Cię w oczy to, że im większa kanalia jest z człowieka, tym lepiej mu się żyje, a dobrzy ludzie na ogół nie tylko klepią biedę, ale są w różny sposób „kopani” przez życie. Widzisz rządy psychopatów, bogactwo złoczyńców i biedę ludu. Często wtedy zauważasz, że nie da się udzielić odpowiedzi na odwieczne ludzkie pytania, takie jak sens życia czy natura świata i Boga. Świat jawi Ci się jako piekło, bo tak też skierowałeś swoją percepcję. Chciałeś poznać piekło, więc nie tylko je poznałeś, ale też go zaznałeś na własnej skórze. Nie zauważasz wtedy, ile dobra i życzliwości jest wszędzie wokół Ciebie, i to pomimo tylu niesprzyjających warunków i okoliczności.
W pewnym momencie zaczynasz dostrzegać piękno i precyzję tych okrutnych, demiurgicznych mechanizmów natury. To doskonała maszyna ucząca, dzięki której poprzez trudne i ciężkie doświadczenia możesz nabyć umiejętności i wyzwolić się ze snu ego. Gdyby nie te trudne doświadczenia, to ludzie by zzombieli totalnie, tak jak myszy ze słynnego eksperymentu Calhouna. Widać to już trochę w krajach sytego Zachodu. Polak mieszkający w UK, zahartowany trudami i znojami życia jest bardziej przedsiębiorczy, obrotny i świadomy, niż wiecznie pijany i wytatuowany od stóp do głów Anglik. Bez tych trudów i znojów nie byłby także możliwy rozwój duchowy i poznanie prawdy. Gdyby wszystko było dobrze i idealnie, to z taką konstrukcją umysłu i psychiki ludzie by nie tylko wariowali i zombieli, ale byliby rozlazłymi i gnuśnymi ignorantami. Żyliby trochę jak dzieci milionerów, łapiąc tak jak oni straszliwą depresję, czasami zakończoną sam0bójstwem.
Te trudności są po to, by mimo ich istnienia stawić im czoła. Precyzyjny i nie znoszący sprzeciwu system (Matrix) jest po to, byś umiejętnie (ale nie całkowicie) go zanegował i się z niego wyzwolił. A tylko silna i pełna determinacji osoba może podjąć próbę zanegowania matrixa w którym żyjemy. Jednostka słaba tej próby nawet nie podejmie, więc prześpi to życie snem leminga i zaprzepaści szansę. Ale spoko, będzie miała kolejne, kto wie, może trudniejsze wcielenia. Warto też pamiętać, że wyzwolenie systemu Matrixa nie jest wtedy, gdy go ślepo negujesz i nienawidzisz. Ale wtedy, gdy łapiesz dystans i spokój wobec niego, uznajesz jego prawo do istnienia, jak i świadomie wybierasz lub odrzucasz poszczególne jego elementy podług własnej woli. Osoba nienawidząca systemu wcale nie jest od niego wolna. Jest tak samo zniewolona, jak człowiek, którego Matrix pochłonął całkowicie. Byłem taki przez lata, i dopiero niedawno to zrozumiałem.
Autor: Jarek Kefir
P.S. Jeśli chcesz więcej takich tekstów – wesprzyj moją niezależną działalność darowizną. Działam poza systemem i bez sponsorów – dzięki Tobie mogę publikować prawdę bez cenzury.
-NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
-BLIK: 886 489 463
-BUY COFFE: [Kliknij tu]
-PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do Jarek Kefir Anuluj pisanie odpowiedzi