Poziom ludzkiej ignorancji jest krytycznie wysoki
Poziom ludzkiej ignorancji jest zatrważający i dotyczy spraw naprawdę fundamentalnych. My tu omawiamy takie i owakie koncepcje polityczne, psychologiczne, duchowe i każde inne.. A tymczasem jaka jest realna rzeczywistość milionów Polaków?
Śmiem nawet twierdzić, że my w takich enklawach jak mój blog, jesteśmy trochę oderwani od zwykłego życia. Widziałem niedawno taką prześmiewczą grafikę, że największymi ofiarami masowej inwigilacji są jej programiści i operatorzy. Grafika była upstrzona ekranami komputerów na których zwykli szarzy Kowalscy wklejali zdjęcia śmiesznych kotów, jakieś z doopy wzięte skrawki zdań typu: „piątek, piąteczek, piątunio, wreszcie!” czy zdjęcia swoich dzieci.
Jeśli masz konto na FB, to na pewno wśród znajomych na tym portalu masz dwie grupy ludzi. Pierwsza grupa to zwykli ludzie gdzieś z pracy, rodziny, koleżki od flaszki itp. Druga grupa to osoby z kręgu Twoich zainteresowań. Mam obie grupy w znajomych. Pierwsza grupa, a więc szarzy Kowalscy, albo pisze nic, albo niewiele. Słyszałem opinię, że „oni się po prostu wylogowali do życia.”

Ignorancja a życie realne w społeczeństwie
Co oni nazywają więc życiem? Ślub, dzieci, kredyt na „paska” w TDI i hipoteczniak na 40 lat, i praca minimum 12 godzin na dobę by na to zarobić? Bez chwili hobby, pasji, czasu wolnego, keksu*? Bez chwili na to, by przeczytać jakąś ciekawą, niecodzienną książkę, i napisać o niej kilka słów na swoim profilu? Nie będę rozwijał tego wątku.
Pierwsza grupa ludzi zamieszcza treści bardzo specyficzne. Przede wszystkim do bólu poprawne politycznie i społecznie. Nie ma tam kontrowersji, hardcoru, ani wiedzy, ani ciekawych wniosków, w zasadzie są to treści puste. Ale to jest właśnie prawdziwe życie – życie realne w społeczeństwie. Do tego dochodzi sprawa ignorancji, która jest tematem tego wpisu.
Dotyczy ona spraw naprawdę fundamentalnych. Rozmaici intelektualiści od lat biją na alarm, że poziom czytelnictwa w Polsce jest krytycznie niski. ponoć około 70% Polaków w ogóle, od lat nie czyta książek. Miliony naszych rodaków ostatnią książkę czytało przed wieloma laty i był to np „Pan Tadeusz”. Czyli książka o wartości małej.

Krytyczny poziom ignorancji w społeczeństwie
Są miliony ludzi którzy naprawdę nie wiedzą jaka jest różnica między PO a PiS. Którzy nie znają daty wybuchu II wojny światowej czy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Miliony ludzi nie wie, że kilkanaście lekarstw przeciwbólowych reklamowanych w telewizji, może zawierać tę samą substancję czynną, np paracetamol. Nie są w ogóle tego świadomi że istnieje coś takiego jak substancja czynna i że jest to coś innego niż nazwa handlowa leku. Kupują kilka na raz – Apap, Tylenol, Panadol i inne, przedawkowują substancję czynną i się trują. Bywa, że umierają od tego.
Milionom ludzi możesz pokazać mapę naścienną Polski – od biedy rozpoznają kształt. Ale nie będą potrafili wskazać na mapie, gdzie leży ich miasto, choćby mieszkali w mieście wojewódzkim. Już nie mówiąc o takiej abstrakcji jak wiedza o tym, gdzie leży Warszawa. Czaisz to? My tu zastanawiamy się nad takimi i owymi koncepcjami politycznymi, psychologicznymi, duchowymi, staramy się zrozumieć jak działa świat i chcemy to przekazać innym. Ale komu? Człowiekowi który nie wie, gdzie leży Warszawa?
Legendarna jest na przykład głupota Amerykanów, którzy częściej niż inne nacje robią sobie krzywdę. Na przykład wkładają smartfona do mikrofalówki, bo wyczytali w internecie we wpisie jakiegoś trolla internetowego, że tak można. Bateria litowa wybucha i jest pożar. Internet obiegła cała seria takich zdjęć. Dobry przykład to nagrody Darwina (Darwin Awards).

Nagrody Darwina dla największych ignorantów
Są one przyznawane dla największych światowych de*ili, którzy zrobili rzeczy kuriozalnie głupie i przez to niebezpieczne. Książkowym przykładem ukoronowanym przez kapitułę tego konkursu jest pewien Brazylijczyk. Otóż wsadził on sobie tubę kompresora czy innej tego typu apokaliptycznej maszyny w doopsko i nacisnął guzik inicjujący. Efekt? Nie było nawet czego zbierać, największy kawałek jego ciała jaki odnaleziono, miał wielkość jednego centymetra.
Kolejnym ciekawym przykładem jest ignorowanie swojego zdrowia. Przy czym wcale nie chodzi o typowy przykład piwożłopa zajadającego się różnymi świństwami. Ludzie potrafią miesiącami chodzić z jakąś naroślą np na gardle. Ona stale się rozrasta i rozrasta, aż w końcu trafiają do lekarza – np patologa. Który stwierdza że to był mięsak czy też inna forma raka, która doprowadziła do uduszenia się.
Piszę ten artykuł by pokazać z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Wielu z nas chce ratować świat, chce dyskutować, chce często na siłę narzucać innym swoje racje. Mniejsza czy są to racje prawdziwe czy nie, to nie ma w naszych obecnych rozważaniach znaczenia. Ważne jest by zachować umiar.
Chcecie uświadamiać, przekazywać wiedzę, rozjaśniać, uwalniać, ujawniać prawdę.. Ale zastanówcie się – komu? I czy w ogóle ludzie będą chcieli cokolwiek przyjąć, co nie jest zgodne z powszechnie przyjętym, społecznym programem? Poziom snu na jawie u wielu ludzi jest bardzo głęboki. Nawet ja dopiero od niedawna umiem się z tego stanu wybudzać i przyłapuję się co rusz, gdy umysł logiczny próbuje mnie na niego przełączyć. Ludzkość śni swój zbiorowy, koszmarny sen na jawie, swoją zbiorową halucynację, którą nazywają „życiem realnym w społeczeństwie”.
Autor: Jarek Kefir
🇵🇱 P.S. Możesz wspomóc pracę niezależnych mediów. Także od Ciebie zależy ich istnienie. Wsparcie Czytelników gwarantuje częste i regularne publikacje. Ukrywana wiedza to potęga, działamy dalej!
1️⃣ NR KONTA: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
DLA: Jarosław Adam / TYTUŁEM: darowizna
2️⃣ BUY COFFE: [ LINK TUTAJ ]
3️⃣ PAY PAL: [ LINK TUTAJ ]
4️⃣ BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm



Dodaj odpowiedź do Bogdan56 Anuluj pisanie odpowiedzi