Jak straszną przyszłość szykują nam globaliści od NWO?
Na początek po prostu podam kilka przykładów:
➡️ W Chinach ludzie pracują po 10 i więcej godzin dziennie, od poniedziałku do soboty. Setki milionów Chińczyków z wsi lub małych miast musi jechać do dużej metropolii, by znaleźć pracę. Gdy mają dzieci, zostawiają je u dziadków. Widują je jedynie od święta. Jednym z nielicznych okresów wolnych w Chinach to chiński nowy rok. W ciągu tych dwóch tygodni kraj staje, a skala migracji (przemieszczania się) wewnątrz tego kraju jest ogromna. Miliony z nich jadą eszelonami do swoich rodzimych miejscowości.
Państwo Środka to przykład modelowy, i rządząca obecnie elita deep state (Biden, Zachód Unii Europejskiej, Australia, Nowa Zelandia, Kanada plus oczywiście omawiany tutaj, najludniejszy azjatycki kraj), chce wprowadzić ten model na całym świecie. By liczyła się konsumpcja, ale nie tylko. Bo z ery materializmu i konsumpcjonizmu chcą wejść w epokę wyzysku do kwadratu i technologicznej „smyczy.” Tak to jest, że jeśli demokracja nie będzie w interesie rządzących światem, to natychmiast zostanie zniesiona. I wygląda na to, że ten czas właśnie nadszedł.
W tym celu zamierzają docisnąć śrubę zwiększeniem kapitalistycznego wyzysku, z jednoczesną obniżką wynagrodzeń. Trend głupkowatego materializmu i konsumpcjonizmu zostanie zachowany, co sprawi, że ludzie jeszcze agresywniej i usilniej będą walczyć o byt i o dobra materialne. Towarzyszyć im będzie jeszcze większa codzienna nerwówka i lęk przetrwania. Jak mówił pewien polityk, ludzie chcą żyć dobrze, mieć chociaż podstawowe wygody i tak dalej. Wspominał potem, że trzeba to ukrócić, wygaszać nasze oczekiwania i dążenia, jak i obniżyć stopę życia. Społeczeństwo ma się godzić na ciężką pracę za miskę ryżu, tylko elita ma opływać w bogactwa.
Samochód będzie smartfonem jeżdżącym na kołach
➡️ Kolejny przykład: szefowie koncernów motoryzacyjnych i rządy wielu państw (USA, Zachód UE, UK i również Chiny) zadecydowali o kilku rzeczach. Wpłyną one na życie nas wszystkich.
Po pierwsze, rezygnacja z produkcji samochodów napędzanych benzyną lub dieslem i przerzucenie się na auta elektryczne. Już za kilka, kilkanaście lat ze spalinowcami będą coraz większe problemy. Zakazy wjazdu do centrów miast lub w ogóle do dużych miast, nowe podatki, większe stawki ubezpieczenia, i wyższa ich cena. Gdyż mniej kupujących to większe koszty produkcji.
Po drugie, samochody elektryczne będą przypominały raczej.. smartfon niż tradycyjny pojazd. Oczywiście nie z zewnątrz, ale tym, co mają w środku. Już dziś w niektórych nowszych modelach pewne funkcje są dostępne tylko po wykupieniu abonamentu. Który musisz płacić firmie motoryzacyjnej co miesiąc. Zupełnie jak w grach czy aplikacjach. Wyobrażasz sobie taką przyszłość? Nie wykupiłeś abonamentu, więc nie masz ogrzewania, klimatyzacji, podgrzewanych siedzeń i innych funkcjonalności. Nie wyobrażasz?
To pomyśl, że to już się dzieje. Trend ten będzie się tylko nasilał. A ubezpieczyciele, policja i inne służby skrupulatnie zadbają, byś razem z kumplem Mirkiem z warsztatu naprawczego nie hackował zabezpieczeń komputera pokładowego, by mieć te dodatki i moduły za darmo. Bądź tego pewien, o interesy koncernów i elit zadba każdy rząd, i wywiąże się z tego zadania bardzo dokładnie. Tutaj jakoś się da i można, a gdy trzeba zadbać o interesy nie elit, ale obywateli, to mówią, że się nie da i że pieniędzy po prostu nie ma.
Nie będziesz miał samochodu i będziesz szczęśliwy
Po trzecie, kolejna niekorzystna zmiana w motoryzacji będzie polegała na tym, że w przyszłości nie będziemy właścicielami aut. Lecz koncerny lub ich właściciele w postaci innych firm będą je nam wynajmować za miesięczny abonament. Opłata ta będzie w dwóch częściach – podstawowa i rozszerzona (na różne sposoby). Ta rozszerzona będzie obejmowała podstawowe funkcje, takie jak ogrzewanie lub klima. Więc tym samym zmuszą Cię do tego, byś dopłacił, przynajmniej za niektóre niezbędne atrybuty. Stracisz pracę, i przez 2 miesiące nie zapłacisz? To stracisz także wóz, bez którego z kolei nie znajdziesz kolejnej pracy. Nie zabulisz za usługi dodatkowe? Miłego marznięcia w zimę i miłej sauny w lecie. Zhakujesz oprogramowanie razem z znajomym z warsztatu? Po pierwsze primo, nie przejdziesz corocznego przeglądu, który zacznie być wymagany przez ubezpieczalnie. A policja będzie mogła Cię ukarać. Zresztą przy wynajmowanym aucie i tak nie możesz majstrować bez zgody właściciela, i to nawet dziś.
Cena takiej elektrycznej bryki jest dość często znacznie wyższa, niż cena benzyniaka czy diesla. I to zrozumiałe: kwestia baterii, elektroniki, wyposażenia i innych rozwiązań technicznych. Elektryk będzie musiał też być ciągle podłączony do internetu. W końcu wszelkie aktualizacje tych aplikacji, jak i instalowanie nowych, i opłacanie abonamentu za nie. A to doskonała okazja do permanentnej inwigilacji. Własny wóz ma się stać dobrem na tyle drogim, że aż luksusowym. Nie będzie już kupowania gruzów z 1995 roku i w miarę spokojnego jeżdżenia nimi przez 10 lat. Choćby dlatego, że gdy bateria w elektrycznym samochodzie się zużyje, to nie będzie możliwe dalsze jego używanie. Znam baterie tego typu z pracy. Zasilają one sprzęt jeżdżący i warczący, ważący po 2 tony i więcej. Podobne są montowane w nie-benzynowych autach. Dwa, trzy, cztery lub trochę więcej lat, i elektroszmelc nadaje się tylko na żyletki. Celem forsowania tych nowych rozwiązań jest to, by ludzie, których nie będzie stać na własny dupowóz, przesiedli się na komunikację miejską, rower, hulajnogę. Lub by umarli z głodu, nie mogąc się dostać ze swojej wioski do fabryki we wsi 10 kilometrów dalej, z braku środków komunikacji. Środków własnych, busów prywatnych czy komunikacji publicznej.
Jak to było? Nie będziesz nic posiadał i będziesz szczęśliwy? Tak twierdzi autor Wielkiego Resetu, Klaus Schwab. Płacz i płać, w dodatku za coś, co i tak nie należy do Ciebie.
Ale pamiętajmy, że tak wcale nie musi być. Elity posuną się na tyle, na ile pozwolimy im my, zwykli ludzie. Tam, gdzie postawa obywateli jest z zasady buntownicza, tak jak u nas, lub tam, gdzie były masowe protesty (czasami), wszelkie ograniczenia związane z zarazą były dużo łagodniejsze. Dlatego warto dzielić się wiedzą, uświadamiać innych, walczyć.
To tylko jedna linia czasowa, któraś z opcji. Nie jest ona jedynie dostępną opcja. Warto być tego świadomym.
AUTOR: Jarek Kefir
🌳 P.S. Wesprzyj niezależne dziennikarstwo Jarka Kefira! Jeśli czujesz, że takie treści są ważne i chcesz, by powstawało ich więcej – możesz okazać wdzięczność darowizną. Nie jestem zależny od koncernów i polityków, działam niezależnie, a moja sytuacja finansowa jest naprawdę trudna. Darowizn nie jest wiele. Jeśli chcesz pomóc, patrz poniżej:
🔆 Nr konta bankowego – przelew dla Jarosław Adam, tytułem – darowizna: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
🔆 Przelew z zagranicy: Kod Bic / Swift: BIGBPLPWXXX
Kod IBAN: PL84116022020000000619355350
🔆 Blik na nr telefonu: 886 489 463
🔆 Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
🔆 Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do wolkar Anuluj pisanie odpowiedzi