Życie: szału nie ma?
To nie ja wymyśliłem świat i zasady nimi rządzące. Ja ten świat tylko opisuję. Dlaczego agresję często kieruje się wobec tych, którzy strukturę, w której jesteśmy zamknięci, opisują szczerze? Dlaczego na najrozmaitszych poziomach życia jest niepisany zakaz opisywania tego wszystkiego w sposób prawdziwy, lecz niestety negatywny? Gdyż twierdzenia optymistyczne, lecz kłamliwe, dają siłę do działania i życia? A te pesymistyczne, lecz prawdziwe, skłaniają jednostkę do nieposłuszeństwa strukturze i do wybrania przez nią tych nisz, które ona naprawdę lubi?
Po prostu rodząc się na świecie pełnym darwinistycznych zasad, gdzie nie ma drugiego miejsca, bo drugie miejsce to pierwszy przegrany, gdzie by uzyskać jakikolwiek rezultat (zwrot od świata w zamian za włożone siły i dane światu wartości), to trzeba się natyrać jak koń na westernie, a i tak mało się z tego ma.. Stwierdzam, że rzeczywistość po prostu nie spełnia moich oczekiwań. Jestem dorosły, pracuję, staram się spełniać niektóre role społeczne. I powiem Wam, że szału nie ma, du*y nie urywa. I nie ma co się zachwycać tym, że niby zadaniem człowieka jest coraz lepsze i lepsze działanie w świecie materii. W świecie, który jest miejscem trudnym, ciężkim i na pewno nie stworzonym po to, by ludzie byli zdrowi, spełnieni i szczęśliwi.
No i ogół uważa, że jeśli coś jest użyteczne i funkcjonalne w świecie realnym, materialnym (utylitaryzm), to jest to dobre. Przecież dla mnie to nic więcej, jak pakt z diabłem (metafora taka), a nie żadna duchowość uziemiona. Zresztą nawet mitologia palestyńska (Nowy Testament) przestrzega, by nie budować zamków na ruchomych piaskach tu na Ziemi, tylko dbać o Królestwo niebieskie.
Wszystko to jest moim zdaniem dostosowywanie się do zasad, które ktoś nam narzucił. Pół biedy, gdyby te reguły i prawa prowadziły do rozwoju, wolności i szczęścia. Jednak najczęściej jest odwrotnie – tworzą one całe miliardy często kop*lującej, ciągle walczącej ze sobą i przede wszystkim mało myślącej, wiecznie sfrustrowanej biomasy. Rdzeń oprogramowania systemu zapewnia tylko bytowanie na poziomie minimum minimum dla ogromnej większości, i spijanie miodku i śmietanki przez nielicznych, na których ta większość ciężko pracuje.
No nie może mi się to podobać, dlatego mój wybór to skoncentrowanie się na tych kilkunastu obszarach, które lubię, odbębnianie pańszczyzny, by starczyło do pierwszego i przede wszystkim duży dystans do dosłownie wszystkiego. Choćby do tego, że sonda Voyager 1 dopiero opuszcza nasz Układ Słoneczny, czyli maleńki skrawek wszechświata, i dopiero teraz będziemy mieć jakieś większe dane na temat tego, co poza tym maleńkim układem planetarnym się znajduje.
No ten świat jego twórcy zwyczajnie nie wyszedł.. Gdyby programista stworzył taką grę komputerową, że zamiast co krok znajdywać nowe, potężne spluwy do walki z przeciwnikiem, to najpierw gracz musi kilka miesięcy pracować w fabryce za najniższą na umowę o gó*no, potem jeszcze wziąć kredyt i w końcu kupić na czarnym rynku małą pukawkę, to by został on zwolniony. Bo nikt by w taką grę nie chciał grać. Ja od biedy wystawiłbym ocenę dostateczny plus (3+). A co Ty o tym sądzisz? Świat spełnia Twoje oczekiwania, czy raczej nie? Zapraszam do dyskusji. Źródło grafiki: Klapnięte Uszko na FB.
P.S. Cieszę się i jestem wdzięczny za Wasze udostępnienia artykułów na swoich profilach, jak i za wsparcie finansowe naszych kanałów informacji. Dzięki wsparciu możliwe jest powstawanie wielu nowych artykułów i regularne publikacje, dostarcza mi to motywacji do dalszej pracy. Jeśli chcesz wesprzeć moją pracę nad uświadamianiem ludzi, to poniżej jest info. Za każdy dar od serca serdeczne dzięki!
1️⃣ Nr konta: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, Tytułem: darowizna
Bic/Swift: BIGBPLPWXXX
IBAN: PL84116022020000000619355350
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do Cave Anuluj pisanie odpowiedzi