Lekcja gnozy – osiągnięcie trwałego szczęścia na tym świecie jest niemożliwe
Pogoń za szczęściem jest obecnie nakazem Numer jeden. Pytanie czy jesteś szczęśliwy jest jak mantra, a szukanie tego szczęścia jest niemal nakazem. A w tym tkwi ogromny błąd. W tym artykule wyjaśnię, dlaczego.
Po pierwsze, niemożliwe jest osiągnięcie nie tylko permanentnego szczęścia, ale nawet szczęścia na dłuższą chwilę. Takie coś po prostu zniszczyłoby drzewo neuronowe w mózgu w równym stopniu, jak długotrwałe używanie metaamfetaminy. To dlatego orgazm, euforia a nawet zakochanie nie trwają wieczne. Ludzki organizm, w szczególności mózg, by tego fizycznie nie wytrzymały. Neurony obumierają, gdy są długotrwałe bombardowane nadmiarem dopaminy, noradrenaliny i serotoniny, a to właśnie na tych substancjach, konkretnie neuroprzekaźnikach opiera się szczęście.
Po drugie, szczęście jest mirażem, fatamorganą, iluzją demiurgicznego systemu Samsary. Poleganie na nim i dążenie do niego jest nie tylko złudne, ale też jest podstawowym błędem ludzkości. Gra w szczęście i nieszczęście jest niczym zabawa w kotka i myszkę, w jaką wpędziła nas wredna natura. Babcia przed laty opowiadała mi historię o mądrym Xydzie, który gdy był szczęśliwy, zamożny i wszystko mu szło dobrze, to płakał. Dlaczego? Bo jako człowiek mądry i doświadczony dobrze znał życie i wiedział, że to się skończy i będzie cierpiał.
Złudna gra w szczęście i nieszczęście – kij i marchewka na Ciebie
Gra w szczęście i nieszczęście jest tak skonstruowana, byś po długim czasie trudu, znoju i frustracji doznał chwilowego okresu szczęścia opartego na neuroprzekaźnikach, które wymieniłem powyżej. Głównie jest to dopamina. Ale po tej krótkiej chwili, złe odczucia frustracji i nerwów znowu wracają. Po co są te chwile szczęścia? To taka „marchewka” którą natura pogania osła, by realizował jej cele. Dla przykładu orgazm jest po to, by ludzie chcieli się rozmnażać. Rozkosz podniebienia jest po to, by ludzie jedli i nie umarli z głodu. I tak dalej.
Po krótkiej chwili szczęścia uczucie szarej codzienności wraca, więc człowiek dalej pracuje i pracuje, goni tego króliczka, by dostać kolejną dawkę tego narkotyku. Bo szczęście oparte na dopaminie działa tak samo, jak narkotyki, tylko słabiej i dużo mniej destrukcyjnie. Jednak jesteśmy od niego tak samo uzależnieni. Dla narkotyków możemy zrobić bardzo dużo, łącznie z popełnieniem zbrodni, tak samo dla szczęścia możemy całymi dniami tyrać i znosić wszelkie frustracje i niewygody. Szczęście jest towarzyszem nieszczęścia, tak jak alkohol lub narkotyk jest towarzyszem kaca. Warto zrozumieć, że one nigdy nie występują oddzielnie. Za chwilę pozytywności świat (natura) zawsze pobiera srogą opłatę.
Jest jednak możliwość wyjścia bocznym wyjściem z tej iluzji. Otóż naukowcy korzystając z nowoczesnych technik obrazowania mózgu, takich jak funkcyjny rezonans magnetyczny lub pozytonowa tomografia emisyjna odkryli, że Podczas medytacji i mistycznych stanów w mózgu wydziela się więcej neuroprzekaźnika GABA. Jest on odpowiedzialny nie za złudne i krótkotrwałe szczęście, ale za odczuwanie spokoju i błogości. Taki stan może utrzymywać się dużo dłużej, niż poczucie szczęścia. Ale spokój jest mało atrakcyjny dla ludzi, bo nie daje tego zastrzyku emocji. Ludzie wolą ekscytację, gwałtowne stany emocjonalne. Z kolei alkohol działa na ten sam neuroprzekaźnik (GABA) i jego łacińska nazwa to spiritus (duch). Wg Junga alkohol to skoncentrowana forma ducha, czyli jego surogat. Oszukańczy surogat, trzeba dodać.
Więc rozwiązaniem tej tragicznej sytuacji ludzkości nie jest pogoń za szczęściem, bo niemożliwe jest jego zatrzymanie choćby na neurobiologię i fakt, że jest ono z racji swej natury częścią systemu iluzji, ale osiągnięcie spokoju. A jeśli ktoś ma siły duchowe, to może spróbować wypracować sobie odczuwanie błogości. Ja póki co nie mam, ale spokój odczuwam coraz częściej.
Autor: Jarek Kefir
P.S. Jeśli doceniasz niezależne dziennikarstwo, demaskowanie zakulisowych faktów, alternatywną wiedzę – wesprzyj moją działalność. Jarek Kefir to nie tylko publicystyka, to społeczność przebudzonych, to źródło informacji, które nie kłania się poprawności politycznej ani korporacjom. Tworzenie tych treści wymaga czasu, energii, i… środków. Bez Twojego wsparcia nie mogę dalej działać z tą samą mocą.
Nr konta bankowego – przelew dla Jarosław Adam, tytułem – darowizna:
84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Blik na nr telefonu: 886 489 463
Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do Saaamoolub Anuluj pisanie odpowiedzi