Czy będziemy jeść owady i robaki? Nowa norma czy kolejny eksperyment społeczny?

Wyobraź to sobie: dorodne, tłuste i soczyste larwy owadów, wijące się w Twoich ustach…. Zszokowany?

W ostatnich latach coraz częściej słyszymy o „rewolucji żywieniowej”, której elementem mają być owady i robaki na naszych talerzach. Pod płaszczykiem troski o klimat, zasoby planety i nasze zdrowie, globalne elity promują tę ideę jako przyszłość ludzkości. Ale czy na pewno chodzi tu o ekologię i zrównoważony rozwój? A może to kolejny krok w kierunku przekształcenia nas w posłuszne trybiki w maszynie korporacyjno-rządowego systemu?

Manipulacja przez strach i poczucie winy

Narracja jest prosta: jedzenie mięsa to zło, krowy emitują metan, a uprawy pochłaniają zbyt dużo wody. Dlatego musimy się poświęcić dla dobra planety i zmienić nasze nawyki żywieniowe. Brzmi znajomo? To dokładnie ten sam mechanizm, który widzieliśmy w przypadku wielu innych „ratunkowych” rozwiązań – od ograniczeń wolności w imię bezpieczeństwa, po cyfrową kontrolę finansową pod pretekstem wygody.

Firmy produkujące owady i przetwory z nich już teraz otrzymują miliardowe dotacje. W tle pojawiają się takie nazwiska jak Bill Gates czy organizacje powiązane z Forum Ekonomicznym w Davos. Czy naprawdę wierzymy, że ludzie, którzy od lat forsują kontrolę nad naszym życiem, teraz nagle przejmują się naszym zdrowiem? Produkcja owadów to ogromny biznes, a nasza rola sprowadza się do konsumentów nowego, taniego białka, które będzie łatwe do masowej produkcji i dystrybucji.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że przetworzone owady zawierają chitynę, substancję trudną do strawienia dla ludzkiego organizmu. Czy ktoś prowadził długoterminowe badania nad wpływem chityny na nasze zdrowie? Nie. Ale to nie przeszkadza, by wprowadzać te produkty do obiegu, a nawet mieszać je z mąką, byśmy nieświadomie je spożywali. Czy to jeszcze wolność wyboru, czy już kolejna forma manipulacji?

Promowanie jedzenia owadów to nie tylko kwestia ekonomiczna. To także próba zmiany naszej świadomości i kultury. W naszej tradycji mięso zawsze było symbolem dostatku, siły i niezależności. Teraz ma zostać zastąpione przez owady – coś, co w naturalny sposób budzi obrzydzenie u większości ludzi Zachodu. To świadoma dehumanizacja. Bo przecież łatwiej zarządzać społeczeństwem, które nie ma poczucia własnej wartości, które przyzwyczajono do życia w niedostatku i „zaciskania pasa”.

Jak się przed tym bronić?

Świadomość: Zwracaj uwagę na skład produktów. Unikaj przetworzonej żywności, w której mogą być dodawane owady bez wyraźnego oznaczenia.

Tradycja: Wspieraj lokalnych rolników i małe gospodarstwa. Dbaj o nasze dziedzictwo kulinarne.

Opór: Nie daj sobie wmówić, że jedzenie owadów to jedyna droga. Nasza planeta ma dość zasobów, by wyżywić ludzi, o ile nie marnotrawimy ich w imię zysków korporacji.

Nie chodzi tu tylko o owady. To kolejna bitwa o naszą wolność i godność. Czy damy się przekonać, że jedzenie robaków to „konieczność”? Czy uwierzymy, że ratowanie świata wymaga od nas rezygnacji z tradycji i zdrowego rozsądku? A może czas powiedzieć „dość” i przypomnieć, że jesteśmy czymś więcej niż tylko trybikiem w globalnej machinie? Decyzja należy do nas.

Mogą Cię zainteresować też inne ciekawe artykuły o tym, jak elity chcą nas zmusić do jedzenia robactwa:

–Dorodne i soczyste larwy owadów jadalnych w Twoich ustach. Chętny? [Link do artykułu]

–Co za ohyda! We Wrocławiu sprzedają czekoladę pitną z robakami jadalnymi! [Link do artykułu]

–Czy elity nakażą nam jeść robale / karaluchy? [Link do artykułu]

🇵🇱 P.S. Drodzy Czytelnicy, Wy też współtworzycie niezależne media. Wiedza to potęga, do której każdy powinien mieć prawo dostępu. Serdecznie dziękuję osobom, które wsparły finansowo moje inicjatywy w poprzednim miesiącu. Wsparcie Czytelników to gwarancja częstych publikacji. Jeśli chcesz pomóc działać suwerennym mediom, to poniżej są dostępne opcje:

1️⃣ NR KONTA: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
2️⃣ BUY COFFE: [ LINK TUTAJ ]
3️⃣ PAY PAL: [ LINK TUTAJ ]
4️⃣ BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm