Kto obŻydził Polakom lato? Globalne ocieplenie czy globalna propaganda!?
Jeszcze trzy dekady temu lato było świętem. Każdy promień słońca w marcu dawał radość i nadzieję. 25 stopni w cieniu? Super! 28 stopni? Idealnie! 30+? Dar natury i okazja do skoku nad wodę. Ciepło było synonimem szczęścia. A dziś? Masowa histeria. W lipcu ludzie tęsknią za jesienią. W internecie roi się od zimnolubów, czyli fanów klimatu polarnego, którzy klaszczą, gdy termometr pokazuje 18 stopni i pada deszcz. Pogodynki zamiast mówić o plażowej aurze, bredzą o afrykańskim żarze. Co się stało z Polakami? Kto im to wmówił?
Owszem, ja też uwielbiam jesień, jesień jest niezwykła, piękna, magiczna. Dla fotografów przyrody to istny raj, tak samo dla grzybiarzy. Też nie mogę się doczekać. Lecz tęsknię za grzybami i za kolorowymi liśćmi JESIENIĄ, czyli teraz. A gdy jest lato, to upajam się latem. Lato, słońce, błękit nieba, cóż nam więcej do szczęścia potrzeba….
Dalsza część artykułu poniżej. Polecam też:
Globalna PROPAGANDA zwolenników globalnego ocieplenia
A teraz będzie z grubej rury. Wejdź na Info Meteo – Warszawa. Admin zimnolub, komentujący jakby żywcem wyjęci z sekty wielbicieli listopada. Wmawiają ludziom, że 18 stopni i deszcz to normalne lato w Polsce. Każdy, kto odważy się napisać, że chce 27 stopni i słońca – ban albo hejt. To już nie jest wymiana opinii – to tresura.
Admin powołuje się na średnie dobowe (które zaniżają chłodne noce) i mówi: wszystko w normie. Ale zapytaj o średnie maksymalne, o sumy opadów, o nasłonecznienie – cisza. Bo fakty są niewygodne. Tegoroczny lipiec był chłodny, mokry i nijaki, a oni próbują wmówić ludziom, że tak było zawsze. Kłamstwo w biały dzień. W latach 70., 80. i 90. nie brakowało stabilnych okresów 25–28 stopni i słońca. Upalnych dni powyżej 30 stopni było mniej, ale lato było bardziej słoneczne i radosne.
Dalsza część artykułu poniżej. Polecam też:
Globalne ocieplenie – elastyczna narracja dla podatków
Zauważ, że ta zmiana mentalna zbiegła się z wielką narracją klimatyczną. Najpierw była dziura ozonowa. Potem epoka lodowcowa. Następnie globalne ocieplenie. A gdy fakty nie pasowały – wymyślono zmiany klimatyczne. To genialny trik propagandowy: Gorąco? „Dowód na katastrofę.” Zimno? „Dowód na katastrofę.” Deszcz? „Dowód.” Susza? „Dowód.”
Cokolwiek się dzieje – pasuje do narracji. A gdy ludzie są odpowiednio przestraszeni, łatwo im wmówić winę i narzucić kaganiec. Do czego to prowadzi? Kontrola totalna i cyfrowe obozy koncentracyjne pod przykrywką ratowania planety? Oto, co elity planują dalej:
-Podatki klimatyczne – płacisz za to, że oddychasz i ogrzewasz dom. Już mamy opłaty za emisję CO2 a to dopiero początek.
-Zakaz aut spalinowych – UE forsuje rok 2035 jako koniec sprzedaży zwykłych samochodów. Zostanie elektryk, czyli luksus dla bogatych. Bo zwykłego człowieka nie będzie na niego stać, więc miliony ludzi trzeba będzie przesiedlić do pospiesznie budowanych blockhausów w nowo tworzonych megamiastach-więzieniach.
-Limity podróży – coraz głośniej mówi się o tym, że ludzie za dużo latają. Będą kwoty na bilety lotnicze, a potem – ograniczenia także dla zwykłych wyjazdów.
-Zakaz mięsa: propaganda już trwa. Wołowina jako szkodliwa dla klimatu, a w zamian robaki i proszek sojowy. Jednak jeśli chodzi o OGRANICZENIE ilości spożywanego mięsa to jestem za – nasi przodkowie nie jedli go 3 razy dziennie.
-Kontrola zużycia energii – inteligentne liczniki, które mogą ci ograniczyć prąd, gdy przekroczysz normę.
Dalsza część artykułu poniżej. Polecam też:
Globalne ocieplenie vs globalny spisek
To nie są teorie spiskowe. To są oficjalne plany, zapisane w dokumentach UE i ONZ. A dlaczego mają nam obrzydzić lato?
Bo lato to wolność. Człowiek wystawiony na słońce czuje moc, budzi się do życia, ma energię i chęć do działania. A system nie chce ludzi silnych i radosnych. Chce ludzi zmęczonych, stłumionych, pogodnych z szarością. Bo takim łatwiej narzucić podatki, zakazy i kontrolę. To jest wojna o świadomość. Nie chodzi tylko o pogodę. Chodzi o to, jak patrzymy na świat i czy damy sobie wmówić, że lato mamy kochać tylko wtedy, gdy przypomina listopad. Lato to życie. Lato to energia. Lato to wolność.
I nie dam sobie wmówić, że 18 stopni i deszcz w lipcu to „normalność”. Bo to nie pogoda jest problemem – tylko narracja, którą nam wciskają.
Polecam też:
❗ Jeśli to, co publikuję i demaskuję ma dla Ciebie wartość – wesprzyj mnie. Warto wspierać niezależne słowo, szczególnie w dzisiejszych czasach! Bo toczymy nierówna walkę z mediami głównego ścieku, które mają milionowe dochody. Patrz poniżej:
1️⃣ Nr konta:
84 1160 2202 0000 0006 1935 5350
Dla: Jarosław Adam, tytułem: darowizna
2️⃣ Blik na nr telefonu: 886 489 463
3️⃣ Przez BuyCoffe: [Kliknij tu]
4️⃣ Przez PayPal: [Kliknij tu]
© 2009 – 2025 Jarek Kefir. Dziękuję za każde wsparcie!
Dodaj komentarz