Łatwiej obserwować ziarenko piasku na orbicie Jowisza, niż głębiny oceanów….
Czy to możliwe, że NASA pierwotnie miała eksplorować oceany – ale po tym, co odkryła na dnie Pacyfiku, zmieniła kurs o 180 stopni i uciekła… w kosmos? Czy ludzkość została odcięta od wiedzy o tym, co naprawdę kryje się pod powierzchnią mórz i oceanów – bo prawda byłaby zbyt szokująca?
Brzmi jak scenariusz filmu sci-fi? A może to właśnie nasza rzeczywistość? Ludzkość chwali się, że stąpała po Księżycu, że wysłała sondy na Marsa, że buduje teleskopy sięgające miliardów lat świetlnych w przeszłość. Ale jednocześnie… ponad 99% głębin oceanów pozostaje niezbadane. Jak to możliwe? Wszyscy pytają: dlaczego eksploracja oceanów została porzucona na rzecz kosmosu? Otóż mało kto wie, że NASA w swoich początkach badała również oceany. W latach 50. i 60. prowadziła szereg programów głębinowych. A potem – jak nożem uciął – przerzucono się wyłącznie na kosmos. Dlaczego?
CZY COŚ ICH PRZERAZIŁO?
Krążą uporczywe pogłoski, że amerykańscy naukowcy podczas eksploracji Rowu Mariańskiego natknęli się na coś… nienazwanego.
Nieznane struktury. Cykliczne dźwięki przypominające komunikację. Ślady technologii nienależącej do człowieka. Zorganizowane formy życia, które nie pasują do żadnej ziemskiej klasyfikacji. Ba, istnieją też raporty (zgrabnie zatuszowane), że niektóre drony i kapsuły nie wróciły z głębin. I wtedy zapadła decyzja: „Porzućmy badanie oceanów. Skupmy się na niebie. Szukajmy drogi ucieczki – bo coś niedobrego już tu jest.”

CZEGO TAK NAPRAWDĘ NIE WIEMY O GŁĘBINACH?
Prawda jest taka: oceany to obca planeta, która leży tuż pod naszymi stopami. Oto tylko kilka faktów:
- W Rowie Mariańskim ciśnienie jest 1000 razy większe niż na powierzchni. Nikt nie wie, co dzieje się poniżej 11 km głębokości – wszystko jest spekulacją.
- Co kilka lat sonar wychwytuje dźwięki o nieznanym pochodzeniu, jak legendarny „Bloop” zarejestrowany w 1997 roku. NOAA milczy.
- Są relacje pilotów okrętów podwodnych o poruszających się obiektach przekraczających prędkości możliwe w wodzie. US Navy to potwierdza, ale nic z tym nie robi.
Już zaledwie 200 metrów wgłąb warunki są tak ekstremalne, że rzadko które państwo posiada technologię, by tam zejść. Warunki te są zabójcze nie tylko dla ludzi, ale także dla maszyn – głównie chodzi o ekstremalnie wysokie ciśnienie, które rośnie w skali logarytmicznej co każde 10 metrów. A przypominam, oceany mają po 4, 5, 6 i więcej kilometrów głębokości.
CZY ISTNIEJE „STARA RASA” POD WODĄ?
Coraz więcej niezależnych badaczy wskazuje na to, że tajemnicze głębie oceaniczne mogą być siedzibą prehistorycznej lub pozaziemskiej cywilizacji – tak zwanej „hydrocywilizacji”. To istoty, które żyją pod ciśnieniem, w ciemności, od milionów lat. I wcale, ale to wcale nie mają dobrych zamiarów.
Mogą one być humanoidalnymi hybrydami przypominającymi ni to ludzi, ni to ryby, ni to syreny. Przystosowane mają być do życia w ekstremalnych warunkach głębin. Piekielnie (nomen omen) inteligentne, korzystające z ponadludzkich technologii bądź z paranormalnych zdolności. Lecz gotowe rozszarpać Cię na strzępy, na żywca (skrajnie wysoki poziom agresji i wrogości wobec ludzi).
Niektórzy mówią o miastach zbudowanych z nieznanych stopów metali, o artefaktach i ruinach zatopionych kontynentów. Inni o „portalu” w Rowie Mariańskim, przez który coś czasem wychodzi – i wraca. W grę wchodzi również teoria, że Demiurg – archontyczny władca tej symulacji – ukrywa tam swoje centrum operacyjne. Pod oceanami nie działa żadne satelitarne szpiegowanie, nie ma zasięgu, nie ma wglądu – to idealne miejsce na „ukryte centrum dowodzenia”.
Ba, nawet na powierzchni mórz i oceanów szlaki żeglowne to maleńka ich część. Cała reszta tej powierzchni (a co dopiero mówić o głębinach), jest porażająco bezludna, pusta.
CZY NASA SZUKA DROGI UCIECZKI?
Zamiast zadawać pytania o to, co kryje nasza własna planeta, NASA i inne agencje kosmiczne pompują miliardy w misje na Marsa i Księżyc. Zbudujmy bazę tam. Ewakuujmy się stąd. Zróbmy nowy Eden – z dala od tego, co czai się pod naszymi oceanami.
To nie jest rozwój. To jest paniczna ucieczka. Drogi Czytelniku, oto pytania, które powinieneś sobie zadać:
- Dlaczego badania głębin są tak marginalizowane, mimo że stanowią 70% powierzchni Ziemi?
- Dlaczego potężne sygnały dźwiękowe z oceanów są zamiatane pod dywan?
- Dlaczego marynarka wojenna i NASA traktują temat głębin jak tabu?
- Czy to możliwe, że plan „kolonizacji kosmosu” to tylko zasłona dymna – dla ucieczki elit przed czymś, co właśnie wstaje z głębin?
Być może odpowiedź brzmi: Nie uciekają przed czymś. Uciekają przed kimś. A wtedy pytanie nie brzmi co czai się w oceanach?, ale raczej: kiedy to coś wyjdzie na powierzchnię? I czy przypadkiem czas wyjścia tego czegoś / kogoś nie zbliża się wielkimi krokami? Czy złowieszcze siły, wrogie ludziom, wcale nie muszą nadlecieć z kosmosu, lecz wręcz przeciwnie – powstaną z głębin?
Zobacz teraz ważne nagranie video na temat tajemnic oceanów:
📌 Podobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj niezależne media poprzez darowiznę lub udostępnienie tego tekstu dalej. Tylko razem przebijemy się przez zasłony iluzji:
NR KONTA: 84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
BLIK: 886 489 463
BUY COFFE: [Kliknij tu]
PAYPAL: [Kliknij tu]



Dodaj odpowiedź do onitubylizawsze Anuluj pisanie odpowiedzi